Recenzje dla:
Bez mojej zgody/ Jodi Picoult
-
Piękna książka. Po pierwszym rozdziale chciałam odłożyć, asekuracyjnie oszczędzić sobie drastycznych szczegółów z życia chorego dziecka. Nie dało się, musiałam doczytać do końca. Niesamowita, realna historia, nie wiem czy na faktach... aż boję się tego dowiedzieć. Łatwo nam oceniać cudze wybory, ale na podstawie tej historii często można zadać sobie pytanie, do czego sami bylibyśmy się w stanie posunąć dla ratowania życia swojego dziecka. Książka uświadamia, że są granice, otwiera oczy i wskazuje drogę pomimo możliwości współczesnej medycyny... da się, ale cena jest ogromna. Oglądam też film, na raty, ale już wiem, że jest bardzo ubogi w porównaniu z książką. Dobrze zrobiony, ale bardzo okrojony. Jest inne zakończenie, brakuje ważnych postaci. • Zdecydowanie polecam książkę, ciężko się oderwać...
-
Książkę przeczytałam z zapartym tchem. Bardzo dobrze napisana. Autorka porusza problemy z jakimi zmaga się rodzina chorującej na nowotwór osoby. Książka daje dużo do myślenia. Uświadamia nam co jest w życiu najważniejsze. Zakończenie powieści bardzo różni się od tego pokazanego w filmie. Jest bardzo zaskakujące i ciekawe. Jak dla mnie najlepsza powieść tej autorki.
-
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co byś zrobił, gdyby okazało się, że Twoje wymarzone, długo wyczekiwane dziecko jest śmiertelnie chore? Do czego byłbyś zdolny? Jak wiele mógłbyś poświęcić? Jak daleko byś się posunął? Czy oddałbyś życie, aby uratować ukochaną osobę? • Książka przedstawia sytuację rodziców walczących o zdrowie i życie pierworodnej córki. Sami nie mogą być dawcami szpiku dla chorego na białaczkę dziecka. Szukają wiec innych rozwiązań. W końcu decydują, że najlepszym wyjściem jest sztuczne poczęcie drugiego dziecka, którego tkanki będą wykazywać pełną zgodność z tkankami chorej córki. Owocem tej kontrowersyjnej (a może nawet bezwzględnej i okrutnej?) decyzji jest Anna – dawca szpiku i narządów. Dziewczynka pełni narzuconą jej funkcję przez trzynaście lat. Jakiekolwiek próby sprzeciwu są ignorowane przez rodziców, których jedynym celem jest uratowanie starszej córki. Dorastająca Anna zaczyna zadawać sobie pytania dotyczące sensu jej życia i tego, kim tak naprawdę jest. Powoli zaczyna dojrzewać do podjęcia decyzji o uniezależnieniu się od rodziców i porzucenia dotychczasowej roli dawcy. • Czy dorośli będą potrafili zrozumieć motywację dziewczynki? Czy ktokolwiek pojmie, że dziecko może być bardziej świadome siebie i swojego życia, niż jego rodzice? Czy rodzice pamiętają o tym, że mimo iż „…nie mogą rezygnować ze swojej roli, w niektórych wypadkach są oni tak samo bezradni jak dzieci”…?
-
Książka "Bez mojej zgody" jest pierwszą powieścią Jodi Picoult po jaką sięgnęłam. I było to spotkanie bardzo trudne, pełne pytań, na które nie ma odpowiedzi. Spotkanie, które zostawia z tysiącami myśli i rozerwaniem pomiędzy tym co właściwe, a tym co dobre. • Główna bohaterka Annie jest najmłodszą z trójki rodzeństwa. Poczęta i "zaprogramowana" dzięki in vitro, aby pomóc starszej siostrze Kate - chorej na białaczkę. Niestety nie kończy się na jednym zabiegu. Przez 13 lat uzbierało się ich naprawdę wiele. W końcu Annie chce to przerwać i móc sama decydować o sobie. Czy rozwiązanie tej sprawy można znaleźć tylko w sądzie? Czy kieruje nią egoizm? Ile warte jest ludzkie życie? Ile można poświęcić? Gdzie jest granica prawa i moralności? • Dziewczyna, która właśnie stoi u progu dorosłości, szuka odpowiedzi na pytanie, kim jest i co właściwie ma ze sobą zrobić. Czy nawet, jeśli zapadnie wyrok, to już będzie po wszystkim? Jest to historia o odchodzeniu i o tym jak trudno nam się pogodzić ze świadomością utraty bliskiej osoby. • Dodatkowym walorem tej powieści jest ukazanie sprawy z różnych punktów widzenia - w zależności od postaci. Dzięki temu poznajemy bohaterów i to co nimi kieruje. Jak naprawdę wyglądają relacje rodzinne? Czy zdrowe dzieci czują się niepotrzebne? Co zrobią, żeby zostali zauważeni? Ciekawy wątek dotyczy również osób, które zostały zaangażowane w całą sprawę, na czele z psem przewodnikiem! • Przez całą powieść nie starałam się oceniać żadnego z bohaterów. Czy zrobili źle? Gdzie popełnili błąd? Starałam się postawić w ich sytuacji. Zadawałam sobie pytanie - co ja bym zrobiła będąc na ich miejscu? Pytanie, na które nie znajduję odpowiedzi. Jest to opowieść wzruszająca, której zakończenie nie tylko Was zaskoczy, ale również poruszy i sprawi, że łezka zakręci się w oku!