Jak w temacie. Piszcie!

tylko komiksy czytałem. z filmów tylko pierwsze archetypowe części. niesposób porównać.

Czytałem kilkanaśćie książek ale dawno temu. Bardzo różny poziom pisarski, część nie pasuje do filmów, ale ogólnie bardzo rozwijają uniwersum. Teraz jest mnóstwo komiksów i moje wrażenia są właściwie takie same. Książki związane bezpośrednio z filmami są wtórne (rozszerzony scenariusz) i nic nie wnoszą do historii

Gwiezdne Wojny zyskały wiele dzięki książkom i różnej maści podręcznikom i elementarzom sprzętu/statków/planet. Dopiero wtedy cały świat przedstawiony zyskuje, bo tak naprawdę seria filmowa jest... że tak nazwę "różna", aktorstwo czy rezyseria bywa "różne", pomysły z midichlorianami też... Dla mnie największą zaletą Gwiezdnych Wojen jest głebokie, dopracowane i skomplikowane uniwersum.

Niestety ale książek z tej serii nigdy nawet nie zacząłem! 
Film to klasyka i kultowa pozycja, właśnie skusiłem się na wydanie na Blue-Ray... żyleta, cud malina (parę dni temu było w TV, czuć różnicę).
Jak w.bibliotece.pl grupa gwiezdnych wojen się postara, to może w końcu trafię też w książki ;)

Syn dostał encyklopedie postaci z wojen klonów i z epizodu pierwszego. Rewelacja.  

Może zaciekawi Was jeden artykuł z cyklu biblioteki w filmie Pani A. Sidło  „Dawno, dawno temu, w odległej Galaktyce... Wizerunek bibliotek, bibliotekarzy i archiwów w świecie Gwiezdnych Wojen George’a Lucasa”

Możecie go znaleźć tutaj http://www.nowyebib.info/images/stories/numery/131/131_sidlo.pdf

Dla zaciekawionych wklejam abstrakt z artykułu:

"Kreować i zmieniać wizerunek biblioteki można na wiele sposobów — także poprzez 
ukazanie go w pozytywnym świetle w literaturze oraz w filmie, który zobaczą na całym świecie miliony 
widzów. Taką rolę pełni saga Gwiezdnych Wojen stworzona przez George’a Lucasa. Zagłębiając się 
w zawiłości fabuły,  wyłania się futurystyczny, ale niezwykle ciekawy obraz tak bibliotek, jak 
i pracujących w nich Rycerzy Jedi zwanych bibliotekarzami i archiwistami. Warto się przyjrzeć, jak 
funkcjonowały archiwa i biblioteki dawno, dawno temu w odległej galaktyce..."

Odkąd całe *expanded universe* zostało wyklęte przez Disneya, nie wiem czy przy całej sympatii dla gwiezdnej sagi mam ochotę tracić czas na czytanie *legend*.

a ja bym chętnie przeczytał "William Shakespeare's Star War". Mam nadzieję że kiedyś wyjdzie po Polsku. 

filmy i książki