Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Miejska Biblioteka Publiczna im. Jana Pawła II w Opolu
[awatar]
Opole MBP
Rodzaj: Biblioteki publiczne
Telefon: +48 77 454 80 30
Województwo: opolskie
Adres: Minorytów 4
45-017 Opole
E-mail: sekretariat@mbp.opole.pl

Biblioteka Główna

Poniedziałek 12:00 – 19:30
Wtorek 09:00 – 19:30
Środa 09:00 – 19:30
Czwartek 09:00 – 19:30
Piątek 09:00 – 19:30
Sobota 09:00 – 15:00

Najnowsze recenzje
1
...
32 33 34
...
53
  • [awatar]
    Opole MBP
    23 listopada 1933 roku w Dębicy na świat przychodzi Krzysztof Penderecki. W domu dziadków, gdzie mieszkał do wybuchu II wojny światowej najważniejsze były: „Polska, rodzina, Pan Bóg”. Jako dziecko trochę choruje, ma słabe stawy. Ojciec, po którym przyszły kompozytor odziedziczy sporo cech charakteru jest dziekanem Wojewódzkiej Rady Adwokackiej w Rzeszowie, na co dzień: skryty, mrukliwy, zdyscyplinowany, kładący nacisk na stały rozwój. Po pracy gra na skrzypcach. Z Dębicy najbardziej zostało Pendereckiemu w pamięci bicie dzwonów w tutejszym kościele. Dziadek, Robert Berger, ma artystyczną duszę, i wprowadza Pendereckiego w świat przyrody, na początek ucząc go nazw otaczających drzew, po łacinie. • Do Krakowa przyjeżdża po maturze, w 1951 roku. Podczas studiów muzycznych, uczęszcza również na wykłady z filologii klasycznej. Pierwszym wielkim sukcesem okazuje się „Pasja według świętego Łukasza”, napisana na siedemsetlecie katedry w Münster, inspirowana Bachem, dla świątyni, gdzie pogłos trwa jedenaście sekund. Zostaje wykonana w marcu 1966 roku, a tydzień później na świat przychodzi syn Łukasz. Muzyczny szok przeżywa po zetknięciu się z twórczością Schönberga, Weberna, Berga. W języku awangardy sam powie tyle, że ma się wrażenie, że wyczerpał wątek do cna. Działa sam. Wyznaje: „Nie mam potrzeby dzielenia się z kimkolwiek moimi przemyśleniami”. Zafiksowany w stopniu absolutnym na punkcie pracy. W wolnych chwilach kupował książki, dużo czytał, w ogóle nie znał się na komputerze. • Całe życie zbiera stare meble i kolekcjonuje zegary. Przez lata odnawia dwór w Lusławicach (w przeszłości należał do siostry Jacka Malczewskiego) i sadzi tysiące gatunków drzew, stwarzając tym samym, największy ogród dendrologiczny w tej części Europy. W historii muzyki zapisuje się awangardową „Jutrznią”, wspominaną pasją, symfoniami (szczególnie II i IV) czy „Polskim requiem”, które tworzył ćwierć wieku. Powie: „Właściwie całe życie siedziałem i pisałem. I ciągle wydawało mi się, że jeszcze za mało zrobiłem…”. Bo „Wyobraźni nie da się zapisać, można się do niej jedynie przybliżać”. • Ta książka to wspaniała kopalnia anegdot o życiu i dziełach Krzysztofa Pendereckiego, w ostatnim rozdziale znakomicie sportretowanego przez żonę, Elżbietę.
  • [awatar]
    Opole MBP
    Gauche jest niemową, który nie rozstaje się ze swoim kundlem piastującym konie przy zapyziałej oberży, na peryferiach Paryża. Narrator opowieści traktuje o nim tak: „Tkwił w swoim czasie niczym w bezpiecznej skorupce, powoli rosnąc, powoli przyswajając sobie jego ledwie zauważalny rytm”. Markiz interesuje się alchemią, uczonymi, traktatami i wierzy w istnienie (podobno w Pirenejach, podobno na granicy francusko-hiszpańskiej) tajemniczej Księgi, mającej objaśniać wszystkie zawiłe kwestie związane z życiem i śmiercią. Księgi-odpowiedzi na wszelkie pytania. Weronika jest damą lekkich obyczajów, która nad wyraz pielęgnuje sny, jedyną przestrzeń, która bywa dla niej nienawistna. Mamy 1685 rok. W ramach królewskiego (Ludwik XIV) edyktu, piętnującego wszystkie wyznania we Francji, poza katolicyzmem, rzesze hugenotów, próbują uciec do upragnionych Niderlandów, gwarantujących normalne, wyznaniowe swobody. Niespodziewanie losy trzech wymienionych wyżej postaci krzyżują się, a wspólna podróż po wiedzę i mądrość, okaże się pretekstem do spojrzenia na naturę człowieka i świata. • Powieść o tym, że wielu z nas buduje świat według oczekiwań bliskich, epoki, rozumu, religii. O tym, że jak okiełzna się namiętności, bezpowrotnie straci się marzenia. Że bywają dni, które niczego nie rozwiązują i nie posuwają żadnych spraw dalej. O tym, że miłość wyostrza zdolność widzenia rzeczy ukrytych, a zaciemnia i zaciera to, co znane. O tym, że nosimy w sobie wiele głosów, ale tylko jeden brzmi donośnie, a cierpienie płynie zawsze z poczucia niemocy i ograniczenia. I może najważniejsze: „W człowieku dojrzałym cały czas mieszka dziecko i ono nosi całą prawdę o człowieku – samotność, doświadczenie opuszczenia, oczekiwanie uwagi i miłości, lęk bez powodu – tutaj zaczyna się mędrzec, wielki polityk, zwykły człowiek, każdy. To, co później robi się w życiu, jest ciągłym prowadzeniem dialogu ze sobą jako dzieckiem”. Powieść o głodzie poznania, poprzez które osiąga się siłę i wolność. „Poznanie daje wolność, ale nie daje bezpieczeństwa”. • Książka o chaotyczności czasu, który ludzie noszą w sobie. Powieść-soczekwa, która skupia w sobie wszystkie tematy rozwijane w następnych latach i dziś, w pisarstwie Olgi Tokarczuk. Pierwszy dukt w jej gęstym od znaczeń lesie. „Każda książka napisana przez człowieka wychodzi poza niego i jest od niego większa”.
  • [awatar]
    Opole MBP
    Jeżeli termin literatura środka ma jakiś sens, to w przypadku prozy Uzdańskiego, nabiera swojej krytycznej masy. To bardzo dobrze napisana proza. Bez żadnych uchybień warsztatowych, opowiadająca historię rozgrywające się obok nas: szare, zwyczajne, a przez to tym bardziej dojmujące i uniwersalne. Mamy tu opowieść ludzi, których nadwerężone zaufanie pozostaje wciąż niezasklepioną raną, a codzienne troski i znoje, coraz bardziej ściągają ich myśli ku ziemi. W swojej drugiej powieści, autor strony „Nowe wiersze sławnych poetów”, opowiada nam historię Jadwigi (obecnie w domu opieki), Agaty (pielęgniarki zajmującej się paliatywnie chorymi) i Tomasza (wolontariusza w „umieralni”, a przy okazji studenta filozofii). Widzimy jeden dzień oczami trzech bohaterów. Śledzimy ich myśli, mamy wgląd w zmartwienia, w wewnętrzne stany permanentnych destabilizacji. Bo w młodości krzywdzimy się bez wyrzutów sumienia, a na starość krew stygnie, wzajemne pretensje są ostrożne, a my bardziej odporni na ból. Na wstępie pragniemy, aby emocje przemeblowały nam całe życie, a przy końcu, aby pozwalały czynić to, co minione, akceptowalnym. • Uzdański pisze o tęsknocie jako podstawowej ludzkiej dyspozycji. O bolesnym uwikłaniu we własne ambicje, aspiracje, marzenia i pragnienia. Daje znać o niemożności rezygnowania z siebie na rzecz innych, ale i o uczuciach, które nie trafiają pod właściwe adresy. To powieść o ludziach poki­eres­zowa­nych­, których wciąż stać na lepszych siebie. Jedną nogą tkwią w przeszłości, stale rozgrzebują rany. Ich pogubienie potęguje wymykająca się miłość, która bardziej jawi się tu jako ciężka praca, niż romantyczne porywy powodujące w głowie konfuzje, a w brzuchu motyle. To strony o tym, że każdego z nas coś boli, każdy z nas ma coś do przepracowania, a dobry nastrój i humor, może kryć niejedno strapienie. Kartki o kompromisach, podłościach, rozczarowaniach sobą i innymi. • „Zaraz będzie o wszystkim” to współczesna polska powieść o banalności i monotonii, a nade wszystko o wyrwach po osobach, od których oczekiwalibyśmy ciepła i bliskości. Starość wciąż przegląda się w młodości, szukając jakiegoś wytchnienia od własnego tragizmu. Istnienie mierzy się tu interwałami bólu, a dom opieki staje się sceną, na której wygrywane są najważniejsze ludzkie emocje: od tych skrajnie przy­tłac­zają­cych­ (ból, zmęczenie, smutek, brak nadziei), po znośne (chwila wytchnienia, przypadkowy uśmiech, nieobliczona na efekt życzliwość). Powieść o tym, że czasami jedyną ucieczką przed tera­źnie­jszo­ścią­ jest przeskok we wspomnienia, a samotność może grać główną rolę i niekiedy w ogóle nie schodzić z afisza. „Ludzie są straszni. Dlatego rodzina jest ważna, o bliskie osoby trzeba dbać, bo co bliska osoba, to jednak bliska osoba, i to się wie dopiero, jak się ich nie ma. Wtedy dopiero to widać”.
  • [awatar]
    Opole MBP
    Adam Zagajewski rehabilituje niemodną dziś sztukę eseju, polegającą na połączeniu celnej uwagi z nagłą iluminacją, intelektualną głębią i umiejętnością łączenia rozmaitych smaków. Jego teksty poświęcone są sztuce i wynikają z głębokich inklinacji poety do mowy wiązanej, malarstwa, a w pierwszej kolejności do nieuchwytnej muzyki. Z nieudawanym wdziękiem i ogromną swobodą, autor „Anten” przegląda się w cudzym blasku, przymierza klasyczne miary. Wie, że żeby świadomie być, trzeba interpretować i poszerzać przestrzeń własnej egzystencji, aby mogło się w niej zrobić miejsce dla wspólnoty. I uczyć się odnajdywać w sobie empatię i współczucie wobec drugiego, inaczej świat osunie się w piekło. • Na wstępie poeta przypomina, że w każdej społeczności, poza organizującymi wyobraźnie hukami i krzykliwymi nowinkami toczy się rozmowa cicha i skromna, dotycząca niewielu, ale traktująca o impo­nder­abil­iach­. Przywołuje słynny cytat Bellowa, który onegdaj uprzytamniał, że „w dawnych czasach genialność człowieka manifestowała się głównie w metaforach. Teraz jednak w faktach…”. Tymczasem stale trzeba nam zbliżać się do tego, czego nie znamy. „Tajemnice wciąż są twarde jak najtwardsze orzechy”. A my nadal „Nie wiemy, kim jesteśmy, i to sprawia, że metafory i mity – które wcale nie wykluczają racjonalnego podejścia – mają się wciąż dobrze, mimo wszystko”. A literatura jest jednym ze sposobów dotarcia tam, gdzie być może chociaż zostaną rozwiane złudzenia. Wzmacnia nas wewnętrznie jak cała sztuka, kładzie trakt w przeszłość, powiększa rzeczywistość o której możemy powiedzieć: „moja”. Bo „Nie znamy sensu istnienia i nigdy go nie poznamy”. A dziś jesteśmy dalej od niego niż kiedykolwiek. Dziś zamiast skupić się na substancji, powierzchownie traktujemy tylko relacje. Tymczasem „Jest ciemny świat, którego nie pojmujemy. Są słowa, które narzucamy na czas i na ciemność. Nikt nie czeka na odpowiedź”. Myślenie nie jest w cenie, a prowokacja uchodzi za gest artystyczny. • Wielką zaletą tych tekstów jest ich lapidarność, nie tracąca przy okazji nic z esencjonalności. Zagajewski potrafi w kilku zdaniach skreślić brawurową opinię o poezji Gałczyńskiego, zapisać przenikliwą refleksję na temat pisarstwa Kafki, skreślić celny rys charakteru Józefa Czapskiego, czy uwagę o mniej znanym wierszu Miłosza, bądź podzielić się zachwytem nieumiarkowanym – jak w szkicu o muzyce Mahlera – albo powściągliwym portretem, jak w wypadku Julii Hartwig. Bo poezja, tak samo jak muzyka zdaniem Zagajewskiego, nie ma adresu. Szukamy ich, dzięki temu nie ustajemy, podejmują nas drogi (Zagajewskiego rzuciła po raz pierwszy na kolana edycja „Prozy” Brunona Schulza z 1964 roku). On sam zaś, rzuca od niechcenia, że czasami tylko niepewność dodaje odwagi, a poezja nie zmienia zasadniczo świata, choć pozwala znosić razy, jakie na nas spadają. Poezja żyje ze spotkania z Duchem. Tylko ryzykanci podejmują jej wyzwania. A ona zawsze wraca „do ludzi i rzeczy pokornych, zwyczajnych”.
  • [awatar]
    Opole MBP
    Joanna, od dzieciństwa naznaczona jest tajemniczym darem, zaburzającym jej percepcję codzienności, ponieważ pod wpływem dotyku drugiego człowieka, ma wgląd w jego najbardziej skrywane tajemnice i może antycypować najbliższą przyszłość. Dotąd częste zmiany miejsca zamieszkania jakoś pomagały w oswajaniu się z codziennością. Tym razem bohaterka odwiedza mamę mieszkającą na Wybrzeżu. Podczas spaceru na gdyńskim klifie z mężem i córką, doznaje nieprzyjemnego uczucia chwilowego omdlenia. W kiepskim psychicznym nastroju rodzina postanawia wrócić do Wrocławia. Po połowie drogi już nic nie będzie się wydawało tym, czym dotąd było. „Życie innych nie stanowiło dla niej tajemnicy, za to jej własne miało ją zaskakiwać do końca”. • Mrok i konfuzja pogłębiają się z każdą stroną. Mnożących się pytań jest więcej niż odpowiedzi. Intryga nadyma się z każdym oddechem. Książka o tym, że często tych, których nie rozumiemy, traktujemy jak niewypał, co w każdej chwili może eksplodować, więc lepiej trzymać się z dala i nie znosić dystansu. O tym, że czasami pozornie nic się nie zmienia, choć kosztuje nas o wiele więcej nied­ostr­zega­lneg­o zrazu wysiłku. O sytuacjach tak traumatycznych, że wypieramy je w kąty wyobraźni, aby trwale nie sabotowały jako takiego życiowego balansu. Wreszcie, o tym, że zapomnienie czasami jest lepsze niż pamięć, stale ewokująca to, co zagrzebane w prochu. Że jedna historia nie istnieje, a wydarzenia zmieniają się wraz z upływem czasu, doświadczeniami, przypadkiem, a fakty to tylko preteksty, aby ruszyła fala wspomnień. • „Być może pewne historie nie mają ani początku, ani końca, być może wpada się od razu w sam środek, rozpaczliwie próbując pozlepiać różne wątki i stworzyć z nich spójną opowieść”.
Ostatnio ocenione
  • koniec czerwonego człowieka
    Aleksijewicz, Swietłana
  • Dom tęsknot
    Adamczyk, Piotr
  • Kto ty jesteś
    Szczepkowska, Joanna
  • Córka rabina
    Mann, Reva
smarcelaczok
t.romaniak
annajczerniak
gordzies
patrycja.wicher87
o.sormolotova
magdaszczepaniak
jolanta.rachtan
kazia.rybka
agnieszka092
e.cechowska
agatkapytlas
julag2003
gosiakazia
szmorad
magann
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo