Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Michał Olszewski, tak dobry reportażysta, tak bystry obserwator, dziennikarz... tak ceniony... • i wydaje coś takiego ... • coś takiego niedorzecznego, pogmatwanego, chaotycznego i jakby nie swojego autorstwa. • Ta książka, którą ciężko zakwalifikować do jakiegoś gatunku, to bełkot o tym, jak dziennikarz żyje, jak w tym czasie szkoli \"nowy narybek\" na dziennikarzy i jak sam jest rozchwiany. Ma potkania z młodymi adeptami i omawia z nimi tajniki owego zawodu jednocześnie nie odrywając się od tego, co robi, co pisze i co śledzi. Bo dziennikarz musi być czujny, rozedrgany, chaotyczny i wiecznie podminowany. Nawet szkoli na \"pół gwizdka\" bo telefon! najważniejszy i portale i awantury i własny portal, który jest na bieżąco i łapie w mig miejsca, w których jest problem, śledzi ludzi i newsy i nawet sam nakręca tematy rzucając ad hoc jakieś zdania, a te...same wywołują burzę czy dyskusje. I wiecznie wpatrzony w ten ekranik, rozdygotany i niedostępny dla normalnych ludzi. Bo NAJWAŻNIEJSZE to informacje i newy i BYCIE PIERWSZYM. Totalny dramat. • ta ksiązka to też taki bełkot, skakanie z tematu na temat rzucanie wulgaryzmami dla podkręcenia znaczenia roli zawodu. dla mnie, szkoda było poświęcać swój czas (i dla piszącego i dla czytającego) - beznadziejna. • a szkoda, bo Michał Olszewski to na prawdę zdolny facet z potencjałem... a tu TAKIE CO.
-
Te bajki trzeba czytać na głos. • I trzeba się nimi zachwycać. • Bo ciekawią, bawią, śmieszą i po prostu raduj a.
-
GENIALNY • polskie serial na MIARĘ ZŁOTA • polecam • czegoś takiego polskiej produkcji nigdy, ale to nigdy nie widziałam i nie oglądałam
-
Czegoś○ mi w tej powieści brakło - i to sprawiło, że czytając Mankella nie czułam Mankella. Może wiek zrobił swoje, może choroba... Ale ta powieść jest po prostu nudna i przewidywalna. Wielka szkoda, bo Mankella zawsze traktuję jako dobrego pisarza (Wallander choćby). A 'Włoskie buty" są jakby miałkie i rozciągnięte w czasie do tego stopnia, że w pewnym momencie nie masz ochoty czytać dalej, bo odczuwasz coś na poły... dziwnego. Jakąś stagnację, która nic nie wnosi. • Powieść jest zachwalana, dobrze odbierana (przez niektórych), bo tematyka dotyczy starości- choć i tu się nie zgodzę, bo jak można określać starcem 66-latka!!! Ale...!!! • Na niewielkiej bałtyckiej wyspie od dwunastu lat mieszka samotnie Frederick Welin, emerytowany lekarz. Jego codzienność to poranne kąpiele w wykuwanym przeręblu. Towarzyszą mu stary pies i równie wiekowy kot oraz pojawiający się od czasu do czasu hipochondryczny listonosz. Nuda po prostu aż pojawia się kobieta... z chodzikiem. To Harriet, miłość życia Fredericka, którą prawie 40 lat wcześniej opuścił bez słowa. Harriet jednak nie chce wyjaśnień typowo kobiecych, nie chce rozdrapywania ran, które jakoś się zabliźniły, choć czasem odnosisz wrażenie, że chce zapytać, by równie dziwnie się wycofać...Jedyne czego chce od Frederika, to spełnienie złożonej wiele lat wcześniej obietnicy - zawiezienie jej nad leśne jezioro, o którym niegdyś opowiadał. Podróż ma ich zmienić, a szczególnie Frederika. Harriet jest na progu życia, choroba ją zabija, co tylko stanowi kwestię czasu, dlatego wyprawa sama w sobie jest jej ostatnią podróżą życia. I to pewnie wyjaśnia trudy, jakie musiała znieść, by w ogóle dotrzeć z chodzikiem na wyspę. Bo innego wyjaśnienia komicznie wręcz szukać. ale... • jak starsza kobieta może wyruszyć jedynie z chodzikiem na tak ekstremalną wyprawę - nawet jeśli jest ona jej ostatnią, jednostronną? - dla mnie śmieszne, bo ....nawet krztyna rozwagi w człowieku zawsze żyje, nawet mimo usłyszenia drastycznej diagnozy.. i co za GŁUPIA obietnica - by zobaczyć jezioro!!!! spełnienie tak banalnej obietnicy i taka wyprawa starszych osób!!! Nie wierzę, dla mnie to anomalia i głupota i niedorzeczność. Z chodzikiem człowiek ma trudności dojść gdziekolwiek, nawet wstawania stanowi wielki wyczyn - a cała podróż statkami i łajbami i to w zimie, gdzie mróz i lód nie odpuszczają sobie ani za grosz!!!!!??????????????? • Fabuła ... naciągana. A szkoda. • choć wielu może się ze mną nie zgodzić
-
Uwielbiam ten serial - nie potrafię tego logicznie wyjaśnić, ale ten serial działa jak dobra...wyśmienita marihuana, którą się wciąga z każdym odcinkiem coraz bardziej. • Genialny i wciągający jednocześnie. Niebywała gratka.