Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
pyznarm
Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
42
  • [awatar]
    pyznarm
    Nagrodzona Paszportem Polityki w 2011 "Książka" Mikołaja Łozińskiego, to dość nietypowo opowiedziana historia rodzinna, dla której inspiracją były losy prawdziwej rodziny autora. Oryginalna i nietypowa, bo losy każdej z postaci poznajemy przez pryzmat przedmiotów Telefon, Fifka, Klucze, Maszynka do włosów, Ekspres, te najprostsze przedmioty codziennego użytku, będące jednocześnie tytułami poszczególnych rozdziałów pozwalają na rekonstrukcję zagmatwanych losów rodziny, trudnych relacji pomiędzy babciami, dziadkami, mężami, żonami i dziećmi, wnukami. • Dzięki przedmiotom, które są osiami, poznajemy kolejne wycinki życiorysu poszczególnych członków rodziny. Małe historie, skrawki lustra, z których próbujemy poskładać całość. Każda z tych mikro opowieści jest zasłyszana, przez kogoś podejrzana, potem opowiedziana, a każdy z członków rodziny te historie pamięta trochę inaczej. • Sam autor zastosował w "Książce" ciekawy zabieg, wtrącając komentarze członków rodziny, ich prośby, domagające się, by o pewnych wydarzeniach nie pisać, albo napisać o czymś innym (z podobnym rozwiązaniem mamy do czynienia w "Białej Rice" Magdaleny Parys). Chcieliby kreować świat, ukrywając sprawy, które wciąż ich bolą. Narrator jednak skutecznie opiera się tym sugestiom, przy okazji tworząc atmosferę pełną niedopowiedzeń i przemilczeń. • "Książka" Mikołaja Łozińskiego to opowieść rodzinna wpisana w historię Polski. Opisana z perspektywy drobiazgów, z pozoru nic nie znaczących przedmiotów, ale rzeczy, które są świadkami wielu wydarzeń, jak telefon, który jest świadkiem ważnych rozmów, czy pomarańczowy zeszyt, w którym zapisane są rozpacz i tragedie. Przedmioty te wydobywają przeszłość, kryją w sobie rodzinną historię, chwile radosne, szczęśliwe, jak również te tragiczne i bolesne. Wydarzenia zwyczajne i proste, ale przedstawione w sposób błyskotliwy, niebanalny, z miłością i ogromnym szacunkiem dla życiowych wyborów swoich dziadków i rodziców. • Słodko-gorzka, przewrotna, świetnie napisana. Polecam. • Marta Ciulis- Pyznar
  • [awatar]
    pyznarm
    "Klaśnięcie jednej dłoni" Flanagana opisuje ciężki los imigrantów, dla których Tasmania miała stać się domem, a poza obywatelstwem, które otrzymali, nigdy nie byli traktowani na równi przez tubylców, zawsze gorzej. Określani mianem "bambo" wykonywali najcięższą pracę przy budowie tam. Sami imigranci również nie dążyli do tego by stać się częścią społeczności, cały czas izolując się, zostając sam na sam wraz ze swoim cierpieniem. • Tak jak Bojan Buloh, który po ucieczce żony, pozostaje zupełnie sam, bez wsparcia, oderwany od swoich korzeni, w obcym kraju, topi smutki w alkoholu, krzywdząc nie tylko siebie, ale najbliższą osobę jaka z nim pozostała. Bojan kocha Sonię, ona jego, ale żadne nie potrafi dotrzeć do drugiego i zrozumieć siebie na wzajem i tak tkwią oboje w tym zaklętym kole miłości i przemocy, z którego żadne nie potrafi się wydostać. • Richard Flanagan w swojej powieści dotyka problemu, dotyczącego wpływu historii na ludzi, tego jak bolesne wydarzenia, których nie potrafimy wymazać z pamięci wpływają na nas, na nasze dzieci i kolejne pokolenia. Pomimo bólu, cierpienia jakie te traumatyczne wydarzenia przynoszą autor daje nadzieję, że kiedyś przyjdzie odkupienie, wybaczenie i będziemy mieli szansę wszystko rozpocząć na nowo. • Książka zachwyca swoją konstrukcją, językowym kunsztem, pełnego metafor i plastycznych, poetyckich opisów, jednak już sama fabuła nie czaruje tak mocno jak w przypadku "Ścieżek północy". Nie brakuje w tej powieści scen poruszających, mocnych momentów, które potrafią wzruszyć czytelnika, jednak są to tylko momenty, ponieważ autor wykorzystuje utarte schematy, przez co całość wypada niestety dość przeciętnie. Zabrakło mi w "Klaśnięciu..." głębi postaci, ich ewolucji, przedstawienia tego jak Sonia dojrzewała do tego by wybaczyć ojcu, bo wybaczenie to przecież długi i skomplikowany proces i często samo przepraszam nie wystarczy, by zapomnieć lata znęcania się. U Flanagana jest to zbyt proste i powierzchowne. • "Klaśnięcie jednej dłoni" jest powieścią trudną. Przepełnioną bólem i cierpieniem opowieścią o skomplikowanych rodzinnych relacjach, w których miłość, przemoc i nienawiść przenikają się na każdym z możliwych poziomów. Historią, która pokazuje, że ucieczka z kraju ogarniętego wojną może stać się dramatem, a nie wyzwoleniem. "Klaśnięcie..." jest dla mnie trudną powieścią również jeśli chodzi o jej ocenę. Jak ocenić książkę, która stylistycznie i językowo zachwyca, a fabularnie coś w niej zgrzyta, brakuje głębi? Gdyby nie wcześniejsza lektura doskonałych "Ścieżek północy" inaczej oceniłabym lekturę "Klaśnięcia..", a może mam zbyt wysokie oczekiwania wobec tego autora. Niestety dla mnie, "Klaśnięcie jednej dłoni" to pięknie napisany przeciętniak. Szkoda. • Marta Ciulis- Pyznar
  • [awatar]
    pyznarm
    Iris jest dojrzałą i doświadczoną przez życie kobietą, żoną i matką dwójki dzieci. Dziesięć lat wcześniej cudem uniknęła śmierci w ataku terrorystycznym. Skutki zamachu odczuwa do dziś w postaci powracającego, nieznośnego, dokuczliwego bólu. Ból, który odczuwa Iris ma wpływ na całą jej rodzinę. Przypadkowo w uporządkowanym życiu Iris pojawia się jej młodzieńcza miłość Ejtan. Spotkanie otwiera rany, które nigdy do końca się nie zabliźniły i które niosą znacznie większe cierpienie niż fizyczny ból. • Cierpienie będące pamiątką po zamachu terrorystycznym jest tylko jeden z wielu, które odczuwa główna bohaterka. Żyje w nudnym małżeństwie, w które wkradła się rutyna, Iris i Mike żyją obok siebie, osobno. Ona ucieka w pracę, on w wirtualne szachy. Ból sprawia córka głównej bohaterki, najpierw nie spełniając pokładanych w niej przez matkę nadziejach, później gdy znajduje się w nieb­ezpi­ecze­ństw­ie, padając ofiarą sekciarza. Boli upływ czasu, starzenie się matki. Największą traumą dla Iris jest jednak młodzieńcza miłość. Uczucie, które miało być tym jedynym, największym i absolutnym, zakończyło się okrutnym rozstaniem. Ból fizyczny, z którym na co dzień zmaga się Iris w porównaniu z tamtym przeżyciem to fraszka. • Iris nie potrafi również oderwać się od przeszłości, zmagając się z wspomnieniami, które wciąż na nowo przeżywa. Wciąż ucieka w przeszłość, bo nie pogodziła się z tym co się wydarzyło, Cierpi, bo wciąż pielęgnuje bolesne wspomnienia. Staje przed dylematem, czy jest zdolna by zadać taki sam ból, przez który cierpiała swoim bliskim. • Ból potrafi sparaliżować, ból potrafi popchnąć nas do działania, ale co najważniejsze ból potrafi oczyszczać. Żeby wyzdrowieć trzeba wycierpieć. Ból z przeszłości należy skonfrontować z teraźniejszością i rozliczyć, tylko w ten sposób możemy go okiełznać. • Zerua Shalev z nadzwyczajną wnikliwością, dużym wyczuciem, używając przy tym bardzo oszczędnego języka potrafi oddać targające główną bohaterką emocje. Za każdym razem idealnie trafia w punkt. Oddaje jej wewnętrzne rozdarcie, rozkłada ludzkie uczucia na czynniki pierwsze, przekazuje jej myśli, zmartwienia, odtwarza możliwe scenariusze, które w swojej głowie układa Iris. Oddawane przez pisarkę emocje są niezwykle intensywne, oblepiają, stają się dla czytelnika tak namacalne, że wraz z bohaterami może odczuć dręczący ich ból i wraz z nimi go przeżywać. • "Ból"jest powieścią o wyborach i konsekwencjach, które ze sobą niosą. Powieść przypomina nam jak niewiele potrzeba, by zapomnieć i porzucić wszystko to co teraz posiadamy. Najważniejsze jednak ze stawianych pytań dotyczą rodziny i relacji w niej panujących. Co spowodowało, że czwórka kiedyś bliskich sobie ludzi, stała się sobie zupełnie obca? • "Jeśli się kogoś kocha, odczuwa się jego ból." • Tragedia, która dotknęła Iris odcisnęła piętno na całej rodzinie, każdy zaczął zamykać się w sobie, przestali ze sobą rozmawiać. Przemilczanie jest zabójcze i spowodowało, że ich wzajemne relacje zaczęły się rozpadać. Łączące ich relacje są niedoskonałe, kruche, w każdej chwili łączące ich więzi mogą rozsypać się w drobny mak. Czy będą w stanie usiąść i porozmawiać o tym co wydarzyło się w przyszłości i na nowo poskładać? • "Ból" z jednej strony jest historią intymną, która opowiada o cierpieniu, które nosi w sobie jednostka, trudnych relacjach rodzinnych, jednak dla mnie posiada jeszcze jeden bardziej uniwersalny wymiar. Mimo, że autorka stara się by jej powieść była apolityczna, to trudno nie dostrzec wątków konfliktu izreaelsko-palestyńskiego, które gdzieś między wierszami delikatne są odczuwalne. Główna bohaterka traci swojego ojca na froncie, sama zostaje ciężko ranna w wyniku zamachu, jej syn osiąga wiek poborowy. Obraz współczesnego Izraela jego sytuacji politycznej wciąż się przebija na kartach powieści. Wydaje się, że ból, którego doświadcza bohaterka powieści Zeruy'i Shalev ma za zadanie nas uwrażliwić na cierpienie innych, nie tylko ludzi z Izraela i Palestyny, ale całego świata w którym wojny niestety stają się codziennością. • "Ból" nie jest powieścią łatwą. Nie chcę przyczepiać jej etykiety literatury kobiecej, ponieważ poruszana tematyka jest dużo bardziej uniwersalna. "Ból" traktuje o miłości niemożliwej, nieosiągalnej, która jednocześnie dodaje skrzydeł i nie daje o sobie zapomnieć. Opowiada o bólu zarówno tym fizycznym jak i metafizycznym, nieszczęściu i cierpieniu, które potrafi łączyć, ale i dzielić. Dla mnie "Ból" Zarui Shalev jest przede wszystkim, piękną powieścią o rodzinie, o którą nieustannie musimy pielęgnować i walczyć. Bezkompromisowy, szczery, poruszający kawałek dobrej literatury. • Marta Ciulis- Pyznar
  • [awatar]
    pyznarm
    O braciszkowie moi, bałaknę dziś o knidze jak z żurnala wyciętej. Wielkolepnej, odlicznej, przekrasznej. Nastojaszczy horrorszoł napisany przez Anthony'ego Burgessa, w Polsce znany w wersjach dwóch, jako "Mechaniczna pomarańcza" (tzw. wersja R- rosyjska) i "Nakręcana pomarańcza" (wersja A- amerykańska). Jedna powieść, dwa kompletnie różne przekłady, każdy z nich genialny i wyjątkowy. Przewoschodny horrorszoł. • Fabuła "Nakręcanej/Mechanicznej pomarańczy" rozgrywa się w nieokreślonej bliżej przyszłości, w miejscu bliżej niezdefiniowanym, (być może w Londynie, w Nowym Jorku, nie można wykluczyć również Moskwy). Bohaterem i narratorem powieści jest piętnastoletni Alex, herszt młodocianego gangu, namiętnie słuchający muzyki Ludwika Vana. Alex i jego towarzysze Żorżyk, Jołop i Pete sieją postrach na ulicach miasta. Dla zabawy toczą walki z innymi gangami, napadają na domy, gwałcą i biją do nieprzytomności. • Kiedy młodociany przystupnik Alex trafia do więzienia, po zdradzie swoich braciszków, zamiast odbycia klasycznej kary więzienia, ma zostać poddany tzw. terapii Ludovica. Nowemu programowi resocjalizacyjnemu, który ma wyeliminować w nim skłonność do zła, wyleczyć z przemocy, odkrywając znajdujące się w nim pokłady dobra. • W swojej dystopijnej wizji świata Burgess przedstawia społeczeństwo będące w absolutnym rozkładzie, w którym rządzą agresja i przemoc. Jesteśmy świadkami terroru nastolatków, wobec którego bezradny jest cały aparat państwowy. Świat w którym młode pokolenie nie ma żadnych wzorów, autorytetów, zamiast tego żadnej kontroli i dyscypliny. To społeczeństwo w którym nie istnieje pojęcie moralności, bo ludzie nie mają skąd czerpać wzorów, nie mają nauczycieli, którzy mogliby pokazać im różnice między dobrem a złem. • Autor stawia w "Mechanicznej/ Nakręcanej pomarańczy" istotne pytanie. Czy można wyleczyć kogoś ze zła i sprawić by był dobry? • Alex zostaje poddany "cudownej" terapii, która ma wyleczyć go ze zła. Jednak ta przemiana jest w rzeczywistości iluzją, sztucznym uwarunkowaniem. Jest posłuszny, ale zło, które miało zostać wyeliminowane wciąż w nim jest, zostało tylko stłumione. Efektem "resocjalizacji" jest jeszcze większy cynizm i wyrachowanie głównego bohatera. Swoją żądzę przemocy nauczył się ukrywać. Będzie dalej popełniać przestępstwa, jednak będzie znacznie bardziej ostrożny, nie dając się złapać. • Dobro w świecie Aleksa staje się karą, przymusem, a do tego, by świadomie wybierać między dobrem a złem niezbędna jest wolna wola. A czy niszcząc ją można uwolnić człowieka od przemocy? • Jak słusznie zauważa jedna z postaci powieści Burgessa "Człowiek niezdolny wybierać to już nie jest człowiek." Wraz z utratą możliwości odróżnienia tego co dobre, od tego złe, tracimy swoje człowieczeństwo, stajemy się marionetkami, wykonującymi polecenia maszynami, bezmyślnymi sprężynowymi nakręcankami. • Czytając "Mechaniczną/ nakręcaną pomarańczę" koniecznie trzeba wspomnieć o języku, w którym została napisana. Anthony Burgess stworzył dla swojej powieści osobny język. Pierwszym skojarzeniem była orwellowska nowomowa, jednak językowa inwencja, "ekshibicjonizm językowy" Burgessa charakteryzuje się znacznie większym rozmachem. W oryginale pisarz wykorzystuje gwary młodzieżowe i środowisk przestępczych wtrącając do angielszczyzny mnóstwo neologizmów i zapożyczeń z języka rosyjskiego. • Dla polskiego tłumacza Roberta Stillera przekład dzieła Burgessa musiał stanowić nie lada wyzwanie. Polski tłumacz odpowiednio przekształcając polszczyznę stworzył własny język, w zasadzie dwa języki, gdyż owocem pracy Roberta Stillera są dwa przekłady. Polski tłumacz dwukrotnie, ale w każdym przypadku zupełnie inaczej przetłumaczył tę samą powieść. • Na pierwszy ogień wzięłam wersję R, pomimo, że kompletnie języka rosyjskiego nie znam. Pierwsze strony były prawdziwą męką. Nasycenie neologizmami i zapożyczeniami z rosyjskiego było ogromne. To język, którego musiałam się nauczyć. Mimo początkowego przerażenia i trudności, dość szybko udało mi się oswoić ten dziwny językowy twór, by czerpać z lektury jak najwięcej. Wersja A, ze względu na znajomość języka znacznie bardziej przyjazną lekturą, a jednak kompletnie inną od wersji rosyjskiej. • Pod względem językowym "Mechaniczna/Nakręcana pomarańcza" jest powieścią trudną, wymagającą, ale dostarczającą mnóstwo emocji refleksją nad człowiekiem, źródłami dobra i zła, wolną wolą oraz granicą ingerencji w umysł człowieka. Po prostu horrorszoł i cały ten szajs! Braciszkowie czytajcie! • Marta Ciulis- Pyznar
  • [awatar]
    pyznarm
    Bohaterką "lekko" postrzelonego i osobliwego monologu jest trzy­dzie­stol­etni­a praska luksusowa prostytutka, która przyjmuje swoich klientów w tytułowym plastikowym M3, będącym jej prywatnym mieszkaniem. Tworząc w myślach kolejne odsłony swojego telewizyjnego programu, nie przedstawia obrazków z życia kobiety lekkich obyczajów, a rozbiera na czynniki pierwsze otaczający nas świat. Opisuje nasze nawyki, lęki i pragnienia, kreśli obraz damsko-męskich relacji, stosunków "raszpli" i "wtykacza" w "digiświcie". • Książka Petry Hůlovej mimo wiele obiecującego tytułu nie epatuje seksem, w zasadzie żadnej pornografii w "Plastikowym M3" nie doświadczymy. Pisarka świntuszy, ale ciętym językiem, grą słowną, skojarzeniami. Zamiast "heblowania" Hůlová daje pokaz swojej nieokiełznanej pomysłowości, dzięki której kreuje seksualnie i ironicznie zabarwione nieprzyzwoite neologizmy i metafory, które opisują "te sprawy". Niegrzeczne raszple i bulgoczący ze zmęczenia wtykacz to tylko niewielka próbka możliwości czeskiej autorki i słowotwórczego talentu polskiej tłumaczki Julii Różewicz. • "Plastikowe M3", to powieść wywołująca przede wszystkim szeroki uśmiech, jednak za tą bezpruderyjną maską i obscenicznym językiem kryje się opowieść o rzeczach ważnych. Za zasłoną dowcipnej historii i doskonałej zabawy odnajdziemy smutną opowieść o człowieku, o jego problemach, ukrytych obawach, lękach i pragnieniach. Opowieść, która pozostawia w czytelniku uczucie pustki, uświadamia nieuchronny upływ czasu i czekającą nas wszystkich starość. Choć najokrutniejsza i najsmutniejsza jest odkryta przez prostytutkę- filozofkę prawda o digiświecie w którym nam wszystkich przyszło żyć, a raczej pseu­dorz­eczy­wist­ości, bo dzisiejszy świat, jest za bardzo digi, za mało ludzki. Świat w którym wszystko jest iluzją, a w którym człowiek zostaje uprz­edmi­otow­iony­. • Główna bohaterka prowadzi swoją nietypową walkę o zachowanie resztek naszego człowieczeństwa w tym iluzorycznym digiświecie. Nie jest to łatwe, bo coraz częściej przyjmujemy pozy, zakładamy maski. Zdominowani przez pieniądz, otaczamy się plastikiem, sztucznością, zapominając o tym jak bardzo potrzebujemy ciepła drugiego człowieka. I wydaje się, że ostatnim bastionem, ostatnim miejscem na świecie, w którym możliwe jest nawiązanie ostatniej prawdziwej relacji, szczerego dialogu jest burdelowe gniazdko z plastiku z żółtym ptaszkiem, "ludzkie gniazdo pełne ciepła", a jedynymi, których stać na szczerą rozmowę są nasze członki w trakcie stosunku. • "Plastikowe M3, czyli czeska pornografia" to powieść, która prowokuje. Nie tylko kontrowersyjną bohaterką i odważną tematyką. Petra Hůlová poprzez humor, dużą dawkę ironii, prowokuje czytelnika do myślenia. Zmusza do zastanowienia się na naszym coraz bardziej pustym, zdominowanym przez cyfryzację światem, po to, byśmy nigdy nie zapomnieli, że jesteśmy ludźmi z krwi i kości, potrzebującymi prawdziwej miłości. • Marta Ciulis- Pyznar
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
34
  • Poleciały w kosmos
    Linde, Ida
  • Koralina
    Gaiman, Neil
  • Ślady
    Małecki, Jakub
  • Dom czwarty
    Puzyńska, Katarzyna
  • Mama umiera w sobotę
    Niemczyk, Rafał
  • To nie jest kraj dla starych ludzi
    McCarthy, Cormac
Należy do grup
  • [awatar]
    kzknk

aleq
kkarwacka
iwonaiwona1
AgaCe
madziar
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo