Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Dumna_i_Uprzedzona

Socjolożka. Feministka. Agnostyczka. Zafascynowana historią, przede wszystkim okresem tudorowskim w Anglii, Rewolucją Francuską i II wojną światową. Jej ulubione postacie w dziejach to Elżbieta Wielka i Maria Antonina. Nie potrafi gotować, nienawidzi sprzątać, zakupy robi raz na dwa tygodnie, ale do perfekcji opanowała za to czytanie w każdych absolutnie warunkach. Kolekcjonerka kubków, kaktusów i czerwonych szminek do ust.

Najnowsze recenzje
1
...
4 5 6
...
23
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    Książka, która na mojej półce "do przeczytania" znajdowała się już od bardzo długiego czasu. W pewnym momencie stała się jedną z tych pozycji, których jeszcze nie przeczytaliście, ale już tak często czytaliście jej opis, że zdaje się Wam, jakbyście już doskonale ją znali i nie potrzebowali sięgać po nią więcej. Przyszedł jednak film, o książce znów zrobiło się głośno - nie ma co, musiałam wreszcie się za nią zabrać. • I absolutnie nie żałuję. Powieść jest krótka - spokojnie łykniecie ją w jeden wieczór - ale mocno naszpikowana treścią. W przeciwieństwie do filmu, bohaterowie nie są tak "zero-jedynkowi". Mają różne cechy i są postaciami złożonymi, nie są zdefiniowani tylko i wyłącznie przez jedną rzecz ich charakteru. • Tytułowy Simon to chłopak, który jednocześnie przechodzi dwie, ciężkie zmiany. Po pierwsze, stara się dojść do porozumienia ze swoją orientacją i zastanawia się, o co chodzi z tym "coming outem" i czy trzeba robić z tego wielką rzecz. Po drugie - zakochał się. To jego pierwsza miłość, ale jest jeden problem - Simon totalnie nie wie, w kim ulokował swoje uczucia, bo wyłącznie z tą osobą meiluje. Brzmi znajomo? Jak pamiętam swoje gimnazjum, to praktycznie wszyscy tam przeżywaliśmy pierwszą miłość podobnie! • W pewnym sensie, ta powieść to typowa młodzieżówka, zawiera wszystkie jej schematy (stąd - pomimo, iż książka mi się podobała - tak niska stosunkowo ocena). Niemniej jednak niesie ze sobą jakieś większe przesłanie niż tylko to, które zazwyczaj wypływa z takich książek, a brzmi ono "wszystko jest źle, ale będzie dobrze jak znajdziesz sobie chłopaka". Tutaj pierwsza miłość owszem, jest ważna, ale niemniej istotni są przyjaciele oraz rodzina, co super mnie cieszy, bo zbyt często rodzice w młodzieżówkach przedstawiani są jako jakieś groźne demony. • Podsumowując, polecam. Dobra książka, być może nawet na więcej niż raz. Z ciekawie wykreowanymi bohaterami, przewidywalnym zakończeniem i sporą dawką lukru. Ale trochę słodyczy jeszcze nikomu nie zaszkodziło, co nie!?
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    Wszyscy znacie te książki. Gdzie opis średnio zachęca, okładka wręcz straszy. Ale z jakiegoś powodu trzymacie ją na półce "do przeczytania" podświadomie wiedząc, że i tak nigdy po nią nie sięgniecie. A potem przypadkowo znajdujecie ją w bibliotece. Bez większych nadziei wypożyczacie do domu. Czytacie kilka pierwszy stron. I jest po Was. • Mitologia grecka to nie jest temat, który jakoś wybitnie fascynuje mnie w książkach. Fakt - czytałam książki Riordana, ale choć mi się spodobały, to szybko zdążyłam o nich zapomnieć. Achilles od lat miał dla mnie twarz Brada Pitta, a Parys Orlando Blooma. Jakby jeszcze tego było za mało, to od narracji pier­wszo­osob­owej­ w książkach wolę tę trzecioosobową. W książkach obyczajowych bardzo lubię już na początku znaleźć sobie bohaterkę, której będę kibicować i z którą będę mogła się utożsamiać. Tutaj takiej nie było. Kobiet jest jak na lekarstwo w powieści i pełnią one role poboczne. Nie zdarza mi się "utożsamiać się" z męskimi postaciami, ale tutaj od razu było inaczej. • Patroklos prowadzi nas w książce przez całe swoje życie. Najpierw czytamy o jego trudnym i bolesnym dzieciństwie, później o znalezieniu przez niego nowego domu, jego dorastaniu, aż wreszcie wraz z nim i Achillesem wyruszamy zdobywać Troję. Uwielbiam w dwóch głównych bohaterach tej powieści to, że są przedstawieni tak ludzko i niepozbawieni wad. Burze myśli, które ma Patroklos zdają się być autentyczne i dodają realizmu tej fantastyczno-historycznej książce. • Powieść boli. Bo o ile do połowy czyta się ją z pewnym posmakiem słodyczy, to później bałam się przewracać kolejne kartki, bo wiedziała, jak ta historia się kończy. Jeżeli nie znacie mitologii, to autorka już na samym początku powieści robi dokładną rozpiskę postaci i - w pewnym sensie - spoiluje całe zakończenie. Ale to nie sama akcja i trzymanie się kompozycji "początek-rozwinięcie-zakończenie" są tu najważniejsze. To, co sprawia, że dałam tej pozycji tyle gwiazdek to fakt, że relacje i chemia panująca pomiędzy bohaterami są po prostu niesamowite. • Autorka w bardzo subtelny sposób pokazuje rodzące się uczucie. Od zainteresowania, przez koleżeństwo i przyjaźń, aż do miłości - najpierw tej niewinnej i nieśmiałej, aż do namiętnej i mogącej burzyć mury. Spokojnie jednak - to nie jest erotyk, a szerzej opisana jest tylko jedna scena zbliżenia, zresztą opisana bardzo subtelnie. • Ostanie zdania książki sprawiły, że popłakałam się jak dziecko. Ja raczej na książkach nie płaczę, nie wzruszam się, "nie przeżywam" ich. Ale tą chłonęłam całą sobą. Mimo iż wiedziałam, jak skończy się ta historia, to ciągle starałam się przekonać siebie, że może nie, że może autorka będzie tylko inspirować się mitologią i zakończy ją zupełnie inaczej. • Absolutnie jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Z pozoru lekka i przyjemna, ale niosąca za sobą ogromny wręcz bagaż emocji i uczuć. Polecam!
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    Cenię sobie książki Kamila Janickiego, bo perfekcyjnie potrafi on opowiedzieć historie i przybliżyć sylwetki osób, które częstokroć zaginęły gdzieś w meandrach historii popularnej. • W tej książce autor przybliża nam postaci kobiet - przede wszystkim dwóch - dzięki którym Polska z państewka mniejszego wagi została prawdziwym imperium, którego krańce dochodziły do Morza Czarnego. I o ile o Jadwidze Andegaweńskiej miałam już pewną wiedzę, to o Elżbiecie Łokietkównie wiedziałam tyle, co nic. • Zacznijmy od oczywistych plusów. Autor zarysowuje bardzo dokładne szczegóły czasów, o których pisze. Nie skupia się wyłącznie na sytuacji w Polsce i na Węgrzech, ale i opowiada o tym, co wówczas działo się w Watykanie, na Litwie, na zachodzie, wschodzie i tak dalej. Jak zwykle Janicki nie zanudza czytelników. Nie wiem jak on to robi, ale potrafi tak zaciekawić opisywaną przez siebie historią, że jego książki czyta się lepiej niż wiele bestsellerowych powieści. • Polskie Średniowiecze nigdy mnie specjalnie nie interesowało, tymczasem dzięki Janickiemu je doceniłam; uzmysłowiłam sobie, jak fenomenalnie ciekawy był to okres, ile różnych rzeczy się działo i jak fenomenalnie intrygujące osoby chodziły wówczas po ziemi! • Na minus - i znów, jest to typowe dla Janickiego - autor kompletnie marginalizuje postacie męskie. Bardzo dobrze, że ukazuje postaci kobiecie w centrum wydarzeń, ale kompletne spychanie na boczny tor wszystkich królów, książąt i polityków jest moim zdaniem popadaniem trochę ze skrajności w skrajność. Poza tym jednym zarzutem, całość jest super klawa! • Naturalnie, że polecam!
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    Piszę tę recenzję na gorąco, zatem na pewno będzie ona mono chaotyczna i pełna jakiegoś swobodnego przepływu myśli. Uznałam jednak, że nie ma sensu czekać aż emocje opadną, bo jeszcze coś mi umknie, albo zapomnę o czymś wspomnieć. No ale - po kolei. • Po raz pierwszy nazwisko Knychały mignęło mi w którejś z książek dotyczących najg­łośn­iejs­zych­ spraw PRL-u. Uznałam go wtedy za dzikiego, niebezpiecznego zwyrodnialca. Młode kobiety można by było straszyć nazwiskiem tego człowieka. To, co robił z kobietami, dziewczynami, dziewczynkami przechodzi pojmowanie ludzkiej świadomości. Jak to opisać, jakich użyć słów? Brutalność? Dzikość? Zboczenie? Pewnie można byłoby szukać i każde kolejne nadawałoby się równie dobrze. • Autor dobrze zrobił, że zdecydował się opowiedzieć historię morderstw i procesu w postaci zbeletryzowanej historii, którą czyta się niczym dobry kryminał. Widać, że przyłożył się on do swojej pracy. Zagłębiał się w tomy akt, próbował skontaktować się z ludźmi bezpośrednio związanymi z tą sprawą, którzy mieli okazję poznać i porozmawiać z Joachimem. • Po skończonej lekturze kompletnie inaczej myślę już o tej sprawie. Autor na początku przypomina sprawę Zdzisława Marchwickiego, która już w latach 70. wywoływała skrajne emocje i wątpliwości. Dziś możemy być już w dużej mierze pewnie, że człowiek ten nigdy nikogo nie zabił, a przypisywane mu zabójstwa popełnił prawdopodobnie inny człowiek, zresztą chory psychicznie, którego nie można jednak było postawić przed sądem. Potrzebny był kozioł ofiarny, a został nim właśnie Marchwicki. • Co się tyczy "Achima" możemy mieć pewność, że dopuścił się swoich zbrodni. Przyznał się do nich, podał fakty, które znane mogły być tylko mordercy. Czy jednak zasłużył na śmierć? Po żmudnych analizach wszystkich dostępnych danych autor książki nie mówi wprost, że nie, ale sam czytelnik może na koniec lektury odpowiedzieć sobie na to pytanie. • Morderca prawdopodobnie był chory psychicznie. Wiele za tym przemawia. Przeprowadzone badania nie odpowiedziały na wszystkie odpowiedzi, sam Knychała ich nie ułatwiał, ponieważ uważał, że zasłużył na śmierć, a tej bał się chyba nawet mniej, niż nazwania go wariatem. • W książce widzimy "dwóch Achimów", o których w relacjach mówił sam morderca. Jeden to przecudowny mąż i kochający ojciec. Dobry kolega i sąsiad, udzielający się społecznie. Trochę nieśmiały i cichy, zakochany w książkach. Drugi z nich to bezwzględny morderca, owładnięty prawdziwym szałem zabijania. Niesamowite jest ukazanie tych dwóch postaci w jednym człowieku. • Nic więcej już Wam nie powiem. Poza jednym - przeczytajcie tę książkę. Napisana jest świetnym językiem, nie daje wszystkich odpowiedzi, a skłania do refleksji. Czytało mi się znakomicie, choć niektóre rozdziały dosłownie mroziły mi krew w żyłach. Mocno polecam!
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    O Powstaniu Warszawskim wiele już napisano i nakręcono. Polacy dzisiaj mogą już czuć się ekspertami tych powstańczych miesięcy, wielu z nich zna dzień po dniu wszystkie wydarzenia, które miały wówczas miejsce, wie kto, gdzie, jak i dlaczego. Ale takiej książce - i przy okazji takiego filmu - jeszcze nie było. • Zachowało się około sześć tysięcy metrów taśmy z prawie trzydziestu tysięcy, które zostały nakręcone. Niektóre ujęcia znamy wszyscy. Ale do tej pory raczej nikt nie starał się analizować kronik klatka po klatce, by starać się rozpoznać wszystkie te twarze - smutne, wesołe, martwe, żywe - i do ich wizerunków dopisać imię i historię. I wtedy pojawia się akcja "Rozpoznani". I następuje prawdziwe boom. • Okazuje się, że ta uśmiechnięta kobieta dzieląca się z powstańcami chlebem to nauczycielka, po dziś dzień wspominana we wsi, w której pomogła rozwinąć miejscową szkołę. A ten uśmiechnięty chłopak z apaszką w grochy był pod koniec życia świetnym ogrodnikiem zakochanym w swoim wnuku. No i jeszcze ten chłopiec, który wraz z kolegą niesie kawałek chodnika pomagając w budowaniu barykady - do dziś pamiętający prawdziwie mityczny moment z powstania, gdy umierała przy nim dziewczyna leżąca na noszach. • Autorzy wykazali się uporem Syzyfa. Kiedy rozpoczynała się cała akcja, było wiadomo, że wciąż wiele osób pozostanie nierozpoznanych. Minęło już tyle czasu, tylu, którzy ich znali zmarli. A jednak to, co się wydarzyło przeszło najśmielsze oczekiwania. Wnukowie, prawnukowie rozpoznawali swoich dziadków na udostępnianych przez facebookowy profil Muzeum Powstania Warszawskiego fotografie swoich bliskich. Bo pewnym czasie powstała książka. • Przeczytamy zaledwie kilka historii osób uwiecznionych w kronice. Niektórzy o swoich losach opowiadają sami, inni są wspominani przez swoich bliskich. Czyta się tę lekturę jednym tchem. Na pewno nie jest perfekcyjna i pewnie niektóre rzeczy mogły zostać napisane zupełnie inaczej, ale nawet jeżeli są tu jakieś błędy, czy błędziki to chowają się one pod bogatą w emocje i wspomnienia treścią. • Książka jest wydana fenomenalnie. Na kredowym papierze, w twardej oprawie. Okraszona przeogromną ilością zdjęć. Nie mogę nie polecić.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
19
  • Wyspiański
    Śliwińska, Monika
  • Ofiara
    Czornyj, Maksymilian
  • 1968
    Winnicka, Ewa
  • Długi film o miłości
    Hugo-Bader, Jacek
  • Grzech
    Czornyj, Max
  • Okrutny książę
    Black, Holly
CheshireCat
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo