Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Ciekawe, ale nie odpowiadała mi forma "najpierw wszystkie pytania, a później odpowiedzi". Często odpowiedzi były bardzo obszerne, i zaczynały się od zdań, które nie mówiły w jasny sposób czego dokładnie dotyczyło pytanie - czyli trzeba przekartkować książkę, przeczytać pytanie, przerzucić parę kartek, przeczytać odpowiedź, i wrócić z powrotem do kolejnego pytania.
-
Bardzo ciekawa pozycja, takie trochę połączenie biografii z kryminałem. Życie pisze niezłe scenariusze.
-
Świeżo po lekturze: jestem pod wrażeniem, że można upchnąć tyle wątków i niedorzeczności na 300 stronach - pod koniec książki ubawiło mnie to bardzo. • Nie jest to literatura najwyższych lotów (chociaż w sumie można by powiedzieć, że autorka momentami odleciała wysoko i daleko w poszukiwaniu oryginalności) - taki odmóżdżacz po pracy, telenowela w formie książki, z lekko naiwną historią, co, patrząc na oceny na jednym portalu (7/10), odpowiada wielu osobom. Zważywszy na to, że to głównie dialogi, szybko się czyta, ale brakuje jakiegoś dogłębszego wprowadzenia w wątki. • Z racji, że się uśmiałam czytając końcówkę, zarezerwowałam kolejne tomy z tej serii, podobno są równie niedorzeczne jak ten pierwszy.
-
Opowiadania polskich autorek, niektóre ciekawsze, niektóre mniej, w zależności od preferencji, każdy coś znajdzie dla siebie w tym dość obszernym tomiszczu. • Mnie antologia przedstawiła kilka ciekawych nazwisk, z którymi mam zamiar się zapoznać bliżej :)
-
Chociaż uważam, że "Marsjanin" jest najlepszą książką tego autora, to "Projekt Hail Mary" zbytnio mu nie ustępuje (w przeciwieństwie do "Artemisa"...). Formuła, która wcześniej sprawdziła się w pierwszej książce, sprawdza się i tu - główny bohater, naukowiec, niespodziewanie dla siebie, musi się zmierzyć samodzielnie z "kosmicznymi" problemami. Tak jak Mark z "Marsjanina", także Ryland musi stawić czoło osamotnieniu w kosmicznej pustce... choć nie trwa to zbyt długo :) - Jak to możliwe? Trzeba przeczytać książkę :) (lub poczekać na filmową adaptację, bo podobno kiedyś ma być. Ale książkę można już teraz przeczytać, bez czekania).