Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Jestem administratorem Portalu w.bibliotece.pl, przyjmuję na siebie nie tylko skargi i wnioski, ale także gratulacje i inne wyrazy ze strony bardziej lub mniej zadowolonych użytkowników.
Osobiście jestem miłośnikiem książek z gatunku fantasy, choć z uwagi na zawód wykonywany mam wrażenie, że znacznie częściej czytam literaturę techniczną z gatunku "tylko dla orłów" (na dodatek głównie online), w której fabuła jest zawarta w abstrakcie, nieciekawe, acz liczne wątki są często współbieżne i luźno związane z fabułą, a na koniec zawsze się okazuje, że winnym zbrodni jest example.com.
Najnowsze recenzje
-
Chyba najciekawsza część z dotychczasowych. W tym tomie autor bez skrupułów rozprawia się z pokaźną liczbą naprawdę wysoko sytuowanych bohaterów, co sprawia, że sytuacja w królestwie naprawdę się gmatwa. Za każdym razem gdy ktoś jest bliski triumfu, w ostatniej chwili karta się odwraca. Trzyma w napięciu i zaskakuje. Bardzo polecam.
-
Ciąg dalszy doskonałej opowieści o misternie ułożonej historii niezwykłego świata. Autor nie zapomina przeskakiwać co rozdział w różne zakątki swojego świata, pokazując nam co się równocześnie dzieje na dalekiej, mroźnej północy, za murem, na zachodzie, południu i za wąskim morzem... Pozwala to poczuć i poznać cały świat i zrozumieć o co jest gra. • W tym tomie pojawia się już dużo więcej niż w Grze o Tron zdarzeń czysto fantasy, na arenę wkracza magia, rozwijają się pomału smoki, czujemy zew nadchodzących nieumarlaków. Jednocześnie w natłoku zmagań czysto wojennych, dworskich intryg i zdrad, troche to fantasy umyka i mamy wrażenie, że ten świat jest taki jakiś podobny do naszego. Ino troche starszy :) • Oczywiście autor niczego w tym tomie nie zamknął, nie skończył, nie wyjaśnił. Zmusza nas do sięgania po kolejne opasłe tomiszcze. Nie będę się opierał :)
-
W przypadku tego dzieła nie ma dylematu czy lepsza jest książka, czy film (serial). W każdej z tych form jest ono - przynajmniej w swoim gatunku - na najwyższej półce i zasłużenie zebrało już tyle pochwał i nagród. Ode mnie też same pochwały :) • Trzeba przyznać że autorowi udało się ogarnąć olbrzymią liczbę bohaterów i niezliczone wątki w sposób zgrabny i zachęcający do czytania. Oczywiście niemal wszystkie są rozgrzebane przez całą książkę i jest ich tyle ile indywidualnych losów bohaterów (tych wyraźniej zarysowanych) - a co za tym idzie, kończą się wraz z zejściem bohaterów, a niekiedy i nieco później. Trup jednak kładzie się gęsto i żaden bohater nie jest bezpieczny. I może to i dobrze. W zbyt wielu książkach jest centralny superbohater, który przeżywa wszystko i wszystkich, nawet jeśli jest to wbrew logice. Tutaj logika jest brutalna. W grze o tron wygrywasz, albo giniesz.
-
Przewidywalne zwieńczenie dość dobrej serii, ewidentnie pomyślanej od razu jako trylogia. Bez sensu jest zaczynać nie kończąc, zwłaszcza gdy lektura zjadliwa, zatem tom trzeci połknięty bezpośrednio po drugim -) • Jakkolwiek w pierwszym tomie akcja wlokła się niemiłosiernie, tak w trzecim nieco razi powierzchowność opisu wielu interesujących wydarzeń. Zwłaszcza walki czarnych magów nieco rozczarowują - jakoś za krótko i wręcz zbyt łatwo idzie im wzajemne wykańczanie się. • [Spoiler]
-
Po pierwszej części trylogii miałem lekki niedosyt. Czegoś mi w niej brakowało i teraz wiem czego. Brakowało drugiej części :-))) • Choć akcja rozpędza się powoli, to po kilkunastu stronach już mknie do przodu na kilku frontach. Choć tytuł może sugerować, że przez 3/4 książki będziemy czytać o tym, jak to nasza Nowicjuszka dzielnie uczy się magii, jak to ciężko studiuje różne dyscypliny wiedzy magicznej i nie tylko, to jednak wątek ten jest ograniczony do niezbędnego minimum. • Ale przyznam, że zaskakująco dużo autorka wplotła w tą powieść wątków i osób o "mniejszościowych preferencjach". Podczas gdy głównej bohaterce wyraźnie skąpi prawa do miłosnych uniesień (a nawet gdy jej pozwoli kogoś bardziej polubić, to zaraz utnie potencjalnemu romansowi łeb, w końcu Sonea, znająca sekret Wielkiego Mistrza, sama się uznaje za zagrożenie dla własnych bliskich), o tyle już innej ważnej postaci zafundowała ochoczo "męską przyjaźń". Przyznam, że jeszcze się z tym w fantasy na tą skalę nie spotkałem. Jak już, to panowie piszący fantasy, wiązali ze sobą... kobiety :) • Dobrze, że jednak akcja ruszyła się poza miasto i poza krainę. Dzięki temu poznaliśmy kraje, gdzie takie "występki" są akceptowane i nie dziwią, ale i takie, gdzie karane są srodze. Zupełnie jak na naszym ziemskim padole... • Dobrze też, że cały czas autorka utrzymuje nas w niepewności, czy parający się czarną magią Wielki Mistrz jest faktycznie zły, czy może jednak jest jakieś wytłumaczenie. Zapewne dowiemy się w kolejnym tomie. • Ochoczo sięgam po trzecią część. Podejrzewam, że pójdzie równie szybko co pierwsze dwie.
Należy do grup