Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Mam wrażenie, że dogłębnie poznałam budowlę, od szalunku aż po stropy. Szok, że ktoś w tym jeszcze żyje. Historia właściwie streszcza się w tym, iż Bratu zmarła Siostra, on ją pochował i mu odbiło, tyle. • W to wplecione są przemyślenia bohatera (i nie, nie jest on Bratem), wiersze i cytaty z książek. Aby odkryć prawdę potrzebowałam przekartkować na koniec, by moje podejrzenia się potwierdziły. Patrząc na czas, kiedy powstało opowiadanie można rzec, iż wtedy to było "coś". Śmierć i tajemnica i w końcu cały ten Upadek. Ale teraz nawet mi serce szybciej nie zabiło, przeczytałam bez emocji.
-
Przyciągnęła mnie okładka oraz adnotacja 'wkrótce film w reżyserii Stevena Spielberga'. Obecnie po dwóch rozdziałach, i naprawdę, mam wrażenie, jakbym czytała o czasach Terminatora czy Matrixa... Jednak autor dobrze ujął sposób myślenia Archosa.
-
Wprowadzenie postaci bratobójcy uważam za zbędny fortel. Wszystko, o co został potem oskarżony mogliby w prosty sposób zrobić inni bohaterowie książki. Elen też pojawiła się i znikła - bez celu. No może po to, żeby zmusić Sigirid do mówienia... • Pomijając nudę w środku - jakie zakończenie! Inga! Kobieto! Jeśli twa furia nie wygaśnie po drodze, to ja nie chcę być w skórze twojego mężusia ;D swoją drogą hura! nareście się wydało no!
-
Właściwie to nieciekawy ten tom był. Inga miotała się między umieraniem z miłości a umieraniem z rozpaczy.
-
Cała moja praca streszcza się w tej książce. Godziny usługiwania klientowi, żeby potem usłyszeć 'to ja dziękuje, zastanowię się'. I kurde składaj te piżamy z powrotem do kartonika. Lubię ten humor - ironia, komedia, groteska, czy co tam jeszcze jest. Plus to to, że książka właściwie nie jest powieścią, a poradnikiem. CO I JAK. • I chociaż podobała mi się bardzo, to brakuje mi w tym dziele jednej rzeczy. Czasem zdarzają się klienci, którzy zajmą ci godzinę, półtorej i wywalisz połowę towaru na ladę, i znajdziesz tą koszulę, którą kupią... A za dwa dni wrócą i usłyszysz "Ta koszula, którą u Pani kupiłam jest świetna, bardzo dobra". Okazuje się, że praca ma sens - jeśli ktoś ją uszanuje :)