Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
115
  • [awatar]
    agnesto
    Szafa, niewielki zbiór trzech opowiadań. • Ktoś powie, że to niewiele stron, ot banał. • Hm, nic bardziej mylnego. • Szafa to inny świat. To, co jest na co dzień to tylko tło, to wypełnienie. Obraz, którego nikt już nie zauważa, którym nikt się nie zachwyca, bo to nic innego jak szaruga, codzienność, tryb powtarzający co dwadzieścia cztery godziny. • A szafa? • Szafa woła. • Przyciąga. Intryguje. Zaprasza. • I wchodzisz do niej. Zamykasz się w niej. • I trwasz. • Tu kolory ciuchów są wszystkie jednakowe. Sukienki podobne do garniturów, spodnie podobne do spódnic. Tu słyszysz swój oddech, bicie serca... Czujesz siebie. Tu jesteś jak wszystko inne w niej skryte. Stajesz się jednością. • Numery... • Każde drzwi hotelu Capital mają swoje numery. A ona, w biało różowym roboczym wdzianku sprząta je. Codziennie. Przebiera się rano w nie-siebie i pracuje jak ona-nie-ona. Otwiera drzwi i wstępuje w świat tych, którzy tu spędzili noc, dwie, chwile jakieś dla nich istotnej ucieczki. Patrzy na ludzi, których teraz nie ma, a których zapach jeszcze się tu unosi. Wgniecenia w poduszkach, zabrudzenia na białych ręcznikach, rozlany szampon na podłodze w łazience... brud na obrzeżu wanny, włosy w umywalce... To jest mowa ciała. To jest ludzki język. • Tu można czasem usiąść, lecz na koniec. Dopiero po pracy i tylko w przyjaznym pokoju. Usiąść na zasłanym łóżku, zamknąć oczy i poczuć każdą komórkę swojego ciała. Jak wypełnia ono nas od środka, po kołnierzyk. Jak pulsuje krew w dłoniach, jak drobinki unoszące się w powietrzu otaczają naszą skórę, jak na niej osiadają... • Czy to nasz świat, czy nie? Czy to ja, pyta siebie. A może jestem już w połowie nie-sobą? Może jestem tymi, którzy tu byli przede mną? • Jest też komputerowiec tworzący wirtualne światy. Światy, które zmienia wedle siebie, buduje, burzy, koloruje. Tworzy coś, co nie jest dostępne namacalnie, a co jakoś dziwnie pociąga i bardziej ciekawi niż to, co tu. Niż to, co ma. Co widzi na co dzień. • Tokarczuk w małej książeczce stworzyła wielki świat. Świat wnętrza. Człowiek normalny żyje, patrzy na to, co go otacza, ale czy żyje? Kim jest w tym pędzie, w tym wszechświecie? Czy jest sobą, czy sobą-nie-sobą w innym stroju i w innej formie? Świat zamknięty w szafie, z dala od ludzkich oczu, działa na właścicieli jak magnes. Woła, przyciąga, czaruje i wkradając się do głowy, zawłaszcza ich. Bo okazuje się, że inny wymiar jest ciekawszy. Bogatszy. Bardziej pasjonujący. Podobnie świat skryty za drzwiami pokoju. Długi korytarz wzdłuż którego widać drzwi. A każde z nich to tajemnica czegoś innego. Chwytasz za klamkę, którą przed tobą chwytało tak wielu gości...
  • [awatar]
    agnesto
    Szafa, niewielki zbiór trzech opowiadań. • Ktoś powie, że to niewiele stron, ot banał. • Hm, nic bardziej mylnego. • Szafa to inny świat. To, co jest na co dzień to tylko tło, to wypełnienie. Obraz, którego nikt już nie zauważa, którym nikt się nie zachwyca, bo to nic innego jak szaruga, codzienność, tryb powtarzający co dwadzieścia cztery godziny. • A szafa? • Szafa woła. • Przyciąga. Intryguje. Zaprasza. • I wchodzisz do niej. Zamykasz się w niej. • I trwasz. • Tu kolory ciuchów są wszystkie jednakowe. Sukienki podobne do garniturów, spodnie podobne do spódnic. Tu słyszysz swój oddech, bicie serca... Czujesz siebie. Tu jesteś jak wszystko inne w niej skryte. Stajesz się jednością. • Numery... • Każde drzwi hotelu Capital mają swoje numery. A ona, w biało różowym roboczym wdzianku sprząta je. Codziennie. Przebiera się rano w nie-siebie i pracuje jak ona-nie-ona. Otwiera drzwi i wstępuje w świat tych, którzy tu spędzili noc, dwie, chwile jakieś dla nich istotnej ucieczki. Patrzy na ludzi, których teraz nie ma, a których zapach jeszcze się tu unosi. Wgniecenia w poduszkach, zabrudzenia na białych ręcznikach, rozlany szampon na podłodze w łazience... brud na obrzeżu wanny, włosy w umywalce... To jest mowa ciała. To jest ludzki język. • Tu można czasem usiąść, lecz na koniec. Dopiero po pracy i tylko w przyjaznym pokoju. Usiąść na zasłanym łóżku, zamknąć oczy i poczuć każdą komórkę swojego ciała. Jak wypełnia ono nas od środka, po kołnierzyk. Jak pulsuje krew w dłoniach, jak drobinki unoszące się w powietrzu otaczają naszą skórę, jak na niej osiadają... • Czy to nasz świat, czy nie? Czy to ja, pyta siebie. A może jestem już w połowie nie-sobą? Może jestem tymi, którzy tu byli przede mną? • Jest też komputerowiec tworzący wirtualne światy. Światy, które zmienia wedle siebie, buduje, burzy, koloruje. Tworzy coś, co nie jest dostępne namacalnie, a co jakoś dziwnie pociąga i bardziej ciekawi niż to, co tu. Niż to, co ma. Co widzi na co dzień. • Tokarczuk w małej książeczce stworzyła wielki świat. Świat wnętrza. Człowiek normalny żyje, patrzy na to, co go otacza, ale czy żyje? Kim jest w tym pędzie, w tym wszechświecie? Czy jest sobą, czy sobą-nie-sobą w innym stroju i w innej formie? Świat zamknięty w szafie, z dala od ludzkich oczu, działa na właścicieli jak magnes. Woła, przyciąga, czaruje i wkradając się do głowy, zawłaszcza ich. Bo okazuje się, że inny wymiar jest ciekawszy. Bogatszy. Bardziej pasjonujący. Podobnie świat skryty za drzwiami pokoju. Długi korytarz wzdłuż którego widać drzwi. A każde z nich to tajemnica czegoś innego. Chwytasz za klamkę, którą przed tobą chwytało tak wielu gości...
  • [awatar]
    agnesto
    czegoś mi tu brakło. Miało być świetnie, wręcz duszno od klimatu, jaki lubię, a okazało się, że jest ale od czasu... do długiego czasu, a pomiędzy przegadanie, przebełkotanie i zagmatwanie. Za dużo niepotrzebnego gadania i tłumaczenia, owijania czegoś wieloma słowami - dla mnie kompletnie niepotrzebnymi. Czytasz i gubisz się w tym chaosie wszystkiego i niczego i zastanawiasz się - po co to jest? po co ta wstawka na 5 stron? po co?
  • [awatar]
    agnesto
    Na początku się przed tą powieścią wzbraniałam - pewnie jak wiele mi podobnych osób, które literaturę japońską czy koreańską nie zawsze oceniają w superlatywach. Tak było z "Wyznaniami" Kanae Minato, a jak się okazało, była to świetna lektura. Choć słowo świetna nie oddaje w pełni jej głębi ani znaczenia. Nie daje odczuć jej treści, a ta jest wręcz niebywała. Zaskakująca i paraliżująca... • Ale po kolei... • W basenie zostają znalezione zwłoki sześcioletniej dziewczynki. Jej mamą okazuje się być nauczycielką z miejscowej szkoły. Tragedia zmusza ją do podjęcia stanowczego kroku i rezygnacji z pracy. Podczas ostatniej lekcji wygłasza do klasy coś na kształt przemowy, podczas której niby zbacza z tematu, niby wodzi po manowcach nic nieznaczących tematów, po to by na koniec powiedzieć, że mordercy jej córki siedzą w tej klasie. • Powietrze zastyga. • Pada do widzenia. • I sprawiedliwość połączona z dręczeniem zaczyna się toczyć. • Jest ich dwoje. Teraz sobie obcy. Padły słowa, które nie powinny, nie w tym czasie co trzeba i nie w tym miejscu. Czasu nie cofnie nikt, nawet oni. I już nawet nie chodzi o dziewczynkę w basenie ile o nich i o to, co było między nimi. Wkracza samotność, odcięcie i izolacja. • Do tego przeklęte mleko, które musieli wypijać w szkole. • Ale wszystko ma swój koniec. Nawet żądza zemsty. Tą się planuje, próbuje przewidzieć i kontrolować, jednak najczęściej jest tak, że wszystko wymyka się jakiejkolwiek kontroli i człowiek nawet nad sobą nie panuje. • Umiera dziecko. • Potem matka. • Potem inna matka. • Spirala zemsty się kręci, koło się toczy. • I zastanawiasz się czy to jest sprawiedliwości? Jeśli jeno istnienie przestaje być, to czy inne też musi? Czy równanie zawsze musi wyglądać zerojedynkowo? Mój ból - tak, ale poczuj i ty, co to znaczy. Mój Ból może będzie lżejszy jeśli i ciebie taki dotknie. • Ta powieść wymyka się szufladkowaniu. To nie jest powieść ani kryminalna ani psychologiczna w dosłownym znaczeniu. Ta powieść to hybryda wielu gatunków literackich. To podszyta intelektem bardzo mądra książka, która wprawia w konsternację. Uzmysławia, czym staje się przypadkowo wyrządzone zło. Czym jest fałsz i próba ucieczki od samego siebie. To też obraz naszych czasów, obecnego pokolenia młodych, którzy bawią się w głupi sposób, którzy ryzykują, bo w ryzyku widzą ubaw i atrakcję. To także obraz samodzielnego piętnowania w białych rękawiczkach. • Genialna. • Na zawsze.
  • [awatar]
    agnesto
    Nietuzinkowa powieść Vargasa - ta ostatnia, ta, która staje się niemalże hołdem dla niego, jego pisania i wyobraźni... • wielka strata dla nas - że odszedł... • zostały powieści, piękne peruwiańskie fabuły i zagubieni bohaterowie łapiący życie takim, jakie ono jest - a jest różne. • TO DLA PANI TA CISZA.... • To dla Vargasa ta cisza. ta cisza przed muzyką, jaka czci i twórcę i jego kunszt. to pokłon w absolutnej ciszy i napięciu. graj, Panie Vargas bo słuchacze czekają - chciałoby się powiedzieć... Graj słowami, twórz z nich historię Tona i jego obsesji na punkcie muzyki kreolskiej. pisz o jego mani niewidzialnych szczurów, jakie go atakowały w momentach nieco nerwowych i jakże zatrważających stresowo. Pisz o jego Cecylii i Matilde, która trwała i darła go do życia nawet w chwilach bezrobocia i biedy. pisz o jego książce i pomyśle na nią, o jego dopisywaniach i ciągłych korektach i zmianach i... • dodruk egzemplarzy? tak, ale rozbudowanych i grubszych... bo wymagają poprawek, bo ciągle coś myśli podszeptują, choć nie powinny, ale przecież jest i to i to... • Tono ciągle dopisuje nowe części, nowe fragmenty... nie rozstaje się z notesem, ucieka do Biblioteki i przebywa w niej paręnaście godzin dziennie zabierając z domu kanapkę przygotowaną przez Matilde. Pisanie staje się nim. A wszystko za sprawą gry Lala Molfino i jego muzyki, której było mu dane "skosztować" jeden, jedyny raz. • Tono, podobnie, jak Vargas, dopisuje wiele do pierwowzoru. Czyta i dodaje, stron przybywa, potem ubywa, coś ewoluuje. momenty w życiu prywatnym też z pewnością mają wpływ na fabułę... Ostateczna wersja nigdy nie jest tą... jaka powinna być. • TO DLA PANI TA CISZA jest powieścią nieco o nim, o Vargasie... o jego pracy nad nią. O jego planach długiego życia, marzeniach i tego, co będzie, a co życie perfidnie samo zweryfikowało. • niesamowity klimat porywa, marzenia Toniego też, jego utopia twardo stąpająca po ziemi i marzenia. I wieczny niedosyt... Lektura, która stapia się z czytającym. Muzyka kreolska krąży, duszność gorącego Peru też... lecz te takty wszystko wybaczają.
Ostatnio ocenione
1
...
96 97 98 99 100
  • Saint Laurent
    Bonello, Bertrand
  • Dziewczyna z Pomarańczami
    Gaarder, Jostein
  • Selma
    DuVernay, Ava
  • Nie jesteś sobą
    Wildgen, Michelle
  • Co nas nie zabije
    Lagercrantz, David
  • Obfite piersi, pełne biodra
    Mo, Yan
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo