Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Czytając Synowi książki zawsze jestem tuż przy nim. To nasze wspólne chwile. Czytanie nie jest wyłącznie sposobem na zabicie czasu czy poznanie świata; przede wszystkim to poznawanie własnego Dziecka jest dla mnie absolutnie kluczowe. Kątem oka podpatruję jego reakcje. Doświadczam niemal na sobie na sobie zmian w jego dziecięcym ciele: czuję napinanie wewnętrznych strun i symfonię emocji grających mu w duszy. Ten Mały Człowiek to najwspanialsze dzieło stworzenia - a ja mam zaszczyt móc go z uwagą i fascynacją odczytywać.
Czytam też samej sobie. Dla rozrywki, poznania lub ubogacenia duchowego. Potrafię docenić każdy typ książki, jeśli dzieło jest dobre, zapada w pamięć i zostawia we mnie choćby swoisty wodny znak. Sięgam też po te, które pozornie kaleczą czytelnika. To nieoceniona kuracja dla niegdyś zmartwiałej duszy. Parę wybitnych książek przewartościowało mój system wartości i sprawiło, że zmieniłam sposób postrzegania świata. Lektury otwierają mnie na świat. Dzięki nim jestem, kim jestem i gdzie jestem. Świat znów potrafi mnie zdumiewać.
Jednak wciąż to kiążka, która otwiera przede mną moje Dziecko i mnie samą, która scala nasze myśli i jednoczy we współodczuwaniu, pozostaje dla mnie czymś najcenniejszym, co mogę nam ofiarować w prostocie życia; wspólna lektura to najbardziej wartościowy prezent.
-
Och, co za wspaniała, nietuzinkowa wyszukiwanka! Ta obrazkowa książka bez słów nie jest kolejną tego typu pozycją na rynku, zdecydowanie nie. Absolutnie świeży, nieoczywisty pomysł obrazków, na których aż roi się od abstrakcji i komedii, był samodzielnym wyborem mojego dziecka - jak się okazało, doskonałym. Młody Czytelnik za samodzielnym spędzaniem czasu nad książką nie przepada, tymczasem tę przejrzał od początku do końca świetnie się bawiąc. Dorośli też trochę się pośmiali. Słowem - super pozycja :)
-
Książeczka dla najmłodszego odbiorcy, ale Młodemu Czytelnikowi lat 6 również przypadła do gustu. Historia jest opowiedziana w sposób prosty, niemal obrazkowy i zachęca dziecko do aktywizacji.
-
Prawdopodobnie to przez tłumaczenie książka nie jest do końca spójna a padające twierdzenia czasem maja dziwna konstrukcję, ale to i tak świetna baza do poprowadzenia wielu ważnych rozmów z dzieckiem.
-
Nie trafiła do mnie ta książka, choć z ogólnym przekazem się zgadzam. Nie podoba mi się jej konstrukcja, jakby na siłę napompowana, z powtórzeniami i zapowiedziami "co odkryjemy w następnym rozdziale". Trochę masło maślane i dużo zadań do wykonania z pisaniem - wielu ludziom tego typu ćwiczenia pomogą, do mnie nie przemawiają.
-
Dzieci mają szansę odnaleźć wiele ze swojej codzienności w treści książki. Nie jestem jednak jako mama fanką serii; ten tytuł również mnie znużył. Skracałam treść na tyle, by to działanie było bez wpływu dla wydźwięku.