Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Z twórczością Izabeli Pietrzyk zapoznaje się można by rzec że od końca. Przed książką "Wieczór panieński" czytałam "Histerie rodzinne" tej autorki, natomiast debiut który nosi tytuł "Babskie gadanie" mam ciągle jeszcze przed sobą. • Tytuł tej książki jest bardzo intrygujący (sięgając po tę książkę wyobraźnia podpowiadała mi różne dziwne rzeczy które mogły się wydarzyć na tytułowym wieczorze) jednak treść przerosła moje najśmielsze oczekiwania, I chociaż muszę przyznać że przez pierwsze ponad sto stron książka mnie nudziła to jednak później było już tylko lepiej. • Czego można się spodziewać po grupce dojrzałych kobiet? Otóż można się po nich spodziewać wszystkiego. Większość kobiet po 50-ce marzy o spokojnym dotrwaniu do emerytury i bawieniu wnuków. Jednak bohaterki tej książki są inne. Dla nich jest to czas na miłość, przyjaźń i nowe doznania- nie koniecznie te z bulionetki jak napisała autorka. Dziewczynki (zwane również zdzirami) przyjaźnią się od niepamiętnych czasów (jedne znają się już od piaskownicy a z innymi spotkały się dopiero w liceum) i można powiedzieć iż są nie rozłączne. Za sprawą pewnego forum ich przyjaźń nie słabnie. Dzielą się tam ploteczkami i nowinkami z życia każdej z nich, dzięki czemu są ciągle na bieżąco, • Najbarwniejszymi postaciami w całej tej książce są uczestniczki wieczoru panieńskiego Eli. Z całej paczki na ten wyjątkowy wieczór mogły się wybrać jedynie Iza (czyżby autorka na sobie wzorowała tę postać? ), Renata zwana Principessą, Dorota oraz Małgorzata. I to właśnie te pierwsze wybierają się do Krakowa pociągiem (Gosia dojechała później) by rozpocząć przygodę która można powiedzieć że rozpoczyna akcję książki na dobre. Podczas podróży roztrzepana Renia gubi portfel co staje się okazją do małego romansu w przyszłości. Zgubiony portfel to jednak nie jedyny problem dziewczyn po przybyciu do dawnej stolicy polski. Perypetie noclegowe zniechęciłyby do tego miasta nie jedną osobę ale nie te dzielne kobiety. One umilają sobie czas w knajpkach (były nawet "U babci Maliny") i na zwiedzaniu tego pięknego miasta. A później jest już tylko weselej za sprawą tytułowego wieczoru. Bajeczka jaką zafundowały pannie młodej rozbawiła mnie do łez. Pierwszy raz słyszałam (a właściwie czytałam) historię kopciuszka opowiedzianą od końca. • Jednak jak to zwykle bywa nic nie trwa wiecznie. Imprezowiczki muszą wrócić do Szczecina (Renia się nie mogła doczekać spotkania ze znalazcą jej portfela-Krzysztofem) i tu czeka je nie miłe a może jednak miłe zaskoczenie. • Książka jest pełna dobrych dowcipów, zabawnych dialogów oraz powiedzonek które zagościły w moim życiu.
-
Kolejna książka tego autora pochłonięta przeze mnie w ciągu jednego dnia. Piękna choć może mało realistyczna akcja no ale cóż marzyć zawsze można. • Polecam gorąco.