Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1
...
43 44 45
...
93
  • [awatar]
    Iska
    Otrzymała Nagrodę Nike oraz Bookera – „Bieguni”, bo to o nich mowa, są jedną z trudniejszych w interpretacji książek naszej laureatki Literackiej Nagrody Nobla. Z jednej strony jej fabule można bardzo wiele zarzucić. Składa się ona z co najmniej kilkunastu różnych, wydawać by się mogło mało dopracowanych wątków, które na dodatek praktycznie w żaden bezpośredni sposób się ze sobą nie łączą. Z drugiej jednak strony ta jej wielowątkowość świadczyć może również o niezwykłym bogactwie tematycznym tego utworu. Książkę tą cechuje na pewno duży dynamizm i niesamowita zmienność. W moim odczuciu jest ona multipowieścią o wędrówce, podróżowaniu i związanych z nimi wartościach. Bo tu nie tylko o zwykłym przemieszczaniu się jest mowa. W „Biegunach” tkwi także metafora naszej wędrówki zwanej życiem – od samego początku ku jego kresowi. • „Człowiek w drodze” wiedzie tutaj prym. Podróżować jednak należy do jakiegoś celu. Celem podróżowania bohaterów powieści jest więc drugi pielgrzym. Jest nim drugi człowiek, z którym dzielimy się doświadczeniami, swoimi emocjami, przeżyciami różnego rodzaju, a także swoją wiedzą w różnych dziedzinach i przejawach życia. W całej tej epickiej historii czas i miejsce nie ma kompletnie żadnego znaczenia, przez co całość staje się znacznie bardziej uniwersalna, mniej problematyczna. Wiele w tej książce biblijnych kontekstów, motywów związanych z badaniami anatomicznymi, a także aksjologią, o czym w sposób bezpośredni mówi nam sam tytuł utworu – Bieguni. W oparciu o przekonania jakie żywiła niegdyś sekta biegunów, dotyczące ruchu, który jak twierdziła jest w stanie pokonać wszelkie zło w świecie oparta została cała idea opowieści snutej przez autorkę. To ów ruch decyduje o zmienności świata, w którym żyjemy, o trwałości bądź nietrwałości wszystkiego, co nas otacza. • Reasumując „Bieguni” to książka dla czytelnika moralizatora, którego nie zraża filozofia bytu i dla którego metafora w szerokim pojęciu tego słowa stanowi niejako „chleb powszedni”. Nie jest z pewnością powieścią łatwą w odbiorze, ani z wciągającą fabułą. Jest tym rodzajem prozy, który należy sobie dawkować w sposób bardzo ostrożny, żeby zbyt szybko się do niej nie zrazić.
  • [awatar]
    Iska
    Proza Jakuba Małeckiego jest czymś fenomenalnym. Myślę, że jest w stanie zaspokoić nawet najbardziej wybrednego czytelnika. Płynna forma, napisana inteligentnie, ale zarazem lekko i subtelnie. Na dodatek jest bardzo intrygująca i emocjonująca. • Tyma razem bohaterami opowieści snutej przez Małeckiego jest Zuza i Maniek. Są sąsiadami, ale od całkiem niedawna. Zuza mieszka sama, próbuje osiągnąć niezależność we wszystkich możliwych sferach życia. Nurtuje ją jednak przeszłość. Za wszelką cenę próbuje poznać tajemnicę związaną z małżeństwem swoich rodziców. Ale czy jej odkrycie będzie w stanie ją uszczęśliwić? Maniek natomiast jest żołnierzem. Były saper z Afganistanu, któremu po wojnie pozostały jedynie złe wspomnienia i zespół stresu pourazowego, z którym walczy każdego dnia. Choć wydaje się, że wiele dzieli tych dwóch bohaterów to po kilku przypadkowych spotkaniach nawiązują nić porozumienia. Podejmują próbę znalezienia własnej wersji siebie we wzajemnej relacji. Wyświadczając sobie pewne przysługi, zaczynają na nowo pielęgnować więzi z otoczeniem. Stają się dla siebie nawzajem „lekarstwem” na otaczającą ich samotność, tęsknotę i ból. Okazuje się, że przyjaźń w tandemie z odwagą jest w stanie zdziałać cuda, przywrócić wiarę w człowieka. • Najnowsza książka Małeckiego to zaskakująca opowieść o przekraczaniu granic, o wychodzeniu poza tytułowy horyzont. Bo za horyzontem można ujrzeć świat w nieco innych barwach. Można zmienić sens swego życia i podjąć próbę rozpoczęcia wszystkiego od przysłowiowego początku. Trzeba jednak mieć w sobie dużą odwagę, aby po wielu różnych często traumatycznych przeżyciach tą granicę przekroczyć. Jak się okazuje jest to bardzo trudna do opanowania sztuka.
  • [awatar]
    Iska
    Sięgnęłam po "Kwiaty dla Algernona" z polecenia. Nie cierpię literatury science fiction, ale ten utwór ma bardziej powiedziałabym psychologiczny charakter. Zniewolił mój umysł i duszę całkowicie. Historia Charliego Gordona wstrząsnęła mną ogromnie, a także wzruszyła, co zdarza się niebywale rzadko, żeby nie powiedzieć wcale. • Charlie Gordon to młodzieniec chorujący na fenyloketonurię. Jego IQ nie przekracza 68 punktów. W środowisku funkcjonuje jako "sympatyczny idiota". Pracuje jako pomocnik w piekarni, gdzie jak twierdzi ma mnóstwo przyjaciół, ale niestety nawet oni szydzą czasami z Charliego, z czego bohater nie zawsze zdaje sobie sprawę. Marzeniem Charliego jest stać się mądrym tak jak inni ludzie. Chce znać alfabet, potrafić czytać, pisać i liczyć. Więcej do szczęścia mu nie potrzeba. W pewnym momencie Charlie otrzymuje propozycję wzięcia udziału w eksperymencie medycznym, mającym na celu podniesienie jego ilorazu inteligencji. Do tej pory doświadczyła tego tylko mysz o imieniu Algernon i choć badania nadal trwają w tym zakresie Algernon odniósł już swego rodzaju sukces. Charlie zostaje poddany zabiegowi. Z każdym dniem chłopak coraz więcej rzeczy zapamiętuje. Potrafi przeczytać wiele tekstów ze zrozumieniem, nauczył się również zasad gramatyki, interpunkcji oraz ortografii. Jest dumny z siebie i swych osiągnięć. Teraz jego relacje w pisanym codziennie dzienniku są znacznie bardziej sensowne i przemyślane. Wraz z upływajacym czasem IQ Charliego wzrasta, ale wraz z jego wzrostem nawarstwiają się też problemy związane z innymi sferami jego życia. Dotychczasowi przyjaciele odwracają się od niego, nowych jest jak na lekarstwo, a jego rozwój emocjonalny niestety nie rozwija się równie szybko jak jego intelekt. To nastręcza Charliemu bardzo wielu problemów... • "Kwiaty dla Algernona" to cudowna opowieść o ludzkich wartościach, marzeniach i pragnieniach. Pokazuje też wstrząsającą prawdę o naturze człowieka. Opowiada o wzajemnej akceptacji, tolerancji, ale też o odrzuceniu, szydzeniu z niedoskonałości, o podziale na lepszych i gorszych, a także zwykłej zazdrości niestety. Charliemu było dane zasmakować innego życia, które w jego odczuciu wcale nie było dla niego lepsze od tego, które wiódł wcześniej. Choć fantastyczna to bardzo wzruszająca jest jego historia. Polecam wszystkim. Wprost urzekła mnie ta opowieść.
  • [awatar]
    Iska
    NORWEGIA - kraj "miodem i mlekiem płynący". Państwo z wysokimi zarobkami, równie wielkimi podatkami, a przy tym z najs­zczę­śliw­szym­ społeczeństwem na całym ziemskim globie. Jak to jest możliwe? Bardzo wiele na temat norweskiego Jante dowiedzieć się można z reportażu Anny Kurek. • Norwegolożka opisuje w nim Nowegię oraz Norwegów z własnego punktu widzenia, przez co jej relacja momentami jest nieco subiektywna, ale to raczej w niczym nie przeszkadza. Autorka przytacza mnóstwo anegdot związanych z życiem na północy. Opowiada o typowych zachowaniach Norwegów w przeróżnych sytuacjach z życia codziennego, o ich dość nietypowych nawykach żywieniowych, ogromnej miłości do sportu i ich wręcz samouwielbieniu. Zwraca też uwagę na to w jaki sposób funkcjonują w ciągu dnia. Wspomina o dość dziwnie funkcjonujący systemie edukacji, skomplikowanych dialektach, którymi się posługują na codzień, a także ogromnym szacunku do własnej kultury i tożsamości narodowej. Jaki obraz Norwegów wyłania się z historii opowiedzianych przez reporterkę? Norwegowie to ludzie dość ciepli, choć mogą wydawać się początkowo mało przyjacielscy. Niewątpliwie zyskują dopiero przy bliższym poznaniu. Mają dość wysokie mniemanie o sobie, nie lubią gdy się ich porównuje z innymi, zwłaszcza z ich najbliższymi sąsiadami. Kochają swój kraj ponad wszystko. Bo jak nie kochać krainy, w której trawa nie może być już bardziej zielona niż jest, powietrze czyste, wody dostatek, o pieniądzach to już nawet nie wspomnę. • Polecam zatem reportaż Anny Kurek. Jest napisany w sposób bardzo przystępny z mnóstwem odniesień do historii tego przepięknego kraju oraz ciekawostek kulturowych. Choć nie jest to publikacja jakichś "wysokich lotów" to myślę, że warto poświęcić jej krótką chwilę. Dodatkowym jej atutem są przepiękne fotografie. Zajrzyjcie więc do niej przy czasie
  • [awatar]
    Iska
    Trzeba przyznać pani Brauntsch, że jej debiut reporterski jest całkiem udaną pozycją. Dotyczy on tematów związanych z architekturą Górnego Śląska, jej przemianami. To także pełna ciepła historia domów, chłopskiej kultury i ich sentymentalnej przeszłości. Wiele też ciekawych rzeczy można dowiedzieć się tutaj na temat pochodzenia cegły. Metod jej powstawania, samej jest istoty oraz znaczenia jakie odgrywa w budownictwie przez szeregi lat, a dziś powoli zaczyna „odchodzić do lamusa”. Reportaż stanowi też bolesną prawdę na temat stanu w jakim obecnie znajduje się nasza architektura. W kontekście zabytków i ich ochrony tkwimy w większości w ogromnej ignorancji, czego dowodem są masowe „unicestwienia” obiektów historycznych. Dzieje się tek w dużej mierze z winy ustawodawcy, który poza ich „formalną ochroną” i zazwyczaj dość restrykcyjnymi zasadami, którym zaczynają podlegać nie jest w stanie zaoferować właścicielom takich obiektów nic więcej. Nie oszukujmy się, żeby w obecnych czasach zadbać dobrze o obiekt wpisany do krajowego rejestru zabytków trzeba mieć ogromny zasób finansowy. A kogo dziś na to stać? Dlatego z polskiego krajobrazu tak gwałtownie i często niepostrzeżenie „znikają” stare chłopskie chałupy, gorzelnie, cegielnie, fabryki itp. Dla historii architektury jest to z pewnością niepowetowana strata, zwłaszcza gdy wyżej wymienione obiekty nie doczekały się wcześniejszej swej dokumentacji zarówno historycznej, jak i fotograficznej. Przykry jest to fakt, ale niestety prawdziwy i brutalny. Dziś tylko prawdziwi pasjonaci, idealiści podejmują próby ocalenia przeszłości od zapomnienia, lecz to zbyt mało. Tak oto gubimy własną tożsamość, przez co z czasem utkniemy w martwym punkcie. Już dziś przecież jesteśmy świadkami rzeczy przechodzących ludzkie pojęcie. Sami zaczynamy „fałszować architekturę”, reprodukując na bazie NICZEGO w sposób nieudolny niektóre budowle, na których temat zachowały się zaledwie wzmianki, niewielkie strzępy informacji. • Choć tematycznie reportaż ten jest godny zainteresowania mam pewne zastrzeżenia, co do jego „wykonania”. Mianowicie momentami autorka niepotrzebnie przytacza zbyt wiele anegdot, dotyczących na przykład życia wiejskiego, jego obyczajowości. Przez to treść zatraca swój reporterski charakter, a staje się bardziej prozatorski, literacki. Druga sprawa dotyczy fotografii. Są piękne, ujmujące, ale niestety nieopisane. Z mojego punktu widzenia to nieco kiepskie ujęcie tematu i brak ich zasadności dla całości treści. Trzeci mój zarzut dotyczy zdjęć, których w moim odczuciu w książce tej zwyczajnie brakuje, a aż się prosi, żeby były. Autorka bowiem opisuje nagrodzony dom jednorodzinny Bartłomieja Pochopnia, a fajnie byłoby przy tym spoglądać na jego fotografię. Przytacza też historię związaną z przywróceniem stanu pierwotnego budynkowi pszczyńskiego dworca kolejowego, a fotografii również brak. Trzeba więc troszeczkę się „wspomóc” pod względem ilustratorskim przy lekturze tej pozycji. Cóż zrobić… Mimo niewielkich niedociągnięć polecam ten reportaż, bo pod względem merytorycznym jest on do zaakceptowania.
Planowane i pożądane pozycje
1 2 3
  • Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem
    Marcela, Mikołaj
  • Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku
    Marcela, Mikołaj
  • To, co nam zostaje
    Hepworth, Sally
  • Zimne popioły
    Musso, Valentin
  • Inna od siebie
    Helbig, Brigitta
  • Prawo Mojżesza
    Harmon, Amy
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo