Tam gdzie jesteś
Autor: | Tomasz Betcher |
---|---|
Wydawcy: | Grupa Wydawnicza Foksal (2019) Wydawnictwo WAB (2019) Legimi (2019) |
ISBN: | 978-83-280-6253-5 |
Autotagi: | druk książki powieści proza |
4.7
(9 głosów)
|
|
|
|
Recenzje
-
Tomasz Betcher to mój nowy idol. Z przyjemnością przeczytałam tę książkę i jak ktoś już napisał w swojej recenzji, nie mogłam się od nie oderwać. Jak tragedia rodzinna może się odbić na życiu człowieka. Jak ważna jest bezinteresowna pomoc drugiego człowieka, odpowiedzi na te pytania daje nam właśnie ta książka. Polecam bardzo
-
Co sprawia, że ludzie zaczynają czuć do siebie sympatię? Wyłącznie podobieństwa? A może różnice? Czasem wystarczy podać pomocną dłoń, gdy drugiej osobie wydaje się, iż została kompletnie sama na tym świecie. Wystarczy zainteresować się czyimś losem… • Jakoś się utarło, że na naszym rodzimym rynku literackim książkami obyczajowymi zajmują się przede wszystkim kobiety. Oczywiście, mamy Wiśniewskiego, ale ciężko skojarzyć więcej nazwisk, prawda? A szkoda, bo ogromnym mitem są te historie o braku wrażliwości u mężczyzn, czego dowodzi debiutancka powieść Tomasza Betchera. Pedagog, socjoterapeuta, który od dawna pragnął realizować się również jako pisarz. Postanowiłam dać jego twórczości szansę, gdyż bardzo lubię obserwować czyjąś drogę od samego początku, rozwój kariery. Już po skończonej lekturze stwierdzam — trzymam kciuki za tego autora i żywię wielką nadzieję, iż wkrótce ukażą się kolejne książki. Jednocześnie rozumiem negatywne opinie na temat pisarstwa Betchera, choć do kilku zarzutów chciałabym się ustosunkować w późniejszych akapitach. Ze swojej strony mam konkretny, może czepialski, a jest nim brak przecinka w tytule. Nic nie poradzę na moje umiłowanie interpunkcji! • To niewątpliwie ładna historia. Trochę bajkowa, owszem, czytałam recenzje krytykujące odrealnienie fabuły. Ja natomiast uważam, iż tego typu okoliczności są rzadkie, ale zdarzają się. Na pierwszy rzut oka: atrakcyjna kobieta, elegancka, na poziomie, a przy niej bezdomny mężczyzna, odstręczający swoim wyglądem. Jak w ogóle może między nimi zaiskrzyć? I tutaj w grę wchodzą uczucia. Naturalnie, początkowo ciężko takie coś sobie wyobrazić, chociaż sama potrafię, bo na własne oczy widziałam podobne związki. Cóż, życie bywa romantyczne, a jeszcze lepiej, gdy sięgniemy po wzruszającą książkę, zwłaszcza w sytuacji, jeśli tracimy wiarę w dobro oraz zaufanie. • Powieść wciąga, autora posiada niezwykle lekkie pióro, kolejne zdania czyta się bardzo szybko. Osoby poszukujące ostrych zwrotów akcji będą rozczarowane, ta płynie całkiem spokojnie, pozwalając na zadumanie nad konkretnymi fragmentami. Łatwo domyślić się zakończenia, lecz narracja została poprowadzona w taki sposób, że trudno się znudzić, mimo przewidywalności. Na wielkie uznanie zasługuje podejście Betchera do tematu bezdomności, przedstawionego wnikliwie, rozsądnie, bez wzbudzania niezdrowej ciekawości. To chyba najmocniejszy punkt całości, aż chciałoby się zrobić z tego reportaż, byłby zdecydowanie interesującym materiałem. • Głównych bohaterów stworzono z dbałością, powodują mieszane emocje, ponieważ są po prostu ludzcy, posiadają wady, a ich decyzje nie zawsze wydają się sensowne. Popełniają błędy, starają się je naprawiać, a dialogi przekazują sporo mądrości życiowej. Za Adamem ciągnie się trudna przeszłość, a Anna ciągle jest niepewna swojej przyszłości. Z rozwojem akcji poznajemy poplątane losy mężczyzny, zdając sobie sprawę z faktu, iż bezdomność ma jakąś przyczynę. Banalne, a wymagające przemyślenia, bo zrozumienie oczywistości nadchodzi dopiero po pewnym czasie. Fabuła skupia się też na skomplikowanych relacjach rodzinnych. Wielowarstwowa historia, choć powierzchownie może robić wrażenie wypełnionej frazesami, dlatego proszę się nie zniechęcać! • Autor powinien być zadowolony ze swego debiutu. Mamy do czynienia z pozycją przyjemną w odbiorze, ciepłą i wzruszającą. Polubiłam bohaterów, a mój egzemplarz powędruje dalej, ponieważ znam dużo osób przepadających za literaturą, która wzbudza w czytelniku nadzieję, potrafi wycisnąć kilka łez, również wywołać uśmiech. Z kart książki bije cała gama emocji, warto je wpuścić do życia, zwłaszcza teraz, gdy jeszcze oczekujemy na wiosnę. Niechaj publikacja Tomasza Betchera osłodzi nam wypatrywanie odbijających się w morzu słonecznych promieni…
Dyskusje