Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Jestem administratorem Portalu w.bibliotece.pl, przyjmuję na siebie nie tylko skargi i wnioski, ale także gratulacje i inne wyrazy ze strony bardziej lub mniej zadowolonych użytkowników.
Osobiście jestem miłośnikiem książek z gatunku fantasy, choć z uwagi na zawód wykonywany mam wrażenie, że znacznie częściej czytam literaturę techniczną z gatunku "tylko dla orłów" (na dodatek głównie online), w której fabuła jest zawarta w abstrakcie, nieciekawe, acz liczne wątki są często współbieżne i luźno związane z fabułą, a na koniec zawsze się okazuje, że winnym zbrodni jest example.com.
Najnowsze recenzje
-
Ciężki kawał dobrej fantastyki, raczej dla wytrawnych miłośników gatunku, zaprawionych w niełatwej lekturze. Autor zafundował nam nie tylko obcych z prawdziwego zdarzenia (o co nie łatwo, gdy trzeba wyrwać się ze schematu "humanoid z pomarszczonym czołem" albo "gigantyczny robal"). Zaczął bowiem od człowieka, który w jego wersji przyszłości jest czymś innym, niż teraz. Już ten człowiek przyszłości jest obcy dla nas. Do tego sprytnie wplątana rasa wampira i mamy niezły bigos obcych. • Książka mocno dłubie w głowie, może nawet nadmiernie skupia się na aspektach psychologicznych, ale stawia ciekawe pytania. Zwłaszcza w kontekście inteligencja a świadomość. Nie sposób opowiedzieć, trzeba przeczytać.
-
Sapkowski fajnie pisze. Lubię ten styl, więc przeczytałem z przyjemnością. Treść niczym nie nawiązuje do sagi, ale z drugiej strony niewiele nam mówi o tym czym w ogóle jest wiedźmin, więc bez przeczytania choćby opowiadań czy pierwszego tomu sagi ta książka może wydać się nudna. Ważne też jest tu to, że w zasadzie nie wykonuje swoich typowych wiedźmińskich "obowiązków", znaczy mordowania potworów. To historia w której potworów jest jak na lekarstwo... no, z wyjątkiem sporej liczby potworów w ludzkiej skórze. Na szczęście z nimi Geralt się rozprawia bez skrupułów.
-
Świetnie spleciona opowieść, los przypadkiem wplątuje ludzi w kluczowy dla losów wojny moment. Fikcja, ale świetna i - jak pisze we wstępie autor - tego typu akcja MUSIAŁA się wydarzyć. Bardzo polecam.
-
Jakkolwiek nie sposób odmówić autorowi talentu w kształtowaniu powieści, prowadzenia akcji i umiejętnego skrywania faktycznych "złych charakterów", o tyle mógłby sobie odpuścić tematykę, na której kompletnie się nie zna. Takiego steku bzdur, jeśli chodzi o kryptografię i informatykę w ogóle, nie czytałem chyba nigdzie. Hackowanie emacsem przez sendmaila to szczyt profesjonalizmu w porównaniu z głupotami, jakie potrafił wyprodukować Brown.
-
Interesujące, nieco przybliża filozofię tworzenia sprzętu w Apple, przynajmniej za życia Jobsa. Świra, dupka i człowieka faktycznie wyjątkowego. Dobrze że ta książka nie jest jego laurką, choć te mroczne cechy osobowości zbyt łaskawie mu wybacza i zbyt intensywnie usprawiedliwia je osiągnięciami i celami. Niemniej ciekawa podróż przez okres powstania i rozwoju komputerów domowych od późnych lat 70 aż do dziś, z perspektywy jednego z głównych graczy tego rynku.
Należy do grup