Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i być może nie ostatnie. Książka "Widzę cię" nie powala na kolana, ale też się na niej nie zawiodłam. Ciekawy plan na akcję i intrygująca fabuła sprawia, że nieodłącznym elementem poznawania tej książki jest spore zainteresowanie. • Znacie klimat małych miasteczek, w których każdy zna każdego, wie o nim wszystko, a nawet więcej? Na tym oparta jest akcja tej powieści z pełnym zgłębieniem psychologiczno-społecznych aspektów, które dotyczą ukazanych tu bohaterów. Główną postacią jest Joey Mullen, która po latach pracy za granicą wraca do rodzinnego domu. Nie jest jednak, tą samą osobą, którą była przed wyjazdem. Sekrety, które wiszą nad nią jak czarne chmury są większe niż przed wyjazdem, znalazła męża, ale brak własnego domu i stabilnego życia zaczyna mocno ją przytłaczać. Dodatkowo poszukiwania pracy w nowych okolicznościach nie sprzyjają i zmuszona jest do podjęcia zawodu, który jej w ogóle nie interesuje. To wszystko sprawia, że kiedy na jej drodze pojawia się dużo starszy, przystojny dyrektor podstawówki Tom Fitzwilliam, staje się fascynującym obiektem pożądania i obserwacji. Nie tylko jej, ale i całego miasteczka. I to właśnie ta chora inwigilacja przeobraża się w punkt kulminacyjny powieści. Kłamstwa, intrygi i tajemnice. Każdy każdego podgląda i analizuje jego życie, co w zamkniętym, małym społeczeństwie powoduje niesamowity klimat, który nie pozwala odłożyć tej książki. Na duży plus zasługuje dopracowanie charakterów i profili psychologicznych tej powieści. Każdy z mieszkańców ma swoje trupy w szafach, wszyscy mają informację o czymś, czego woleliby nie wiedzieć. Poczucie obłędu i szaleństwa jest mocno namacalne przez prawie całą książkę, dlatego też nie każdemu może przypaść do gustu. Kolejnym oryginalnym zabiegiem na jaki zdecydowała się autorka to ukazanie mordercy i ofiary już na samym początku, kolejne wydarzenia poprzedzają moment zabójstwa, czyli my, jako czytelnicy sami musimy dotrzeć do prawdy, dlaczego ktoś zginął oraz z jakiego powodu. To specyficzna książka, która jest jakby połączeniem kryminału z thrillerem psychologicznym, ale tak na prawdę to posiada cechy także kilku innych gatunków. To po prostu ciekawa mieszanka, która mi sprawiła przyjemność i z ciekawością zgłębiałam coraz to większe morze kłamstw i intryg utkanych przez autorkę. Czy warto? Przekonajcie się sami! • Myślę, że fanów tej powieści będzie tyle samo, co osób, które będą ją krytykować. Każda opinia na swój sposób będzie prawdziwa, bo książka nie porywa tak jak powinna, ale jest w stanie mocno zainteresować i wciągnąć w wykreowany świat, a to jest dużym plusem.
-
"Szklany las" to książka inna niż wszystkie. To głęboka, refleksyjna i mocna opowieść o grze pozorów, pełna mrocznego, tajemniczego klimatu, którym przesiąkamy na wskroś. Niesamowita przygoda, która z całą pewnością zostanie ze mną na długo. • Twórczość Cynthii Swanson znam tylko z książki "Wyśnione życie" dlatego też, może trochę przez wzgląd na tę historię byłam zaintrygowana tytułem "Szklany las". Znając umiejętności do niesamowitego lawirowania pomiędzy rzeczywistością a fikcją, mieszaniem czytelnikowi w głowie i oryginalnej fabule, z przyjemnością oddałam się lekturze tej książki. To co tam znalazłam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Cieszę się, że autorka nie zrezygnowała z utworzenia fałszywego obrazu w oczach czytelnika tylko po to, aby później w najmniej oczekiwanym momencie otworzyć jego oczy. Akcja przenosi nas lata 60., gdzie to, w stanie Wisconsin, mieszka Angie Glass, czyli jedna z naszych kluczowych postaci. Wraz z niespodziewanym telefonem poznajemy kolejną bohaterkę, nastoletnią kuzynkę Ruby, która to już na zawsze odmieni życie poznanych bohaterów. Kiedy postanawiają zaopiekować się osieroconą kuzynką i przeprowadzają się do szklanego, nowoczesnego domu znajdującego się w jakże pięknej scenerii leśnej akcja nabierze rozpędu, a klimat zagęści się do granic możliwości. Mrok, gęsta atmosfera, niepokój, to uczucia, które w trakcie lektury nie opuszczają czytelnika nawet na sekundę. Trzy wątki narracji pozwalają na poznanie szerokiego obrazu wydarzeń i krok po kroku doprowadzają nas do odkrycia największej tajemnicy ukrywanej przez rodzinę Glass. Cynthia Swanson ma niezwykły dar do tworzenia takich specyficznych książek, których klimat miażdży czytelnika i nie pozwala mu myśleć o niczym innym. Pokazuje ludzkie wady, które uwidacznia w niezwykły i oryginalny sposób kreowania charakterów postaci. Każdy z nich ma w sobie swoje własne sekrety, a kiedy osiągniemy punkt kulminacyjny, zobaczycie, że nie będziecie żałować czasu poświęconego tej książce. Ten świat wciąga nas w tą wykreowaną, niebezpieczną i intrygującą przestrzeń tylko po to, aby odkryć przed nami rodzinne sekrety i dramaty. Jeśli szukacie emocjonalnej, sensacyjnej powieści grozy, którą można uznać za połączenie thrillera z dramatem to ta książka jest dla Was. Muszę jednak zaznaczyć, że autorka, podobnie było w książce "Wyśnione życie" nie śpieszy się z ujawnianiem prawdy. Akcja nie jest na tyle dynamiczna, aby czytelnicy lubiący wartkie tempo wydarzeń byli zachwyceni. Tutaj, wszystko płynie swoim własnym rytmem, coraz to bardziej i mocniej wciągając odbiorcę w szpony mroku i tajemnicy. Obiecuję, że na długo zapamiętacie tę książkę. • Nieprzenikniona, zmętniała akcja z całą pewnością przypadnie Wam do gustu. Myślę, że wielu z Was zatraci się w tej powieści bez granic. "Szklany las" trzeba po prostu przeczytać!
-
Podczas lektury części pierwszej miałam niedosyt brutalnego Mounta. Jego postać była niedoprecyzowana i jakby niedokończona. Miałam nadzieję, że akcja wreszcie nabierze rozpędu już w drugiej części. I cieszę się, że w tym przypadku dobrze oceniłam zamysł autorki! • To się nazywa mocne uderzenie! Tego mi właśnie brakowało w poprzedniej części. Poznajcie więc fascynujący, mroczny i tajemniczy świat, w którym to niczego nie można być pewnym. Keirę poznałam już w książce "Król bez skrupułów", gdzie za długi swojej destylarni została kupiona przez miejscowego, samozwańczego króla miasta Mounta. Nieuznający sprzeciwu brutalny mężczyzna rozpoczyna swoją grę, która jednak wymyka się mu spod kontroli, a wszystko obraca się teraz przeciwko niemu. Wydarzenia w tej części zazębiają się ze zdarzeniami z poprzedniego tomu, dlatego też od razu mogłam rozeznać się w całej akcji. Jako dodatek, autorka daje nam obraz przeszłości, w której wychowywał się Lachlan, co pozwala nam wyciągnąć wnioski i może nawet usprawiedliwić go, za wszelkie jego niecne uczynki. Cieszę się, że tym razem bardziej poznajemy jego postać, bo wcześniej miałam wrażenie, jakby był tylko nieznaczącą postacią, a w gruncie rzeczy odgrywa tu kluczową rolę. Kiera pozostaje pod jego dyktaturą, jednak coś w ich relacji zaczyna pękać, a z każdą przewracaną stroną widzimy te wszystkie zmiany. Meghan March tym razem świetnie przygotowała zaplecze emocjonalne tej powieści, nie brakowało tu zwrotów akcji i sytuacji, które pozwalały na całkowite oddanie się tej historii. Gwarantuję, że w trakcie lektury nie będziecie się nudzić bo mamy tu dosłownie wszystko. Od gorącej erotycznej atmosfery, po brutalne mordy i ujawnianie intrygujących sekretów. Wreszcie doczekałam się takich uczuć jakich od początku oczekiwałam od tej serii. Zakończenie sprawiło, że miałam ochotę rzucić książką o ścianę. Tak się nie powinno zostawiać całej nabuzowanej akcji. Już nie mogę się doczekać aż trafi w moje ręce kolejna część! Tam to się dopiero będzie działo! To niesamowite jak jedna historia może się rozwinąć i to jak jeden tom może znacząco odstawać od innego. "Niepokorna królowa" to opowieść o sile charakteru, walce o swoje, no i oczywiście o potędze miłości, która nawet najbrutalniejszego faceta może zmiękczyć. Świetnie skonstruowana, pełnokrwista fabuła nie pozwala, ani na chwilę, odłożyć tego tytułu, a w połączeniu z niewielkim rozmiarem tej książki, może zostać pochłonięta w całości tylko w jeden wieczór. Jestem głodna wrażeń, które z całą pewnością znajdę w "Imperium grzechu", czyli ostatniej części tej trylogii. • Jestem mega zachwycona! Mój czytelniczy apetyt został zaspokojony i jednocześnie zaostrzony, bo teraz zdecydowanie chcę więcej! Jeśli jeszcze nie znacie tej historii, to warto nadrobić zaległy tom i przeczytać tytuł "Niepokorna królowa". Pewne jest to, że nie będziecie żałować!
-
"Pokusa Erin" to kolejna książka autorki Elizabeth O'Roark, która połączona jest z poprzedniczką, czyli książką "Przebudzenie Olivii" głównie występującymi w nich bohaterami.Jest to historia o pierwszej miłości, niewykorzystanych okazjach i nadziei na drugą szansę. • Brendan i Erin to ogień i woda. Para, która zupełnie do siebie nie pasuje, czuje względem siebie niesamowite przyciąganie. Erin to typowa grzeczna dziewczyna, próbuje ułożyć swoje życie, jednak nadal boi się podjąć ostatecznych kroków ku legalizacji jej związku z Robem, czyli dobrym kumplem Brendana. On natomiast to klasyczny przykład uwodziciela i kobieciarza. Mocno oklepany schemat, który nie do końca porwał mnie tak, jak tego oczekiwałam. Cała historia toczy się swoim tempem i nie oczekujcie tutaj wielu zwrotów akcji. Główną niewiadomą jest tutaj sekret Erin, który Brendan dość szybko poznał. Połączy ich stare uczucie, świeże sekrety i niesamowite pożądanie, którego nie mogli ugasić. Jest to typowa książka o miłości, o tym, że czasem warto zaryzykować i dać tę drugą szansę komuś, kogo rzeczywiście lubimy. Autorka zwraca naszą uwagę na to, aby nie skreślać ludzi tylko dlatego, że nie podoba nam się jego postępowanie. Skrupulatne budowanie relacji naszych bohaterów na zasadzie miłości-nienawiści dodało odrobinę pikanterii do całej fabuły. Chociaż dla mnie nie była to zbyt odkrywcza i fascynująca lektura. Myślę, że dla tych z Was, którzy dopiero robią rozpoznanie w czytelniczych gatunkach, może się okazać, że to będzie niezapomniana przygoda. Dla mnie to kolejna miła lektura, która umila spędzany z nią czas. Nic więcej. Plusem tej powieści jest również to, że spokojnie można ją czytać bez znajomości "Przebudzenia Olivii", choć znanie jej gwarantuje nam lepsze rozeznanie w występujących postaciach i zdarzeniach. "Pokusa Erin" nie wywołała we mnie takich emocji, jakich oczekiwałam, zdecydowanie jej poprzedniczka przeniosła mnie w wir wydarzeń, które porwały moje serce. Tutaj natomiast mam ciągły niedosyt, bo i postanie nie zachwycają, ani ich przygody nie są tak intrygujące jak to było w przypadku "Przebudzenia Oliwii". Cóż, klątwa drugiego tomu nie ominęła tego tytułu. Jednak wcale nie odradzam Wam poznania tej części. Ma swoje wady i zalety, ale sądzę, że wielu z Was zobaczy w niej coś, czego ja nie dostrzegłam! • Jeśli macie ochotę na szybki romans pełen miłości i nienawiści to ten tytuł powinien spełnić się w tej roli. Jeśli natomiast szukacie czegoś mocnego, z wartką i dynamiczną akcją, lepiej rozglądajcie się dalej.
-
"Zbuntowany dziedzic" to kolejna odsłona twórczości duetu moich ulubionych autorek. Co tym razem przygotowały dla nienasyconego literacko czytelnika? Przekonajcie się sami! • Tego, co wydarzyło się w tej książce moja bogata wyobraźnia nie zdołała przewidzieć. Zastanawiam się, kiedy moja fascynacja twórczością tego duetu się skończy? Vi Keeland i Penelope Ward po raz kolejny udowadniają, że gatunek literacki jakim jest romans to nie tylko szybkie uczucie i nagła namiętność ale jest to też coś głębszego, opartego na ważnych podstawach, co za każdym razem zawierają w wyrazistych, świetnie skonstruowanych bohaterach i genialnej, dynamicznej akcji. Trylogia Rusha opowiada nam historię Heathcliffa Rushmore'a, który w stał się dziedzicem niesamowitego majątku, jednak sam w sobie nie jest urodzonym bogaczem, jest pełen empatii i miłości, które próbuje ukrywać pod przykrywką zbuntowanego niegrzecznego faceta. Kiedy na jego drodze staje Gia, czuje, że w jego życiu zachodzą spore zmiany. Oboje mają swoją bolesną historię, która sprawia, że ich dusze łączą się w niewypowiedzianym zrozumieniu. Autorki znów dostarczają czytelnikom pełną gamę emocji, od złości, nienawiści po taki ogrom ciepła i miłości, że nigdy nie znudzą mnie historie przez nie tworzone. "Zbuntowany dziedzic" jest również całkowicie oryginalny pod względem fabularnym, bo los wcale nie sprzyja tej znajomości pomimo przyciągania, jakie czują względem siebie. Na przykładzie niedoskonałych bohaterów możemy zauważyć, że życie często nie układa się tak jakbyśmy tego chcieli, ale ważne jest aby czerpać z każdej chwili to co dobre. Musimy, jako ludzie, pamiętać o tym, żeby nauczyć się jak iść na kompromisy, które zdecydowanie mogą ułatwić nam drogę do szczęścia. Zakochałam się w postaci Rusha. To typowy mężczyzna marzeń. Zakończenie miażdży i wprawia w osłupienie. Nie mogę się doczekać aż przeczytam kontynuację, bo już teraz wiem, że będzie to jeszcze lepsza przygoda niż z tomem pierwszym. Vi Keeland i Penelope Ward to autorki, które mogę Wam z czystym sercem polecić w ciemno. Bez względu na to jaki gatunek lubicie, one mają dar tworzenia wyjątkowego klimatu, który pomimo błahej sytuacji pozwala wyciągnąć wnioski na każdy życiowy zakręt. • Jeśli jeszcze macie jakiekolwiek wątpliwości, nie wahajcie się! "Zbuntowanego dziedzica" musicie koniecznie przeczytać! To książka, obok której nie da się przejść obojętnie!
Należy do grup