Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
katarzynakat
Najnowsze recenzje
1
...
64 65 66
...
70
  • [awatar]
    katarzynakat
    Katniss Everdeen, którą polubiłam za akt odwagi, determinację i wrodzoną skromność, spotyka najgorsza rzecz, jaka przydarzyć się może w dwunastu Dystryktach, czyli trafia na Arenę Igrzysk Śmierci. Zakochałam się (o ile mogę tak powiedzieć o brutalnej i okrutnej wizji przyszłości) w sposobie pisania Suzanne Collins. Na pewno nie zawiodłam się na tej pozycji. Od pierwszej sceny, przy której miałam już łzy w oczach, nie opuszczały mnie one do końca pierwszego tomu. Historia, która połączyła Katniss z Peeta Mellark’iem była taką szczyptą goryczy w całej opowieści, bo jak można zabić kogoś, kto w przeszłości poświęcił się dla Ciebie wtedy, kiedy Ty prawie umarłaś z głodu? Na całe szczęście autorka oszczędziła mi hektolitrów wylanych łez. Prawie dwieście stron pochłonęłam z ogromną przyjemnością w jedną noc. To chyba mówi samo za siebie. Poboczni bohaterowie, tacy jak Effie czy Haymitch, których również polubiłam, może z tego względu, że zaraz po przeczytaniu oglądnęłam filmową ekranizację Igrzysk Śmierci (która jest prawie identyczna jak książka, co mi się bardzo spodobało) i tam byli przedstawieni w dość pozytywnym świetle. Książka miło mnie zaskoczyła, bo zazwyczaj jest tak, że kiedy wokół jakiejś pozycji jest nazbyt głośno, okazuje się ona jednym wielkim bublem, tutaj natomiast tak nie było. Co prawda, losy Katniss nie porwały mnie tak jak historia Tris, ale to nie skłoniło mnie do odłożenia kolejnej części „Igrzysk Śmierci” na półkę, nawet odwrotnie, szczęśliwa zaczęłam czytać „W pierścieniu ognia”, z czystej ludzkiej ciekawości, co się takiego wydarzy w Kapitolu i Państwie Panem. Zaskakujące zakończenie i chwile grozy, które nie raz przyprawiały mnie o gęsią skórkę, dały dużo do myślenia. Bo co by było gdybym to ja znalazła się na takiej Arenie? Czy potrafiłabym przetrwać chociaż jeden dzień lub co gorsza noc? Najsmutniejszą sceną był moment z małą Rue. Całkowicie się tego nie spodziewałam, chociaż gdzieś w głębi przeczuwałam najgorsze. • Wszystkim polecam książkę o dziewczynie, która igra z ogniem. Dokładne i szczegółowe opisy zdarzeń i miejsc, w których toczy się akcja działają na wyobraźnię tak, że czasem musiałam odkładać książkę, żeby nie zrywać się później w nocy. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że niezmiernie się cieszę, że żyję w takich czasach jakie teraz mamy, a Głodowe Igrzyska to tylko wymysł literacki.
  • [awatar]
    katarzynakat
    Prosta, zwyczajna, nieskomplikowana i bardzo dobrze napisana historia. Przemyślana, każda sytuacja w niej zamieszczona ma jakiś sens. Widzimy jak jedno tragiczne wydarzenie potrafi wpłynąć na całe nasze dalsze życie. Obserwujemy zmiany zachodzące w młodej dziewczynie, w jej zachowaniu i w tym jak odbiera świat, jak widzi innych ludzi. Zauważa, że nie otaczają jej tylko wrogowie ale ma również przyjaciół, a najważniejszym staje się Rodger. Cała historia posłodzona zostaje wątkiem miłosnym, który zakręca się wkoło głównych bohaterów. Książka jest wyjątkowa, nie tylko ze względu na treść, ale i na zawarte w niej opisy trasy przebytej przez bohaterów oraz zdjęć, paragonów i innych notatek z podróży. Jest to bardzo oryginalny pomysł, który mi osobiście bardzo się podoba. Dodatkowo jak sama autorka zapewnia, trasę, którą przebyli bohaterowie sama zaplanowała i również zjechała połowę Stanów Zjednoczonych. • Komu polecam? Chyba każdemu. Jest to literatura godna polecenia bo ma w sobie coś, co przyciąga i sprawia, że czas z nią spędzony – to czas wykorzystany dobrze. Daje dużo do myślenia nad sobą, nad wartością drugiej osoby i bardzo dobrze pokazuje to, że nigdy nie można tracić nadziei na to, że będzie lepiej.
  • [awatar]
    katarzynakat
    Fenomenalna, oryginalna, niepowtarzalna, nieprzewidywalna i nietuzinkowa. Tymi słowami można w skrócie opisać to czym dla mnie jest powieść „Złamane pióro”. Opowieść szczecińskiej autorki Małgorzaty Marii Borochowskiej, która w przepiękny sposób pokazuje to, że każdy z nas ma gdzieś tą drugą połówkę, na którą czasem trzeba długo czekać i wiele, wiele nieprzyjemnych i przykrych rzeczy przeżyć aby wreszcie dosięgnąć nieba i być prawdziwie szczęśliwym. • Główna bohaterka, Emily to kobieta, która nie dopuściła do siebie miłości, wręcz doprowadziła się do stanu "bez miłości, bez nadziei i bez wszystkiego, co w życiu ważne”. Na przykładzie Emily, autorka udowadnia, że wszyscy możemy czerpać inspirację z drugiej osoby i ze wszystkiego co nas otacza. Ważne jest tylko to, aby uwierzyć i w siebie i w to, że to co robimy ma jakiś cel. Postać Emily podobała mi się również za to, że miała ciekawą przypadłość, a mianowicie uwielbiała używać wyrazy bliskoznaczne. Wplatała je w każdą swoją wypowiedź, co często było wesołym dodatkiem do jej prawdę mówiąc nieszczęśliwej (początkowo) postaci. Pokazywała również to, że ogromny wpływ ma na nas to, z kim przebywamy i kogo mamy koło siebie.Z ogromną przyjemnością poznawałam losy Jacob'a i Emily i z niecierpliwością przekręcałam kolejne strony po to aby szybko przekonać się co będzie dalej. I jaka byłam nieszczęśliwa kiedy moja przygoda ze "Złamanym piórem" dobiegła końca. Pierwszy raz spotkałam się z powieścią, w której czytałam kolejną powieść. Takie dwa w jednym. Z początku myślałam ze historia opisywana przez główną bohaterkę będzie jakąś przeciętną historyjka, a tutaj takie zaskoczenie! Powieść utrzymana w klimatach fantasy i romansu, którego inspiracja był jej przeuroczy sąsiad. Mogłabym pisać o milionach zalet tej powieści ale za dużo bym Wam zdradziła. Kolejną mocną stroną jest to, że porusza problemy takie jak brak tolerancji na tle religijnym, rasizm czy fanatyczna ekologia. Momentami w sytuacjach komicznych przedstawia tą złą stronę ludzkiego charakteru. Obdziera go z tej pięknej zewnętrznej powłoki, którą wystawiamy na widok publiczny. Im bliżej końca byłam końca, tym poznawałam wiele symbolicznych scen czy rozmów, szczególnie w opowiadaniu pisanym przez Emily. Gdybym mogła to chętnie kupiłabym powieść napisaną przez Emily. • Książkę polecam każdemu, kto lubi wartościowe powieści, które wnoszą cos do naszego życia, poruszają do głębi, wywołują wewnątrz nas raz uśmiech a raz sprawiają że w oczach pokazują się łzy. Mam nadzieję ze powstanie kolejna część losów Emily i Jacob'a.
  • [awatar]
    katarzynakat
    Kiedy zobaczyłam okładkę i przeczytałam opis, nie potrafiłam przejść obojętnie obok tej książki. Niestety, zawiodłam się na niej niesamowicie. Akcja toczy się wokół śledztwa, prowadzonego przez następujące osoby: Arthur Raven - prawnik skazanego na śmierć mężczyzny, za potrójne zabójstwo i gwałt, Pamela - pomocnica prawnika, Larry - detektyw i Muriel - prokurator. Zacznę od tego, że cała fabuła ma nietypowy sposób przedstawienia, bo czytając ją od początku mamy scenę gdzie poznajemy oskarżonego i prawnika i wiadomo, Gandolph utrzymuje wersję, że jest niewinny i bezpodstawnie odsoedz. Z każdym kolejnym rozdziałem zagłębiamy się w sprawę, która coraz bardziej się komplikuje. Czytamy jednocześnie to co dzieję się w dniu zabójstwa i przenosimy się dziesięć lat później do czasu, w którym obrońca skazanego i prokuratorzy prowadzą swoje śledztwa w tej sprawie. Wszystko z każdą stroną komplikuje się, jednak jest to przedstawiane w taki sposób, że czytelnik jest w stanie, bez czytania, co stanie się następnie. Zawiodłam się również na tym, że utknęłam na tej pozycji. Jej skończenie było niekończącym się zadaniem. Pierwsza myśl po ostatecznym zamknięciu książki była taka, że jeśli przeczytałabym tylko początek, środek i koniec, wiedziałabym to samo co po przeczytaniu 460 stron. Smutne, ale prawdziwe. • Pomimo nużącego przebiegu rozprawy i dochodzeń sądowych, autor - moim zdaniem zrobił dobrze - wprowadzając dwa wątki poboczne, dotyczące miłosnych uniesień pomiędzy prokurator Muriel i detektywem Larrym oraz Arthurem i byłą sędziną Gillian. Jako zagorzała fanka wszystkich zwykłych i pikantnych romansów, z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy prawnika i sędziny. Mogę nawet powiedzieć, że bardziej mnie wciągnął wątek miłosny niż główny, sprawa morderstwa. Gdyby nie rozwijający się związek Arthura z Gillian i opisy ich wspólnych przeżyć oraz spotkań z chorą na schizofrenię siostrą Arthura - Susan, ocena byłaby znacznie niższa, lub nie byłoby jej wcale,bo nie wiem czy dotrwałabym do końca. Mimo wszystko, jeśli ktoś interesuje się kryminalistyką tutaj znajdzie na prawdę dobry kawałek chleba do zgryzienia.
  • [awatar]
    katarzynakat
    Mam przyjemność przedstawić Wam niemiecki thriller, stworzony przez Rainera Erlera. Zaintrygowana okładką książki, skusiłam się na zakupienie jej na kiermaszu książek po 1 zł. Szczerze? Nie żałuje. Co prawda mam kilka zastrzeżeń co do akcji, ale o tym później. Jak zapewne zauważycie za jakiś czas, lubię thrillery, horrory i inne tego typu książki, cenie te w miarę normalne jak i te bardziej nietypowe, gdzie główną rolę gra bohater z zaburzeniami psychicznymi czy czymś podobnym. Jak już wspomniałam zaintrygowała mnie okładka, przyznam się, że za każdym razem gdy na nią patrzę to po prostu się boję. Dziwne prawda? Bać się książki, no ale tak mam, a rzadko mi się to zdarza. • Tytułowe mięso jak sama zapowiedź na okładce nam mówi, to główni bohaterzy - młodzi, studenci, którzy dopiero co się pobrali, wybierają się w podróż poślubną. Wszystko zapowiada się wspaniale. Postanawiają jak najmniejszym kosztem (jak to studenci) objechać samochodem część Stanów Zjednoczonych. Zatrzymują się w różnych tanich motelach, jedzą tanią żywność. Plan i podróż idealna. Do czasu. Z samej okładki, można wnioskować, że jest to powieść sensacyjna. Może autor miał taki plan, jednak coś poszło nie tak. Ogólnie od czasu kiedy główny bohater zostaje porwany jako "mięso", czyli porwany po to, aby pobrać od niego wszystkie zdrowe organy, jego żona za wszelką cenę chce go odnaleźć, akcja z każdą stroną staje się coraz...hmmm... cięższa? Trudno określić. Czyta się łatwo, jednak jak dla mnie jest za dużo opisów, mało ważnych, które czyta się ze znużeniem. Szczerze, nie często mi się to zdarza jednak opuszczałam momentami takie opisy. Wzrokowo, na szybko starałam się wyłapać, czy coś ważnego się dzieje w danym fragmencie. Autor, Rainer Erler miał na prawdę genialny pomysł! Do tej pory jak widzę karetkę lub jakiś inny podejrzanie wyglądający samochód, przypominam sobie tą książkę i strach mnie oblatuje! Zapytacie dlaczego karetkę? To ważny szczegół, dlatego, że porywacze właśnie takim autem zabierali swoje ofiary, dlaczego? Tego dowiecie się z książki. Wracając do treści, kobieta - Monica nie ma pojęcia jak "odbić" męża z rąk bandytów. Nie wie dla kogo pracują, czym tak na prawdę się zajmują, czy nawet dlaczego porwali jej męża. Nie ma ubrań, uciekła tylko w podkoszulce i majtkach. Stara się uratować swoje życie bo wie, że teraz przestępcy polują też na nią, jednak czy przy pomocy tajemniczego kierowcy ciężarówki uda jej się uciec przed porywaczami? Czy uda jej się uratować swojego ukochanego przed pewną śmiercią? Tego musicie się dowiedzieć sami, czytając sensacyjną powieść Rainera Erlera. • Powieść polecam jak najbardziej, jednak spodziewałam się czegoś mocniejszego, lubię jeśli w thrillerach czy kryminałach następują niespodziewane zwroty akcji, lub dzieje się coś czego nie byłam w stanie przewidzieć. Tutaj tego nie było, brakowało tego elementu zaskoczenia, bo wszystko z każdą stroną było coraz jaśniejsze i ładnie układało się w całość. Według mnie książka godna polecenia, chociażby po to aby uświadomić sobie teraźniejsze niebezpieczeństwa, które mogą czyhać na każdego z nas. Może właśnie dlatego pomysł tej historii jest dla mnie lekko przerażający, że taka rzecz, w niektórych krajach czy może miastach (?) jest rzeczą jakby naturalną. Miejmy nadzieję, że takich przypadków, jak opisał Rainer Erler będzie na świecie jak najmniej.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
65
  • Rzeka
    Kusiak, Anna
  • Żywioł gangstera
    Mak, Katarzyna
  • Kaprys gangstera
    Mak, Katarzyna
  • Trzy oblicza pożądania
    Hart, Megan
  • Grób mojej siostry
    Dugoni, Robert
  • Bogaty i grzeszny
    March, Meghan
Należy do grup

grejfrutoowa
basia.ptasznik
ksiazkomania
ilona3
adisara1
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo