Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
"Dogonić miłość" to kontynuacja serii "Plan Agaty" autorstwa Anny Sakowicz. Co tym razem autorka przygotowała dla swoich bohaterek - Agaty i Poli? Czy wreszcie ułożą swoje życie i znajda stabilny grunt? • Czasem życie pisze nam różne, dziwne i nieprzewidywalne scenariusze. Siostry Żołtaszek doskonale się o tym przekonały. To o czym marzymy ma szansę się spełnić, jednak nie zawsze w takiej formie, w jakiej to sobie wyobrażamy. Agata staje przed trudnym wyzwaniem. Niespodziewana ciąża, brak stałego partnera życiowego i dylemat, którego mężczyznę wybrać. Jej plan z impetem wchodzi w życie, ale nie do końca toczy się tak jakby tego oczekiwała. Ostatecznie to nie ona podejmuje decyzje, a znany już, przewrotny los. "Dogonić miłość" to utrzymana w ciepłym, obyczajowym, słodko-gorzkim klimacie powieść lekko nawiązująca do przygód Bridget Jones, która pozwala nam zatracić się we wciągających zdarzeniach i skomplikowanych układach. Książka ta to doskonały przykład na to, że nigdy nie wolno się poddawać, a warto czerpać z życia pełnymi garściami. I choć historia ta ma wiele przykrych momentów, które mogą nas zasmucić to w dalszym ciągu bije od niej pozytywna energia sprawiająca, że chce się więcej. Moje serce, po raz kolejny, skradła Pola, niesłychane szczęście ogarnęło mnie kiedy to mogłam czytać o tym, jak jej życie wreszcie zaczyna jawić się w kolorowych barwach. Myślę, że na przykładzie tych bohaterek mamy możliwość spojrzenia na własne życie i decyzje, które podejmujemy. Często jest tak, że szukamy miłości i szczęścia wszędzie tam, gdzie szanse na ich znalezienie są znikome. Nie doceniamy tego co mamy, rodziny, wsparcia i posiadania przyjaciół. To wszystko sprawia, że ciągle jesteśmy nieszczęśliwi, bo w głowie nieustannie tli się myśl o tym, że brakuje nam wielu rzeczy, a w rzeczywistości wszystko to mamy tuż obok siebie. Autorka postarała się o to aby historia zawarta w "Dogonić miłość" była bardzo realistyczna i prawdziwa. Nieustająco miałam wrażenie, że obie kobiety to rzeczywiste postacie, które mogę spotkać na ulicy. Wpadają w tarapaty, popełniają błędy i chcą być po prostu samodzielne i obdarzane miłością. Tylko tyle i aż tyle. Znajdziemy w niej pełną gamę emocji, które nie tylko wzruszą i rozbawią, ale natchną do działania i walki o swoje szczęście. To kolejna odsłona prawdziwego życia, które bardzo łatwo można skomplikować. Siostrzana więź przezwycięży wszelkie złe chwile. Polecam tę powieść każdemu, kto lubi przyjemne obyczajówki, które poza interesującą akcją skłaniają nas do refleksji nad własnymi możliwościami i ograniczeniami, które skutecznie utrudniają nam życie. • Myślę, że wielu z Was odnajdzie w tej książce cząstkę siebie. Pomimo lekkości, książka zawiera i dotyka wielu ważnych życiowych aspektów, które otwierają nam oczy na otaczającą nas rzeczywistość.
-
To moje pierwsze spotkanie z komedią kryminalną, w dodatku we francuskim wydaniu. "Doborowa ósemka Anny C" to dobra książka, która łączy w sobie powieść humorystyczną i całkiem niezły kryminał. Czy to połączenie może się udać? • Sophie Hénaff postarała się o to, aby każda z występujących w tej książce postaci była wyjątkowa i każda z nich wnosi swoje ''trzy grosze'' do akcji. Poznajemy tu tytułową doborową ósemkę, pisarka, pijak, hazardzistka, to tylko kilka przykładów, z jakimi zmagać się będą nasi bohaterowie, czyli specjalny oddział policji, w którym służą wszyscy nieudacznicy z jednostki. Pod nadzorem komisarz Anny Capestan będą próbowali udowodnić swoją skuteczność i przyczynić się do poprawy statystyk wykrywalności przestępstw. Po przekopaniu się przez akta nierozwiązanych spraw, zgodnie z zasadą, że nie mają niczego do stracenia, postanawiają zająć się dwoma nierozwikłanymi zabójstwami sprzed lat. Pomimo poważnej tematyki i wątków typowych dla zwyczajnego kryminału to książka jest rzeczywiście lekka i przyjemna. Pełna humorystycznych wstawek, które podkreślają beztroski charakter tej powieści. Całkiem oryginalny sposób narracji dodatkowo odświeża ten gatunek sprawiając, że czytelnik z dużą ciekawością pochłania kolejne strony. Nie jest to jednak pozycja, która porwie i wstrząśnie Waszym światem w posadach, to książka z tych, które zwyczajnie umilą nam spędzany z nią czas. Wciągająca jest nie tylko nietypowa fabuła, ale też każda z nieszablonowych postaci. Bohaterowie przedstawiają swoje własne prywatne historie, które pozwalają nam zbliżyć się do nich i nawiązać bliższą więź. Myślę, że wielu z Was znajdzie w tej książce coś dla siebie, bo główną jej zaletą jest właśnie wielowątkowość i plątanina gatunków. Autorka na przykładzie wszystkich intrygujących bohaterów udowadnia nam, że pomimo swoich słabości i ułomności, gdy mamy przed sobą wyzwanie życia i przy odrobinie odpowiedniej motywacji, jesteśmy w stanie zwalczyć wszelkie przeciwności losu i uparcie dążyć do celu. Obraz policji jest tu jednak w chytry i całkiem komediowy sposób zakrzywiony, ale myślę, że wielu z Was chętnie sięgnie po kolejne części z ich przygodami. Z całą pewnością doświadczenie z tą książką będę miło wspominać. To ciekawie skrojona historia, która pozwala miło spędzić czas, poczuć lekki dreszczyk kryminału złagodzony niesamowitym poczuciem humoru. • Jeśli lubicie takie interesujące i niebanalne połączenia, to ten tytuł będzie dla Was idealną lekturą. Gwarantuję niezapomnianą przygodę z jeszcze bardziej niespotykanymi bohaterami.
-
Spencer Quinn stworzył powieść, która porusza serca, wzrusza i sprawia ból, ale jednocześnie wzmacnia nas i sprawia, że odważniej patrzymy na nasze życie. • "Po dobrej stronie" to nietypowa książka, która zawiera w sobie połączenie brutalnego obrazu wojny i delikatności człowieka, który bierze w niej udział, a także obraz psa, który w pewnych sytuacjach może okazać się wybawieniem. Hogan, czyli główna bohaterka, w swoim życiu przeszła wiele, mocno i dotkliwie potraktowana przez los. Tłem akcji są skutki wojny, które Hogan ma w głowie i na ciele. Do końca życia te pamiątki po służbie jako zawodowy żołnierz będą jej to często przypominać. Ma psychikę dotkniętą wstrząsającymi wydarzeniami, zespołem stresu pourazowego, a także ciało, które okrutnie zostało okaleczone. Kiedy do akcji wkracza równie pokiereszowany przez życie pies, książka nabiera metaforycznego znaczenia. Kobieta wraz z psim przyjacielem nie poddaje się i stara wyjść z życiowego dołka, choć droga ku lepszemu życiu nie jest usłana różami. Powoli, krok po kroku odnajduje radość z życia i siłę do walki z przeciwnościami. To cudowna opowieść o sile ludzkiego charakteru i psiej determinacji, o prawdziwym życiu i realnej przyjaźni człowieka z psem. Spencer Quinn sprawił, że jestem w stanie uwierzyć, że poczucie samotności oraz osamotnienia jest do przezwyciężenia. Wystarczy żyć. Po prostu, dać się ponieść temu co się aktualnie dzieje. Tematyka może wydawać się ciężka i z całą pewnością nie wszystkim z Was przypadnie do gustu, jednak warto spędzić z tą książką dłuższą chwilę, tylko po to aby naładować swoje własne baterie na walkę o dobre życie. Apetyt czytelnika zostaje zaostrzony wiszącą w powietrzu tajemnicą, którą to za wszelką cenę chcielibyśmy poznać, dlatego też nie odczuwa się kolejnych przekręcanych stron. Myślę, że to wartościowa książka, która nie tylko pokazuje obraz silnej kobiety, ale też przedstawia nam obraz zwykłego człowieka, który po prostu chce być szczęśliwy. To dowód na to, że małymi krokami jesteśmy w stanie przezwyciężyć nasze słabości, a przyjaciel, jakim może okazać się pies jest najlepszym, co może nas spotkać. Powieść ta zmienia nasze postrzeganie świata i powoduje, że bardziej doceniamy to co mamy. • Polecam tę powieść każdemu, kto pragnie dać się ponieść emocjom i wzruszającej, a jednocześnie ciężkiej akcji, która przeniknie czytelnika do samych kości.
-
"Dzisiaj należy do mnie" to intrygująca powieść oparta na wspomnieniach, refleksjach, snach i wielkiej nadziei na lepsze życie. Oryginalny sposób przedstawienia tej historii sprawia, że książkę pochłania się jednym tchem. • W ostatnim czasie stałam się okładkową sroką. W tym przypadku nie miałam wątpliwości, żeby sięgnąć po tę książkę. Cudowna, delikatna okładka skrywa w sobie niewiarygodnie bogate wnętrze. Autorka postarała się o to, aby losy głównej bohaterki Kamili były bardzo prawdopodobne, realistyczne i tak na prawdę mogą dotyczyć każdego z nas. Na duży plus zasługuje forma wykonania tej książki, bo bohaterkę poznajemy od pierwszych lat jej życia, mamy okazję zapoznać się z jej wspomnieniami dotyczącymi dzieciństwa i jej rodziny, później zgodnie z biegiem czasu widzimy ją starszą, poważniejszą z głową pełną marzeń. Książka wzbogacona jest w pełną gamę uczuć. Dawno nie czytałam historii z takim wielkim ładunkiem emocjonalnym, który mieści się w, z pozoru, prostej historii. Agnieszka Dydycz postarała się aby "Dzisiaj należy do mnie" nie było w odbiorze zwyczajną, prostą obyczajówką, a pełną refleksji głęboką opowieścią o człowieczeństwie, życiu i czynach, które nas określają i definiują. Pojęcia Karma, reinkarnacja są nam wszystkim dobrze znane, a czy wiecie czym jest termin "Stara dusza"? Taką zdolność posiadała nasza główna bohaterka. Osoba, która jest starą duszą obciążona jest ogromnym bagażem życiowym i nie musi być stara wiekiem. W ostatniej fazie reinkarnacji kumulują się nasze wspomnienia i przeżycia po to, abyśmy mogli przekazać nasze zdobyte doświadczenie innym osobom. Dlatego też wraz z Kamilą udajemy się w podróż o życiu, i każdy z Was zostanie wciągnięty w ten fascynujący świat. To niesamowite zjawisko, na którym autorka oparła tę powieść. Dla mnie, takie wątki w książkach to rarytas, który zawsze mnie cieszy. Lubię poznawać różne aspekty duchowości człowieka, a ta książka mi na to pozwala, a dodatkowo umożliwia poznanie innych kultur i miejsc na świecie. Nie musicie się martwić, że książka będzie miała na Was negatywny wpływ, czy też zasmuci Was, będzie wręcz przeciwnie, myślę, że niesie ze sobą przesłanie o tym, że powinniśmy żyć pełną piersią i każdego dnia powtarzać sobie, że dzisiaj należy własnie do mnie, bo życie można zbyt łatwo stracić. Podsumowując, "Dzisiaj należy do mnie" to oryginalna historia z cudowną treścią. Ma ona w sobie specyficzny klimat, który działa jak magnes na czytelnika, dlatego też myślę, że nikt z Was nie będzie zawiedziony po lekturze tej książki. • To książka, którą trzeba po prostu przeczytać i przeżyć ją na własnej skórze. Rzeczywistość ukazana w niej może dać nam do myślenia lub zostawić nas w poczuciu przeczytania dobrej książki.
-
Byłam bardzo ciekawa kolejnej historii miłosnej, która powinna zawładnąć moim sercem i emocjami. Uwielbiam szczęśliwe zakończenia, epatujące z nich napięcie i gorącą atmosferę wylewającą się z każdej strony. W "Draniu z Hollywood" tego niestety nie otrzymałam. • Tak na prawdę to książka o niczym. Mamy w niej dziewczynę z sąsiedztwa, wygadaną, odważną, nie bojąca się nowych wyzwań, która chce wynieść się ze swojego małego miasteczka, a z drugiej strony nie chce zostawić własnej rodzicielki, kiedy w jej życiu pojawia się on, drań z Hollywood, który po zdradzie żony za wszelką cenę chce ochronić swój majątek, jej życie zostanie wywrócone do góry nogami. Ten schemat jest nam już znany, ale tutaj dosłownie nic Was nie zaskoczy. Ogólnie mówiąc to brakuje mi w tej historii ładu oraz składu, a o dynamicznej akcji możemy tylko pomarzyć. Praktycznie nic się w niej nie dzieje, a biorąc pod uwagę tematykę, wstęp i rzeczywiście ciekawą kreację bohaterów autorka miała ogromne pole manewru. Potencjał tej książki nie został w ogóle wykorzystany, w wyniku czego powstała kolejna książka o czarującym mężczyźnie i niegrzecznej dziewczynie z prowincji. Wiele wątków zostało rozpoczętych, a wiele z nich nie zostało wyjaśnione, tak jakby powstały tylko po to aby więcej się działo, a ja czegoś takiego w książkach bardzo nie lubię, dlatego tez miało to znaczący wpływ na pozytywny odbiór tej pozycji. Największym plusem jest tutaj okładka, która zdecydowanie porwała moje serce i cieszy moje oczy za każdym razem kiedy na nią spoglądam. Szkoda, że treść tak mocno odbiega od estetycznej oprawy. Zauważyłam, że z biegiem czasu, i ilością przeczytanych powieści, staję się bardziej wymagająca i książki, które nie pozwalają mi wyciągnąć żadnych ciekawych refleksji czy myśli staram się szybko usuwać ze swojej pamięci. Tak właśnie będzie z tym tytułem. Ciekawa przygoda, lekka odmiana, a jednak za kilka dni zapomnę większość wydarzeń. Na tle innych poznanych przeze mnie romansów, ten wypada dość słabo. Jeśli macie na oku inne książki, które czekają w kolejce od dłuższego czasu to "Drania z Hollywood" możecie zostawić na później, jednak jeśli nadal jesteście ciekawi, jak w rzeczywistości prezentuje się romans Alessandry Torre, przeczytajcie i sami oceńcie. Podsumowując, historia Summer i Cole'a może zadowolić mało wymagającego czytelnika, który podczas lektury chce wyłączyć swoje myśli i czerpać tylko i wyłącznie radość z relaksu, jakim jest oddawanie się przyjemnościom. • Masz ochotę na szybki romans? Alessandra Torre zapewni ci minimalne emocje, najmniejszą dawkę napięcia i dynamiki. Jeśli chcecie przekonać się czy warto było poznać "Drania z Hollywood" musicie go przeczytać sami.
Należy do grup