Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
fiolka

Do czytania wybieram najczęściej literaturę sprzed XXI wieku, nie stronię od liryki i dramatu, czasami sięgam po reportaż, a najrzadziej decyduję się na literaturę popu­larn­onau­kową­. Bardzo lubię czytać biografie, wspomnienia, listy i dzienniki.
Poniższe wyrywki z czytanych przeze mnie tekstów mocno ze mną współgrają, więc są przedłużeniem tych kilku słów o sobie :)😊

„Ciekawe jest widzieć, że niemal wszyscy ludzie wielkiej wartości zachowują się z prostotą i że niemal zawsze owa ich prostota jest brana za świadectwo tego, że są niewiele warci”.
Myśli, Giacomo Leopardi

„Intensywność marzeń, ważniejsza jest od ziszczeń”.
Wysoki Zamek, Stanisław Lem

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
22
  • [awatar]
    fiolka
    „W hołdzie Katalonii” George’a Orwella to książka, która pomogła mi dostrzec złożoność hiszpańskiej wojny domowej – konfliktu, o którym wcześniej miałam głównie encyklopedyczne pojęcie. • „Pisanie o walkach w Hiszpanii tylko z czysto wojskowego punktu widzenia jest niemożliwe. Była to przede wszystkim wojna polityczna. Wojna, w której, dla zrozumienia zachodzących wydarzeń – przynajmniej w pierwszym roku jej trwania – należało wniknąć w międzypartyjną walkę, toczącą się wśród ugrupowań rządowych za linią frontu”. • Orwell, w odróżnieniu od bardziej beletrystycznego i psychologizującego Hemingwaya, przyjmuje ton reportersko-pamiętnikarski – nie tyle opowiada historię, co dokumentuje ją z perspektywy bezpośredniego uczestnika. Uderza prostotą języka, ironią oraz empatią wobec zwykłych ludzi – biednych, często nieświadomych chłopów i nastolatków, którzy z naiwnością rzucili się w wir ideologicznej wojny. • Autor bezlitośnie demaskuje absurdy i dramaty tej wojny. Obnaża zakłamanie mediów i bezrefleksyjność czytelników, których niewiedza połączona z uprzedzeniami fałszuje rzeczywistość, a cytaty o fałszywych relacjach prasowych i politycznych manipulacjach pozostają aktualne do dziś. Opisy partyjnych układów mogą nużyć, ale to one właśnie pozwalają zrozumieć, dlaczego republikański chaos przegrał z faszystowską jednością. Orwell pisze z trzeźwym sceptycyzmem, ale też z szacunkiem do tych, którzy naprawdę wierzyli, że walczą o sprawiedliwość. • To nie jest literatura piękna w tradycyjnym sensie – to raczej reportaż, pamiętnik, relacja frontowa, którym towarzyszy osobisty ton, błyskotliwa obserwacja i humor, chociażby w opisie Sagrady Familii: • „nowoczesny kościół, jedna z najbrzydszych budowli na świecie. Wieńczyły ją cztery ząbkowane iglice przypominające kształtem butelki po winie. … Sądzę, że anarchiści nie wysadzając tego kościoła w powietrze, gdy mieli taką możliwość, wykazali się złym gustem” • albo w wyrażeniu tęsknoty za porzuconym teleskopem: • „Szkoda było tylko teleskopu. Myśl o zaprzepaszczeniu tego wspaniałego łupu nie daje mi spokoju nawet do dzisiaj”. • Dzięki temu „W hołdzie Katalonii” staje się czymś więcej niż dokumentem – staje się upamiętnieniem.
  • [awatar]
    fiolka
    To krótki tekst, ale pełen silnych i skrajnych emocji. Opowiada o przyciąganiu się ludzkich natur, o fascynacji drugim człowiekiem, a także o rodzącym się umiłowaniu wiedzy, pogłębianiu zainteresowań, budzeniu aspiracji, aż po przejawy nadmiernej ambicji. To także studium jednostki odmiennej, przegrywającej walkę z akceptacją własnej odrębności. • To opowiadanie Zweiga przywołało mi na myśl „Sedno rzeczy”, bo i tu obecna jest mocną więź między uczniem i nauczycielem, skrywana tajemnica, oraz małżeństwo pozornie trwałe, a jednak podszyte dystansem. • Wydaje mi się jednak, że u Natsumego było dotkliwiej.
  • [awatar]
    fiolka
    Chory na serce Salomonson ma dość wystawnego życia, które prowadzi jego żona i córka, w dodatku wszystko to za jego ciężko zarobione pieniądze. Snuje rozważania na temat przemijania, rodzinnych więzi i wartości uniwersalnych. Czy jego praca, której z takim poświęceniem się oddawał, miała sens? A obrana przez niego życiowa droga? • Podczas słuchania przyszła mi na myśl Tołstojowska „Śmierć…”, ale w porównaniu z nią, Zweigowski tekst jest zdecydowanie bardziej skondensowany.
  • [awatar]
    fiolka
    w tej książce absurd goni groteskę i wszystko wespół w zespół, wiruje w komunistycznych surrealiach powojennej Jugosławii, a zadaniem tej fantasmagorii nie jest odwrócenie uwagi, ale obnażenie i obśmianie zła i bezduszności mechanizmów jedynie słusznego ruchu i ustroju. • Jeszcze większe, bo metafizyczno-okultystyczno-ezoteryczno-spirytystyczne dziwactwa, będące na pograniczu fantastyki, dzieją się za czasów c.k. monarchii, do których cofamy się, by poznać dzieciństwo Marty K., zresztą pełny tytuł książki brzmi: „Dziennik Marty Koen. Okultystyczne zaplecze ruchu komunistycznego w Jugosławii 1928–1988” • Tę książkę można czytać na różnych poziomach wtajemniczenia, to znaczy, im większą ma się wiedzę, tym dla czytającego lepiej, bo szybciej i łatwiej odkoduje ukryte w niej tropy. • A wszystko zaczyna się tak niewinnie, od śmierci, wydawałoby się nikomu nieznanej, zwykłej obywatelki Marty Koen. Jednak próba odkrycia przeszłości bohaterki równa się otwarciu puszki Pandory. • Zaintrygowała mnie ta zagadkowa Marta, której dzieje próbowali odtworzyć dziennikarze, a przykłady zmyśleń na jej temat od razu przywiodły mi na myśl orwellowskie komentarze na temat kłamstw wypisywanych przez wszystkowiedzących pismaków. • Im więcej dowiadywałam się o Marcie, tym częściej sięgałam do pomocniczych źródeł po posiłki, bo o Josipie Brozie co nieco wiedziałam, ale kim był Milovan Đilas, nazywany „Dido” albo Aleksandar Ranković? W książce pojawi się też nazwisko guru psychoanalizy, którego Svetislav Basara nie oszczędza i traktuje nie jak doktorską sławę, ale jak celebrytę, w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, tamtych czasów. „Doktor Freud z całą pewnością nieporównanie bardziej zobowiązałby świat, gdyby zrobił dyplom z elektrotechniki”. • Dzięki „Dziennikowi…” dowiedziałam się o tym, co działo się na Nagiej Wyspie. W ogóle dowiedziałam się o istnieniu tej wyspy. • Najtrudniej było mi przedrzeć się przez fragmenty spirytystyczne i okultystyczne, ale wiem, że sukkuby oraz ostatni łowcy czarownic będą mi się z tą książką kojarzyć na pewno! • Muszę przyznać, że trudny dla mnie, jugolaiczki, był tekst Basary, mocno wymagający i na pewno nie do końca zrozumiały. Żeby mieć pełnię satysfakcji z obcowania z nim, musiałabym mieć solidną znajomość powojennej historii i polityki Jugosławii, a także podwaliny teorii marksizmu i komunizmu, no i nie można zapominać o demonologii i psychoanalizie. To wszystko wyniosło ten utwór na wyższy poziom intelektualny i naprawdę można na nim połamać zęby, próbując wgryźć się w każdą zawartą tam myśl. • Podczas słuchania „Dziennika…” czułam ten sam rodzaj zagubienia, jaki odczuwałam podczas słuchania „Gogolowego disco” Matsina, które równie hermetycznie osadzone było, w tym przypadku, w estońskiej niby-rzeczywistości uwarunkowanej przez estońską historię i kulturę. • Nie jeden i nie dwa razy podczas słuchania przychodził mi na myśl Stanisław Lem, bo i przy jego niektórych lekturach miałam podobne fajerwerki myślowe. I w przypadku filozoficzno-ideologicznych wywodów, gdy Basara spuszczał logikę ze smyczy, zdecydowanie wymykały się one mojemu przyziemnemu pojmowaniu świata i rzeczy. • Im więcej czasu mija od poznania tej książki, tym większy czuje do niej sentyment, bo Svetislav Basara ma stylowe pióro i giętki język, a przypisy, a może bardziej komentarze, należały do moich ulubionych stałych elementów tego tekstu. • Polecam, ale raczej znawcom i rasowym jugofilom.
  • [awatar]
    fiolka
    Monumentalny zbiór korespondencji małżeńskiej, która była wynikiem życia w ciągłych rozjazdach. Jakże dzięki tym listom Dąbrowscy stają się zwykłymi Kowalskimi z trudami i problemami dnia codziennego, gdzie ten najważniejszy – ustawiczny brak „floty” – skutecznie utrudnia im życie. Nie pieniądze jednak dla małżonków są najważniejsze, tylko życie i społecznikostwo. • Mamy tu szalenie ciekawy obraz polskiego społeczeństwa i jego nastrojów w przeddzień wybuchu wielkiej wojny. Poznajemy środowisko społeczników, redaktorów, księgarzy i wydawców. Ileż znanych historycznych postaci pojawia się w przypisach. • Imponujące dzieło, w którego powstanie autorka musiała włożyć mnóstwo mrówczej pracy.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
17
  • Wieniawa - szwoleżer na pegazie
    Urbanek, Mariusz
  • Cykada
    Tan, Shaun
  • Drugie pokolenie
    Kichka, Michel
  • Rozmowa z kotem
    Biegańska-Hendryk, Małgorzata
  • Ha-Ga
    Napiórska, Agata
  • I ślepy by dostrzegł
    Orwell, George
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo