Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Najlepsza, najśmieszniejsza i najbardziej zakręcona śmiechawka jaką ostatnimi laty czytałam. • Mendoza w mega pisarskim stylu okraszony mistrzowskim poczuciem humoru, dystansem do świata i do życia w ogóle. • Oto poznajemy "wariata", który siedzi w wariatkowie, bo... zapomnieli o nim. Aż tu nagle dowiaduje się (ów wariat), że ma wyjść poza mury. Bo jest wolny i ...zdrowy i nie jest groźny i w ogóle, do widzenia, adijos. I wychodzi biedak bez znajomości obecnej rzeczywistości, bez żadnego fachu w rękach i bez grosza przy duszy czy dachu nad głową (nad mądrą głową, bo już nie jest debilem, a raczej uleczonym imbecylem;) I jedzie do siostry. Ta jednak już zmieniła adres zamieszkania, status i ...mieszka z teściową. Ale, jak się okazuje naocznie - nie zmieniała swej szkaradnej facjaty i brzydota nadal w niej mieszka. Niebawem wariat poznaje jej męża - zadeklarowanego geja, zarobionego całymi dniami, właściciela świetnie prosperującego salonu fryzjerskiego DLA DAM, które... mało kiedy tu zaglądają. I od słowa do słowa ex-wariat zostaje fryzjerem, samo uczy się czesania afro, koków, strzyżenia i trwałej x farbowaniem włącznie, a zaraz potem przyciąga prócz klientek chcących zmiany na głowie również kłopoty, problemy i nie-tych-ludzi-co-trzeba. Staje się złodziejem - na zlecenie - staje się ofiarą wybuchu - bomby, o zgrozo - staje się podejrzanym w wielu sprawach, a wszystko to podczas... uczciwej pracy fryzjera. • To, co się ochichrałam podczas czytania to wiem tylko ja. To, co miałam ubaw, to wiedzą Ci, co mnie widzieli podczas czytania, a to co próbowałam zapamiętać z anegdot i dyrdymał i filozofii rzucanych przez bohaterów, to głowa mała. Nie sposób wszystkich mądrości zapamiętać ale to stanowi chyba MISTRZOSTWO tej powieści., Niezwykła fabuła, plus zabawa i jakże smaczny kąsek - REWELACJA. Teraz sięgam po 2 tom z cyklu "Fryzjer i jego wariackie losy;))) • 20/10
-
To niby bestseller niemieckich list czytelniczych i "perła" literacka - kwestia sporna. Autorka wykazała się fajnym pomysłem na fabułę. W domu na odludziu dochodzi do tragedii rodziny i nagle każdy z wioski, pytany, zauważa, że dawno nie widział nikogo z rodziny Dannerów. A to przestali chodzić do kościoła w niedzielę, nie było nagle nikogo w obejściu, gdy zajechał mechanik do traktora... Każdy odpowiadając na pytanie uzewnętrznia swoje animozje odnośnie tej rodziny, która nie była sympatyczna, a do tego skrywała tajemnice, o których szeptano w wiosce. Tata dziewczyny był ojcem jej dzieci, czyli swoich "wnuków". Stara Dannerowa była oschła i niedostępna, przymykała oczy na bezeceństwa jakich dopuszczał się mąż. Powieść przypomina kartotekę zeznań świadków tej zbrodni i ludzi, którzy ich w jakiś sposób znali. Nie jest to literatura wysokich lotów lecz co mi się w niej podobało, to jej budowa i skrzętnie przemyślana konstrukcja. Ale czy samo to zasługuje na Nagrody i Wyróżnienia rynku literackiego? • Dobrze się czyta • 8/10
-
Subtelna opowieść o tym, iż miłość nie zna wieku oraz nie koncentruje się na ułomnościach. To powieść o kochaniu i o byciu kochanym, o potrzebie przytulenia bez względu na wiek... • Jack, 49-letni malarz i poszukiwacz. I Ona, Mirabell, 72-latka, niewidoma "pani od gołębi" - wpadają na siebie pod pomnikiem Diderota i od tego spotkania zaczyna się dla nich nowy etap życia. Wspólnego życia. • Jack to człowiek, który ma rodzinę lecz koleje losu rzuciły go na ulicę. Stał się kloszardem, brudnym i zarośniętym malarzem paryskich ulic. Żył z dnia na dzień. Sprzedawał obrazy by mieć na codzienne ubogie życie, które się drastycznie zmienia od momentu poznania Mirabell. Spotkania i wspólne rozmowy uzmysławiają tej dwójce, że coś dla siebie znaczą i tego "czegoś" zaczynają poszukiwać. Jack wprowadza się do staruszki, odnawia jej mieszkanie, wprowadza światło, radość i swoją obecność. Mirabell ma z kim rozmawiać, konwersować, ma dla kogo gotować i ma kogoś do poznania, bo jako niewidoma nigdy nie zaznała cielesnej miłości z mężczyzną. Wiele zostało jej odebrane, wiele nie skosztowała, wiele rzeczy nie zna, a dzięki Jackowi ma mozliwość poznać miłość, jako uczucie zapierające dech, ma mozliwość dotknąć męskiego ciała i go poczuć. Okazuje się, że starsza osoba nie jest skreślona, że życie ma sens i że się chce każdego dnia cieszyć z tego, co ciało jeszcze może zrobić. • Przeczytałam tą książkę klika lat temu io do dzisiaj pamiętam wiele z jej treści. Dzisiaj ponownie po nią sięgnęłam i okazało się, że wiele wątków na nowo ujrzało we mnie światło dzienne. Bo czerwony płaszcz Mirabell siedzącej pod pomnikiem Diderota zostaje na trwałe w umyśle, jak kadr zdjęcia. • Niebywała powieść, która każe zastanowić się nad życiem, nad mijającym czasem i jednocześnie na tym, co nas jeszcze czeka, bo to nieodgadniona skarbnica ...
-
Nie jest to film "górnolotny" czy o jakimś głębokim przesłaniu. Mamy w tle brutalne, ale i nieodgadnione morderstwo studentki, które do dziś zostało nie rozwiązane, a spekulacje trwają i trwają. Reżyser bawi się konwencją i wydarzeniami, sięga do przeszłości, bazuje na teraźniejszości oraz podsuwa motywy z Dantego, co w ogólnym rozrachunku potrafi przykuć uwagę widza, gdyż film tak na prawdę nie daje żadnej odpowiedzi na żadne ze stawianych pytań. Dochodzenia prowadzi każdy z osobna - dziennikarze, osoby prywatne, pasjonaci ciekawych przypadków, czy policjanci. Tu trafia na reżysera, w tej roli Bruhl, który z różnych wątków próbuje skleić film. Nijak mu to jednak nie wychodzi. Za dużo pokrętnych faktów, za mało weny, za dużo narkotyków i wieczne niezadowolenie. Gra bardzo dobrze, lecz w konsekwencji film się kończy, a widz zostaje w z tym, co wiedziała na początku.
-
Niewiarygodna rozmowa z wokalistą, autorem tekstów, muzykiem... Człowiekiem "orkiestrą", bo poza sceną jest kimś całkiem innym, kimś, kto kocha poznawanie, odkrywanie, bieganie, zmagania z samym sobą... a także kimś, kto uwielbia swoją rodzinę i podróże z nią. Żona plus dwójka synów, którzy dorastają z tatą, z mamą, patrzą na ich wybory, na ich decyzje, uczestniczą w normalnym życiu, które uczy ich bycia dobrymi ludźmi. • Niesłychanie piękna i szczera rozmowa. • Jednak poza tymi radosnymi osiągnięciami jest też szare tło, tzw. "background", w którym Artur jest samotny, depresyjny, zamyślony. Miejsce, w które wpada raz na jakiś czas, by potem powrócić na powierzchnię i cieszyć się z tego, co jest tu i teraz. • Poznajemy dzieciństwo Artura, jego dorastanie, pierwsze kapele, a także pierwsze sukcesy i porażki... • Zawsze ceniłam Artura Rojka jako człowieka, a ta ksiązka -"rozmowa rzeka"- tylko udowadnia jego wartość. • Szczerze Polecam