Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska
"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco
"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski
"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter
Najnowsze recenzje
-
Kapibary to fascynujące zwierzęta i na dodatek obecnie są bardzo modne, choć nie wiadomo czemu ten rozgłos zawdzięczają. Są z pewnością wdzięcznymi bohaterkami wielu książek. Kapibara Barbara jest jedną z tych gwiazd. Mieszka w brazylijskim miasteczku Pernambuco. Uwielbia jeść trawę od prawej do lewej, rzecz wiadoma dla znajomków. Gdy tylko ma ochotę tapla się w wodzie, a na swym grzbiecie podróżuje jej przyjaciel ptak Feliks. Feliks oszczędza swe skrzydła, a Barbara ma dzięki niemu nieskazitelnie czyste futro. Barbara jest zawadiackim stworzeniem. Poznajemy ją na lekcji baletu, choć okazuje się, że z kapibary idealnej baletnicy to nigdy nie będzie. Prócz tego wyruszamy z jej rodziną w góry, odwiedzamy ciotkę w mieście, pomagamy kuzynowi w rozkręceniu własnego biznesu i tak dalej, i tak dalej… Barbara wbrew pozorom prowadzi bardzo spokojne życie i zawsze robi to, na co w danej chwili ma ogromną ochotę. Jest zwierzęciem stadnym, ale od czasu do czasu lubi być sam na sam i podziwiać kolorowe kolibry. Czyż nie jest to cudowne? Zajrzyjcie w wolnej chwili do świata kapibary Barbary. Myślę, że będzie jej bardzo miło.
-
Kury z brygady pragną zawojować internet. Każda z nich ma zamiar uruchomić własny kanał na YouTub’ie, od rozrywkowych po naukowe. Nie ma co, jest bardzo wesoło. W mieście stanowisko burmistrza obejmuje kobieta – Halina Pierzyna. Nie zyskuje aprobaty społeczeństwa. Na dodatek wstrzymuje kurom wydanie dowodów osobistych. Niepełnoletnie potomkinie gadów muszą pójść do szkoły, nim uzyskają dokument o osiągnięciu wieku dojrzałego. Jest bardzo źle. Są przedmioty, które nie sprawiają im większych problemów. Z nóg jednak zwala je lekcja WF-u z niejakim panem Zapałką. Ale jak wiadomo, kury łatwo się nie poddadzą. Szybko pokazują na co je stać. Konspiracyjnie, lecz absolutnie legalnie, podczas wizytacji w mieście władz państwa i zagranicznych gości doprowadzają do strasznej kompromitacji jej organizatorów. Więc znów „wracają z tarczą”!!! Są kury, jest zabawa i to naprawdę dobra. Polecam lekturę nieco starszym dzieciom.
-
Pan Stópka wraz z psem Napoleonem ratują życie małemu, białemu jak śnieg kotkowi. Nic zupełnie o nim nie wiedzą, ale weterynarz ocenia jego stan zdrowia za dobry, więc malec trafia pod ich dach. Pan Stópka kocha zwierzęta, wiec kot otrzymuje od niego specjalną miskę wraz z legowiskiem i odtąd staje się jego pupilem o imieniu Duszek. Wkrótce Napoleon odkrywa jedną z tajemnic czarującego kota. Otóż rozumie on ludzką mowę i potrafi się nią całkiem zręcznie posługiwać. Niestety gdzieś w miasteczku jest pewna osoba, która czeka z wytęsknieniem za tym boskim stworzeniem. Czy kot wróci do prawowitej właścicielki? Może to nie być wcale takie proste… Jedno jest jednak pewne, jakiś tajemniczy jegomość usilnie próbuje go znaleźć, za wszelką cenę… Dlaczego Duszek jest tak cenny? Hmmm… Sprawdźcie sami. Duszek to nie taki zwykły kot, za jakiego wszyscy go uważają. Oj nie, nie… Udanej lektury.
-
W drugiej części Brygady Brawurowych Kur mamy do czynienia z aktami wandalizmu. Jakaś niezidentyfikowana szajka graficiarzy niszczy budynki w mieście. Później tajemnicze symbole zaczynają zamieszczać nawet na suszącej się na sznurach bieliźnie. Miarka się przebrała. Policja jest jednak zupełnie bezsilna. Oczywiście bystre kury niczym SWAT wkraczają do akcji i wraz z detektywem Bródkowskim mają zamiar ująć tajemniczą szajkę. Szykują zasadzkę, ale czy skuteczną? Prócz tego wątku w książce pojawia się kilka innych, równie zabawnych. Jeden z nich dotyczy detektywa Bródkowskiego, który przemyca do Rosji pierogi ruskie. I nikt nie wie w jakim celu, nawet słynny Władimir Tupin!!! Zaskakujące? • Oj dzieje się w kolejnej części tej kurzej historii. Akcja jest zawrotnie szybka, bez chwili na nudę. Fabuła dowcipna, szalona i nieprzewidywalna. Rzeczywiście jest to książka dla nieco starszych dzieci, którym i tak trzeba pewne kwestie wytłumaczyć, by treść była dla nich nieco bardziej czytelna. I w sumie nie wiem czy dobrym pomysłem jest tworzenie bohaterów w opowieści na kanwie autentycznych postaci z życia politycznego i medialnego. Chyba jednak nie jest to najlepszy pomysł… Bez tego by się chyba mogło obejść…
-
Przed Panem Stópką kolejne wyzwania. Jego mała sąsiadka Amelka dostarcza mu pewne jajka. Twierdzi, że są to jajka kosmitów i wykluje się nich coś niebywałego. Zatem z wytęsknieniem oczekują pęknięcia ich skorupek. Tymczasem kotka Duszka zdaje się również wyczekiwać, ale na własne potomstwo. Na dodatek Amelka chciałaby znaleźć Panu Stópce bratnią duszę. Kogoś, kto tak mocno, jak on będzie kochał zwierzęta oraz lubił dzieci. Okazuje się, że w miasteczku tuż nieopodal pojawił się ktoś nowy, kogo warto byłoby poznać. Jest to przesympatyczna dziewczyna, właścicielka lokalnej księgarni. Amelka uwielbia czytać książki, dlatego tyle wie na jej temat. Pan Stópka deklaruje się odwiedzić nowe miejsce. Co z tego wyniknie? Czy z jajek rzeczywiście wyklują się kosmici? I kto się nimi później zajmie? Hmmm… Wątpliwości mnóstwo, ale wszystkie zostaną szybko rozwiązane po przeczytaniu lektury. Książka, która działa na wyobraźnię, niczym film animowany i baaardzo pozytywnie nastraja. Polecam dużym i małym (zwłaszcza)!!! 😉