Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Magnolia044
Najnowsze recenzje
1
...
9 10 11 12 13
  • [awatar]
    Magnolia044
    „(...)Dziewczyna znów krzyczała, lecz bezgłośnie, z ustami rozwartymi jak wielka litera „o”. Jack London zawył. (…) - Niebo! Ono się pali! - zawołała. - Jak podczas zachodu słońca? Dziewczyna pokręciła powoli głową.” • „Nadchodzi ogień” to saga napisana we współpracy Gillian Anderson oraz Jeffa Rovina. Pomimo, że książka posiada dwóch autorów, to każdy skupia się tylko na jednym, a raczej na jednej autorce, mowa tutaj o Gillian Anderson, która ma rzesze fanów, ich serca podbiła serialami między innymi „Z Archiwum X” oraz „Hannibal”. Całkowicie nie mam pojęcia dlaczego wszyscy oceniają jedynie na Gillian, a pomijają Jeffa Rovina, który ma na swoim koncie wiele napisanych książek, być może analizują jak aktorka spełniła się w roli pisarki, no ale jak wspólna praca to wspólna co nieee? Wiadomo, że ten kto ma już wprawę w pisaniu będzie prowadził debiutanta jak dziecko za rączkę, ach zapomniałabym, oczywiste jest też to, że znane nazwisko robi dobrą reklamę, czyż nie prawda? Okej przejdźmy do meritum... • Statek badawczy Falkland Advanced Petroleum na południowym Atlantyku wydobywa srebrnawy kamień o dość specyficznym wyglądzie zewnętrznym, a także nieznanych właściwościach. Zanim doktor Sam Story zbadał relikt to niestety ktoś mu go skradł. W dalszych częściach książki okazuje się, że ten kamień będzie miał kluczowe znaczenie w całej opowieści. • W tym samym czasie na Manhattanie dochodzi do ataku na ambasadora Indii. Ganak Pawar jest bardzo zajętym człowiekiem. Stara się poświęcać jak najwięcej czasu dla swojej jedynej i ukochanej córki Maanik. Każdego ranka pod czujnym okiem ochroniarza ojciec z córką spacerują w drodze do szkoły Maanik. Pod budynkiem szkoły Ganak zostaje zaatakowany, dzięki szybkiej interwencji ochroniarza ambasador wychodzi z całej sytuacji bez najmniejszego draśnięcia. Niestety wszystko to dzieje się na oczach Maanik, kiedy dziewczyna otrząsa się z szoku postanawia pójść zwyczajnie na lekcje, tam jednak zaczyna słyszeć i widzieć różne rzeczy, jakby tego było mało na kartce nieświadomie kreśli długopisem okręgi, a na koniec przerażająco krzyczy i zadaje sobie rany na rękach. Rodzice nie wiedzą w jaki sposób pomóc córce, jej stan się nie polepsza, a wręcz przeciwnie. Postanawiają wezwać do siebie Caitlin O'Hara, która jest doktorem medycyny i filozofii. Proszą kobietę o pomoc, chcą aby odnalazła przyczynę ataków, które mają podłoże psychologiczne. Jak się z czasem okazuje podobne symptomy jak Maanik mają także Gaelle Anglade z Haiti oraz Atash Gulshan z Iranu. • „Caitlin milczała. Podobnie jak wcześniej, za sprawą węża na Haiti, zobaczyła coś, czego doświadczał pacjent.” • Jaką rolę odgrywały w tym wszystkim zwierzęta? Co wspólnego z chorobą ma relikt odnaleziony na Falklandach? Narzędziem czego albo kogo stali się Maanik, Gaelle oraz Atash? Kim jest Bayarmii i jaki ma związek z bardzo odległą przeszłością? • Mam nie mały problem z poskładaniem myśli w jedną spójną całość, ponieważ książka jest ciekawa i podobała mi się lecz nic poza tym. Po opisie i zapowiedziach oczekiwałam czegoś co podniesie mi adrenalinę, nie da zasnąć i z zapartym tchem będę czekała na rozwiązanie zagadki... tak, tak dobrze myślicie... jak zwykle miałam o wiele większe oczekiwania. Wybaczcie ale jeśli widzę, że książka jest przypisana do gatunku thriller/sensacja/kryminał, to myślę będzie się działo, będzie strach , będzie napięcie... • „Nadchodzi ogień” jest to pierwsza część „Sagi końca świata”. Sama książka składa się z trzech części, rozdziały są całkiem krótkie. Powieść jest wielowątkowa. Czyta się ją dosyć szybko i z zain­tere­sowa­niem­. Styl i technika jaką posługują się autorzy są poprawne. Ogromnym minusem są słabo wykreowani bohaterowie w zasadzie nie znamy ich wyglądu i nic o nich nie wiemy prócz kilku suchych faktów czym się zajmują i ile lat mają (ot cała charakterystyka postaci). Jeśli chodzi o oprawę graficzną jest bardzo dobrym odzw­ierc­iedl­enie­m tego co znajduje się w środku książki. • Zapomniałabym... czytelnik znajdzie w książce wątek: czarnej magii, sił nadp­rzyr­odzo­nych­, połączenie teraźniejszości z przeszłością, hipnozy, obrzędów, wikingów, kataklizmu oraz „wymiaru tran­sper­sona­lneg­o” mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, co ważne wszystko rozpoczęte nic nie skończone, być może zakończenie znajduje się w kolejnych częściach i tego należy się trzymać. • Pomysł na powieść jest bardzo dobry, jednakże wydaje mi się, że zabrakło tutaj tego „czegoś”, co zatrzymuje czytelnika przed odłożeniem książki choćby na chwilkę póki zagadka się nie wyjaśni. Epilog nawiązuje do kolejnej części i zakończony jest tak by zachęcić odbiorcę do sięgnięcia po drugi tom, bowiem zagadka się nie wyjaśniła do końca. Czy sięgnę po kolejny tom? Niewątpliwe tak, ponieważ po pierwsze nurtuje mnie samo zakończenie całej serii, a po drugie nie lubię zostawiać serii nie dokończonej (takie moje małe uchylenie, kiedy coś zaczynam muszę to dokończyć). Jeszcze raz to napiszę, że książka podobała mi się lecz jest to jedna z wielu pozycji, o której prędzej czy później najp­rawd­opod­obni­ej zapomnę. Musicie ocenić ją sami.
  • [awatar]
    Magnolia044
    „Gdybyśmy mieli teleskop, mogłabym pokazać ci Morze Spokoju. - Wyciąga rękę w stronę nieba. - Widzisz? Na księżycu. Stąd właściwie go nie widać.” • Jak to jest, że jeden dzień...albo raczej powinnam napisać... bycie w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie, może zmienić życie dobrze zapowiadającej się pianistki w koszmar? Dziewczyna została „zamordowana” chociaż nie dosłownie, ale w gruncie rzeczy wolałaby, aby tak się właśnie stało, chciałaby nie czuć, nie oddychać, nie żyć. Po co żyć skoro, to co było jej całym życiem zostało jej odebrane w jednej chwili? • Główną bohaterką jest Nastya Kashnikov, a raczej Emily Ward. Po traumatycznych przeżyciach z przeszłości, opuszcza swoje rodzinne miasto i przeprowadza się do ciotki Margot, która mieszka w Brighton. Emily ukrywa się za wyzywającym makijażem oraz wulgarnym ubiorem, w ten sposób, chce „stworzyć” zupełnie inną osobę, w tym przypadku staję się Nastyą Kashnikov. Zmienia się od charakteru zachowania, przez wygląd, aż po imię i nazwisko. Chce zacząć zupełnie nowe życie. Wybrała to imię nie bez powodu, jej pasją jest „kolekcjonowanie” imion i szukanie ich znaczenia, Nastya oznacza odrodzenie. Wszyscy dookoła myślą, że jest z pochodzenia Rosjanką. Jakże się mylą. Dziewczyna od 452 dni milczy, dosłownie z nikim nie rozmawia. Tylko wieczorami, jak nikt nie widzi i nie słyszy, wchodzi pod prysznic i mówi sama do siebie, mówi, mówi i jeszcze raz mówi, aż zachrypnie i woda staje się lodowata, musi jej to wystarczyć na kolejny dzień milczenia pośród ludzi. Nastolatka jest bardzo czujna i musi mieć wszystko pod kontrolą. Nic nie może ujść jej uwadze. Wszystko ma doskonale zaplanowane, a jej głównym celem jest stać się niewidzialną i zapomnianą. Czy uda jej się zrealizować swój plan? • „Popatrz tylko, jak ona się ubiera, jak chowa twarz za makijażem. Nie mówi. Może milczy, ale woła o pomoc.” • Kiedy Nastya pojawia się pierwszego dnia szkoły w Liceum, skupia na sobie wzrok wszystkich uczniów. Wszystko, to za sprawą swojego ubioru, wysokich obcasów oraz pięknych, długich, kruczoczarnych włosów. Dodatkowo do nikogo się nie odzywa, milczy. Licealiści już wyrobili sobie o niej zdanie. Krótko mówiąc „puszczalska” to delikatne słowo przy tych, którymi zostaje opisana przez innych. Przechodząc na głównej przerwie przez dziedziniec szkoły, zwraca uwagę na chłopaka samotnie siedzącego na jednej z ławek. Josh Bennet, bo o nim mowa, to bystry i zdolny chłopak, lecz nieco zamknięty w sobie i małomówny. W wieku ośmiu lat w wypadku samochodowym stracił siostrę i matkę. Zostali mu jedynie ojciec i dziadkowie, lecz w wieku 17 lat Josh został zupełnie sam. Wszyscy jego bliscy zmarli. Posiada jednego najlepszego przyjaciela, jest nim Drew Leighton. • „(...) Bo jestem przeklęty i wszyscy dokoła mnie umierają? - pyta beznamiętnym tonem. (…) Wierzę w Boga, Słoneczko. Zawsze wierzyłem. A potem mówi coś, co wcale nie brzmi jak użalanie się nad sobą ani jak melodramat. To stwierdzenie faktu. - I wiem, że mnie nienawidzi.” • Dlaczego Nastya i Josh starają się odizolować od rówieśników? Z jakiego powodu dziewczyna zerwała kontakt z najbliższą rodziną? Czemu postanowiła milczeć? Co sprawiło, że wieczorami rozmawia tylko z Joshem? Jaką tajemnicę powierzyła Joshowi? I wreszcie kto „zamordował” Emily Ward? • „Morze spokoju” jest doskonałą lekturą, która wciąga od pierwszej strony, ma w sobie to „coś”, kiedy zaczniemy czytać to zatracamy się w niej do tego stopnia, że trudno nam jest ją odłożyć, chociażby na chwilkę. Czyta się ją błyskawicznie. Jest ciekawie rozłożona, mam tutaj na myśli to, że autorka nie od razu pisze co takiego wydarzyło się Nasty w przeszłości, lecz w każdym rozdziale jest podany fragment układanki, którą możemy złożyć w całość dopiero pod koniec powieści. Momentami jest bardzo wzruszająca, aż łza się w oku kręci. Książka opisuje jak w jednym momencie można utracić plany na przyszłość, jak w jednej chwili wszystko to, co jest najważniejszą rzeczą w życiu może zostać brutalnie odebrane. Doskonale też pasują tutaj słowa „trafił swój na swego”, pomimo tego, że ani Nastya ani Josh się nie znają, to czują, że coś ich do siebie przyciąga jak magnes, oboje są zagubieni, a także oboje wiele przeszli w swoim krótkim życiu. Chciałam jeszcze dodać, że bardzo polubiłam bohaterów książki, są naprawdę wyjątkowi. Polecam
  • [awatar]
    Magnolia044
    „Bali to jedna z Małych Wysp Sundajskich należących do Archipelagu Malajskiego. (…) to piękna i niezmiernie ciekawa wyspa, która urzeka kulturą, pięknymi widokami, starożytnymi świątyniami, obrzędami religijnymi, egzotyką malowniczych wsi i szmaragdowych pól ryżowych, czernią i złotem pięknych plaż.” • Wydawałoby się, że Bali to Raj na ziemi, zachwyca oko swymi urokami, słonecznymi plażami, piękną pogodą, dla jednych to miejsce, w którym żyją od urodzenia, inni osiedlają się z czasem, a jeszcze inni przyjeżdżają na wymarzone wakacje. Mieszkańcy doskonale zdają sobie sprawę z tego i są na to emocjonalnie nastawieni, że ten Raj w każdej chwili może stać się Piekłem na ziemi. Turyści otrzymują prze­kolo­ryzo­wane­ reklamy i nie wiedzą do końca, że ta cudowna wyspa może stać się dla nich miejscem z którego chce się jak najprędzej uciec i nigdy już nie wracać... • Dorota jest dojrzałą kobietą, nie miała łatwego życia, wiele zła ją spotkało. Jako młoda dziewczyna wyszła za mąż za Araba, który posiadał sadystyczne skłonności i zmienił życie Doroty w istne piekło. W ucieczce od Ahmeda pomógł Dorocie Łukasz, który z biegiem czasu stał się jej drugim mężem. Po kilku latach udanego małżeństwa Łukasz nawiązał romans z młodą Indonezyjką przed, którą wszyscy go ostrzegali. Po tym wszystkim Dorota przeprowadziła się na Bali, gdzie teściowa jej starszej córki Marysi zaproponowała kobiecie pracę w jej hotelu. Dostała domek w przepięknej scenerii, jednak ów domek posiadał własne duchy i historię z przeszłości. Dorota nie brała tego do siebie do czasu kiedy w pobliżu domku ginie jej młody kochanek... • Jaką zagadkę z przeszłości kryją mury Domku Ogrodnika? Dlaczego ten, kto zbliży się nieco za blisko do Doroty, prędzej czy później umiera? Cóż takiego wróży pojawienie się olbrzymiego czarnego kruka przy domku Doroty? Co spotkało pierwszego męża Doroty? Jak potoczą się perypetie polskich studentów na wyspie? Czy Marysia ułoży sobie życie z drugim mężem Karimem? Co takiego wydarzy się kiedy na horyzoncie Marysi pojawi się jej pierwszy mąż Hamid ze swoją żoną Zajnab? Przez co jeszcze będzie musiała przejść Dorota i jakie krzywdy ją spotkają? Kto pomoże kobiecie w traumatycznych chwilach? Cóż Brendan wniesie w życie Doroty? Co przytrafi się stypendystom? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi szukajcie w książce. Z pewnością odpowiedzi was zaciekawią. • Integralną część książki stanowi Dorota i jej życie, ale pomiędzy jej historią znajdziemy mniejsze epizody, których bohaterami są między innymi Łukasz (drugi mąż Doroty) i jego kochanka Adinda ze swoimi tajemnicami, Marysia (starsza córka Doroty) i jej życie u boku męża Karima (brat Adindy, syn Meili), Adaś (syn Doroty i Łukasza) młody chłopiec, który czuje się opuszczony przez Dorotę i zaniedbywany przez Łukasza, Magda (polska turystka) i jej życiowe wakacje na Bali, które zamieniają się w piekło. Studentka Karolina, której marzenie się spełnia i wyjeżdża na półroczne stypendium na Bali. Australijczyk Brendan i jego rozpadająca się rodzina. Poznajemy przeszłość polskiej nauczycielki Małgorzaty oraz jej męża Jana, który zostawią żonę dla Meili. Są tutaj ukazane losy różnych ludzi, różnych narodowości lecz są to ludzie, którzy są ze sobą w mniejszym lub większym stopniu powiązani. „Niezły bajzel” jak twierdzi jeden z bohaterów powieści. • W książce czytelnik znajdzie także odpowiedź na pytanie, co takiego przechodzi obcokrajowiec, który wyjeżdża na wakacje, nagle poważnie choruje, a w zupełnie obcym kraju jest praktycznie sam i zdany wyłącznie na siebie, jakby tego było mało ma wykupione ubezpieczenie lecz takie, które nie pokrywa kosztów jego leczenia? Wstrząsnął mną fakt, że nasza najwspanialsza podróż życia może okazać się tą ostatnią. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego jak ich życie jest kruche i może zakończyć się w każdej chwili. • „(...) Nie ma co chować urazy, kiedy trzeba ratować rodaczkę!” • Na wstępie autorka informuje czytelnika, że wszystkie postaci są fikcją literacką, a świat przedstawiony jest realny jednakże jego elementy zostały zmienione na rzecz tej książki. Dobrze wykreowani bohaterowie i wyraziste otoczenie doskonale odzwierciedla to co może spotkać każdego z nas. Zżyłam się z tą grupką ludzi, którzy nie mieli łatwego i poukładanego życia. Polubiłam Dorotę pomimo tego, że czasami zachowywała się strasznie infantylnie, ale chyba każdy z nas ma w sobie coś z dziecka? Akurat w tej powieści Dorota oznacza kłopoty w dodatku ogromne. Kobieta często znajdywała się w złym miejscu i o złej porze. • „(...) Pech, który zawsze ją prześladował, zaczyna się uaktywniać i teraz wyziera już z każdego kąta, a nawet zaczął infekować tych, którzy się do niej zbliżą i których pokocha. A może to jej zła karma, na którą pracowała całymi latami, wraca do niej i kieruje jej fałszywymi krokami i nieszczęsnym losem? Jestem przeklęta!, stwierdza, znowu znalazłszy się w patowej sytuacji.” • Jeśli chodzi o styl jakim posługuje się autorka, to wszystko zależy od odbiorcy, ponieważ w całej powieści znajdziemy sporo nieco mniej znanych słów, ale plus jest taki, że czytelnik poszerza swój zasób słownictwa. Dodatkowo jest używane słownictwo w języku między innymi arabskim i indonezyjskim, oczywiście jest dołączone do nich tłumaczenie, a ponieważ jeśli dany wyraz był przetłumaczony, to autorka drugi raz nie wraca do niego, wtedy należy szukać go w słowniczku, który znajduje się na samym końcu książki. Dla jednego będą to słowa, które zna, a dla innego takie które widzi po raz pierwszy. Jednakże jeśli chodzi o całość to książkę czyta się przyjemnie z ogromną dozą ciekawości. Ponadto na tyłach powieści opisane jest „Balijskie Abc”. • W tej pozycji czytelni znajdzie miłość, korupcje, terroryzm, świat bogatych i biednych, świat prostytucji i handlu narkotykami, wielkie pieniądze, zdrady, rozpad rodzin, na nowo budowane związki, dużo tajemnic, dusze zmarłych krążące na ziemi, wielu zabitych i przypadkowe ofiary. • Lubię takie książki przy których mówi się „jeszcze jeden rozdział i idę spać” intrygują od samego początku, pochłaniają czytelnika w swoją opowieść. „Miłość na Bali” jest tego typu książką, przy której popychana przez ciekawość nie byłam w stanie odłożyć jej na półkę, bo w myślach miałam jedynie słowa „co dalej?”, a pomimo zmęczonych oczu czytałam dalej ponieważ nie mogłam się oderwać od całej historii. • Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę publikacje, ponieważ bardzo miło spędziłam z nią czas, jest to piękna czasami bolesna opowieść zapisana na niemalże 700 stronach. Cała fabuła jest szalenie ciekawa i starannie dopracowana. Autorka zadbała, aby czytelnik podczas lektury nie nudził się. Zakończenie zaskakuje czytelnika, po którym nie tak szybko jest się w stanie otrząsnąć. „Miłość na Bali” to drugi tom „Azjatyckiej Sagi”. Po zakończeniu książki czuję niedosyt dlatego też z przyjemnością poznam dalsze losy bohaterów w kolejnym tomie. Jest to zdecydowanie pozycja godna polecenia.
  • [awatar]
    Magnolia044
    „(...) Wtedy też przyrzekłem sobie, że w przyszłości będę ojcem idealnym. Twardym, odważnym, męskim. Takim jak moja Matka.” • Kiedy na swojej drodze spotykasz mężczyznę wprost idealnego, wiesz, że to ten jedyny - Twoja druga połówka jabłka. W wyobraźni widzisz salon z sukniami ślubnymi, tort weselny, mnóstwo gości, dosłownie słyszysz jak biją Wam dzwony weselne i nagle to wszystko zostaje zepchnięte na dalszy plan, bo widok tego wszystkiego zasłania Ona...Matka...Niedoszła Teściowa... • „To nie będzie łatwa miłość, bo zanim dotrę do samego Leandra, będę musiała przebić się przez żywopłot niczym książę w Śpiącej Królewnie, tyle że zamiast kolców natknę się na matczyny mur. Tylko jak go wysadzić w powietrze?” • Leander to typowy samiec alfa. Przystojny, inteligentny, dowcipny, szarmancki po prostu IDEAŁ bez jakiejkolwiek wady. Jest przed czterdziestką, prowadzi własną dobrze prosperującą firmę i...nadal mieszka z Matką. Najważniejszą kobietą na ziemi jest Matka, to jej zdanie i ocena są najważniejsze, bo Matka wie wszystko najlepiej. Dla niego gotuje, tylko i wyłącznie zdrową żywność, kupne -gotowe dania absolutnie odpadają, sprząta dom tak, że nie dojrzy się żadnego pyłku kurzu, pierze i ogółem chucha, dmucha i rozpieszcza swojego jedynego syneczka. Matka dla Leandra jest kobietą IDEALNĄ i drugiej takiej szuka dla siebie. Leander owszem spotykał się z kilkoma kobietami (oczywiście zaczął za przyzwoleniem Matki) ale po zapoznaniu się z Matką każda z nich kapitulowała. Jedne nie dały sobą pomiatać, inne z kolei bały się Matki i jej storczyków, które „pluły jadem” oraz kota jedzącego surowe kurze serca, do tego popełniały podstawowy błąd - krytykowały Matkę. Do czasu, aż na drodze Leandra stanęła Amelia, która spełniała wszystkie wymogi z listy dotyczącej kobiety idealnej. Amelia natomiast nie przestraszyła się jak pozostałe kandydatki. Postanowiła rozegrać sprawę z Matką na własny sposób, najpierw zaprzyjaźnić się z wrogiem... poznać go... a potem wykończyć jego własną bronią. Czy się uda? Jakie będą tego skutki? Czy Amelia stanie na podium i zostanie najważniejszą kobietą dla Leandra? Jakie cechy powinna posiadać kobieta idealna z listy Leandra? Kim jest „Cykada”? Tego dowiecie się po przeczytaniu książki. • „Wiem, że nie możesz dłużej być małym chłopcem – szepnęła mi do ucha – ale to, z kim to zrobisz po raz pierwszy, naprawdę ma znaczenie. (…) • - Ale w razie czego, mogę? -spytałem cicho. Matka pocałowała mnie w oba policzki, spojrzała mi prosto w oczy i kiwnęła głową.” • „Wiem, że prędzej czy później zwiążesz się z kimś na stałe. To nieuchronne. Ale szukaj ideału. Bo do tej pory każda z tych kobiet miała jakieś wady, jakieś niedociągnięcia i braki. To tak jak z rysą na szkle. Można ją zakleić od tyłu plastrem, ale z czasem lustro i tak pęknie, i wtedy trzeba je wyrzucić - ostrzegała mnie taktownie i jakże logicznie.” • Książkę stanowią dwie księgi, jedna to „Leander”, druga „Amelia” co czyni, że przedstawiona jest wersja mężczyzny – maminsynka oraz kobiety - tej „drugiej” (pierwsze miejsce zajmuje Matka). Osobiście bardzo polubiłam Amelię, jej przemyślenia, to że wszystko dokładnie analizowała i jej odpowiedzi „w myślach”. Odbiorca widzi tutaj „walkę” Matki z niedoszłą synową o to, która stanie się najważniejsza w życiu Leandra. Cała lektura jest starannie dopracowana, wywołuje szereg emocji między innymi współczucie, złość, litość, zrozumienie. Przyznaję, że momentami posiada ogromną dozę humoru, tak głośno się śmiałam, że wydaje mi się iż sąsiedzi mnie słyszeli. Pomimo nagłych wybuchów śmiechu, książka naprawdę daje do myślenia, bo każdy fragment nawet najś­mies­znie­jszy­ ma swoje drugie dno. • „(...) Upiła dokładnie trzy niewielkie łyki. • - Które to parzenie? - spytała. • - Pierwsze. • - Wole z drugiego. Poza tym woda nie jest wystarczająco miękka. Na końcu języka wyczuwam magnez i żelazo. • To ciekawe, bo ja na końcu swojego wyczuwam słowo „spi****laj”.” • Natasza Socha napisała książkę niebanalną lecz taką z życia wziętą. Ukazuje portret typowego maminsynka, można powiedzieć, że rozkłada jego życie na czynniki pierwsze. Ponieważ maminsynkiem nie staje się z dnia na dzień, do tego dąży się drobnymi kroczkami od samych narodzin. Pokazuje jak ważne jest, aby dziecko posiadało dwoje rodziców, nie tylko matkę, która odnajduje się zarówno w roli swojej jak i ojca. Dodatkowo przedstawione są dogłębnie relacje w tzw. „trójkącie”, czyli kobieta+ mężczyzna+ teściowa. Styl jakim posługuje się autorka bardzo przypadł mi do gustu. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Bohaterowie są doskonale wykreowani. Zakończenie zaskakuje. Dopełnieniem całości jest szata graficzna książki, która idealnie pasuje do przedstawionej historii. Z tą publikacją powinny się zaznajomić przede wszystkim kobiety. Mężczyźni też mogą sięgnąć po „Maminsynka” będą mogli spojrzeć na to wszystko z innej strony- jak to wygląda z perspektywy kobiety, a także przekonać się czy sami cierpią na syndrom maminsynka. Cóż mogę więcej dodać? Książka jest niesamowita, po jej zakończeniu jestem w pełni usat­ysfa­kcjo­nowa­na. Szczerze polecam. • Na koniec pozostawiam Was z myślą: „Jesteśmy skażone genem nado­piek­uńcz­ości­. Nic dziwnego, że współcześni faceci śpią z pluszowymi misiami, nawet jeśli tylko mentalnymi.
  • [awatar]
    Magnolia044
    „Większość ludzi – powiedział -ukrywa się za maskami w obawie przed zranieniem.” • Czy serce nastolatki, które w przeszłości zostało roztrzaskane na miliony kawałeczków może ponownie pokochać? Może jest tak jak mawiają, że stara miłość nigdy nie rdzewieje? A może należy trzymać się zasady „nigdy nie wchodź dwa razy do tej samej rzeki”? • „Nigdy, nigdy nie chciałabym tego powtórzyć. Nie przeżyłabym tego drugi raz.” • Emely, Alex oraz Elyas poznali się kiedy byli dziećmi, szybko znaleźli wspólny język. Stanowili zgraną paczkę, aż do momentu, kiedy to w wieku 15 lat między Emely, a Elyasem doszło do małego nieporozumienia. Wtedy ich drogi się rozeszły. Dopiero po 7 latach spotykają się ponownie, tym razem w Berlinie, gdzie cała trójka studiuje. • „Miłość jest piękna, twierdziła większość ludzi, a ja zadawałam sobie pytanie, dlaczego tak okropnie boli. Na początku było tylko zauroczenie, a potem wpadłam po uszy. Musiałam się od niego uwolnić, jeśli nie chciałam wewnętrznie rozpaść się na strzępy.” • Emely to ta fajtłapa, która potyka się o niewidoczny próg, wszystko co staje na jej drodze, stanowi dla niej wielkie zagrożenie. Pomimo braku koordynacji Emely jest bardzo bystra, ambitna, stanowcza, temperamentna, a także cyniczna do granic możliwości. Nie zwraca uwagi na swój wygląd, a także w ludziach w pierwszej kolejności bierze pod uwagę rozum i charakter, dopiero później kieruje uwagę na powierzchowność. Studiuje lite­ratu­rozn­awst­wo. • „(…) jak można zagłębiać lite­ratu­rozn­awst­wo. A przecież książki to jeden z najcenniejszych darów na ziemi. Kunsztownie zestawione słowa, które zmieniały się w melodię, a potem w obrazy. Białe. Puste kartki, na których powstawały światy większe od wszechświata. Przestrzenie, które wciągały ludzi i kazały im zapominać o wszystkim wokół. Literatura była magicznym zaklęciem, któremu całkowicie uległam.” • Elyas - starszy brat Alex, to z kolei młody Bóg, posiada wszystko to, co spodoba się każdej dziewczynie. Jest przystojny, dowcipny, wytrwały, zgrywa aroganta jednakże tak naprawdę jest bardzo wrażliwym młodym człowiekiem. W Berlinie studiuje medycynę. • Luca to znajomość internetowa Emely, wkroczył w jej poukładany świat i stopniowo zaczyna go burzyć. Korespondują ze sobą coraz częściej, widać, że nawiązali wspólny język, mają te same zainteresowania. Emely nigdy nie widziała Luki i w zupełności jej to nie przeszkadza póki rozmowa jest udana, ponieważ dla niej liczy się charakter, a nie wygląd. Coraz częściej wymieniają się wiadomościami, aż dochodzi do momentu kiedy wręcz czekają na kolejnego e-maila. • Kogo wybierze Emely – kobieta twardo stąpająca po ziemi, nieziemsko przystojnego Elyasa, który złamał jej młodzieńcze serce, a może Lukę, którego nie widziała na oczy, ale którego inteligencja i charakter bardzo jej się podobają? Kogo wybierze, mężczyznę z „reala” czy wirtualną znajomość? • Kreacja bohaterów jest fantastyczna. Ich dialogi, które w większości były słownymi przepychankami są najmocniejszą stroną książki, przy nich bawiłam się wyśmienicie. Od samego początku doskonale wyczuwalny jest temperament głównej bohaterki. Książka okraszona olbrzymią dawką humoru. Jeżeli chodzi o oprawę graficzną, to zdecydowanie bardziej podoba mi się nasza, aniżeli w wersji niemieckiej. Fabuła jakich wiele, jednak przedstawiona w sposób przy którym nikt nie będzie się nudzić. Warstwa językowa nie jest skomplikowana lecz przy niemalże 500 stronach książki jest to dużym atutem, ponieważ czytelnik nie męczy się z lekturą, tylko płynnie przez nią przechodzi. • Zakończenie… jako romantyczka nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Sądziłam, a nawet kibicowałam Emely oraz Elyasowi, aby zamknęli przeszłość i zaczęli nowe wspólne życie. E-mail wysłany przez Emely do Luki… wybił piłkę daleko poza boisko, kiedy ta była tak blisko bramki! To się w głowie nie mieści, co przeżywałam kiedy okazało się, że to już koniec książki. Wściekłam się na Emely, współczułam Elyasowi, dodatkowo piekliłam się się na autorkę o takie zakończenie. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekanie na kolejny tom „Zimę koloru turkusu”, ponieważ jestem bardzo ciekawa jak autorka nakreśli dalsze losy bohaterów. • Ogromnie się cieszę, że mogłam przeczytać „Lato koloru wiśni”. Nie byłam w stanie oderwać się od książki, tak bardzo pochłonęła moją uwagę. Jest to doskonała pozycja na wakacje, lekka, przyjemna oraz pełna humoru. Polecam ją zwolennikom New Adult, literatury młodzieżowej oraz lubiącym lekkie Love story. Polecam. • Na koniec pozostawiam Was z fragmentem: • „- A dokąd on się znowu wybiera? - zapytałam nieobecna duchem i w następnym momencie z wykrzywioną twarzą odsunęłam od ucha słuchawkę. • - Elyaaaas! Emely pyta, dokąd idziesz! - zawołała Alex na cały głos. Zapewne usłyszeli ją lokatorzy nie tylko jej kamienicy, ale i sąsiednich. • - Alex – syknęłam z rozszerzonymi oczami. - Czy tobie naprawdę odbiło? • - O co ci chodzi? - zapytała, jakby to była najnormalniejsza sprawa na świecie. - Przecie pytałaś. • Opuściłam głowę i potarłam ręką czoło. Boże, co za kobieta! Więcej nie zdążyłam pomyśleć, bo stało się to, co musiało się stać. • - Emely chce wiedzieć, dokąd idę? - usłyszałam pytanie Elyasa w pobliżu telefonu. • Uderzyłam słuchawką o głowę, a kiedy po drugiej stronie coś zaszumiało, wpadłam w panikę. • - Alex, nie dawaj mu telefonu! Nigdy w życiu, słyszysz? Nie rób tego! Proszę! • - Za późno, skarbie – powiedział Elysa. • Z jękiem odrzuciłam głowę do tyłu. • - Chciałaś wiedzieć, dokąd się wybieram – ciągnął. • - Nie. Szczerze mówiąc, w ogóle mnie to nie interesuje, a teraz oddaj Alex słuchawkę. • - By zaspokoić twoją ciekawość, króliczku, powiem, że idę tylko po mleko. Mogę? • Arogancki, głupi, bucowaty, bezczelny… • - Jak dla mnie możesz sobie kupić nawet krowę – wysyczałam. • - Zastanawiałem się nad tym, ale to niepraktyczne. - Na odległość wyczułam jego śmiech. - A jak się miewa twoja głowa, skarbie? • - Właśnie się pogorszyło. • Zaśmiał się. Cicho i miękko. Ten dźwięk brzmiał w moich uszach dziwnie przyjemniej niż powinien. • - Wiesz, że bardzo lubię te nasz gierki? - zapytał. • - Jakie gierki? - Zmarszczyłam czoło. • - No przecież wiesz – zaczął i wyśpiewał do słuchawki resztę zdania: - „Ty udajesz, że trudno cię zdobyć… Ja udaję, że nie pragnę tylko jednego...”. • Bezwiednie otworzyłam usta. • - Straciłeś kontakt z rzeczywistością, prawda? A jeśli naprawdę wydaje ci się, że zachowujesz się tak, jakbyś nie chciał tylko jednego, jesteś też daleko od ekspresji artystycznej. • - Ale to działa – powiedział pewnym siebie głosem. -Lecisz na mnie. • Moje spojrzenie spochmurniało. • - Lecę na ciebie jak zepsuty szybowiec. • - Widzisz, właśnie te gierki mam na myśli – wyjaśnił.”
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
10
  • Moment życia
    Zawadzka, Joanna
  • Tylko Ty i teraz
    Więsak, Tomasz
  • Grey
    James, E. L.
  • Elementarz stylu
    Tusk, Katarzyna
  • Zaryzykuję dla ciebie
    Coori, N.
  • Garść pierników, szczypta Miłości
    Sońska, Natalia
grejfrutoowa
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo