Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
majuskula
Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
43
  • [awatar]
    majuskula
    Kate Bush praktycznie od początku swojej kariery ma wierne grono fanów. Ale to młode pokolenie całkiem niedawno udowodniło, że pewni artyści mogą milczeć, a potem powrócić w pełni chwały, bez problemu podbijając serca nowej rzeszy miłośników muzyki. Jednak Kate od lat pilnie strzeże prywatności, w każdym wymiarze, niegdyś prezentując przede wszystkim oblicze sceniczne. Tom Doyle zdołał spotkać się z tą niesamowitą postacią, pochylając nad różnymi aspektami jej drogi, aby ostatecznie opisać fakty oraz własne spostrzeżenia. • „Kasię Krzaczek”, jak nazywał ją redaktor Tomasz Beksiński, uwielbiam ogromnie, miłością trudną, choć piękną, bo ciężko znaleźć mi drugą równie oryginalną artystkę. Wbrew pozorom, Bush nie jest efemeryczną i kruchą kobietką, tańczącą w białej sukience. Pewna siebie, swoich decyzji, najczęściej kont­rowe­rsyj­nych­, gdy chodzi o show-business — tak lepiej można ją określić. Zgodnie z tytułem tej biografii, Tom Doyle przedstawia nam pięćdziesiąt krótkich rozdziałów obrazujących wiele urywków jej życia, także osobistego, jednak z zachowaniem zasad szacunku dla niej i jej rodziny. • Oczywiście, pozostaje lekki niedosyt, aczkolwiek fani Kate dobrze wiedzą, że dosłownie każda nowa informacja jest istotna, bowiem nasza bohaterka od zawsze pokazuje tyle, ile uznaje za stosowne. Za to ją cenię, za tajemniczość, której nie wywołuje pycha, przekonanie o własnej wielkości, a po prostu pragnienie zwyczajności będąc nadzwyczajną osobą. Naprawdę się cieszę, że taka publikacja została wydana również w Polsce. Cóż, próbuję pokonać paskudną skłonność do oceniania okładek, ale ta wygląda świetnie i musiałam o niej wspomnieć. Idealnie pasuje do treści: Kate figlarna, zadziorna, chyba chciałaby, abyśmy ją tak właśnie widzieli. • Aktualnie znowu przechodzę okres powrotu do namiętnego słuchania jej muzyki, jakoś lepiej ją czując, rozumiejąc teksty, inspiracje, które Bush kierowały oraz nadal kierują. Ostatnio mam duże szczęście do dobrych biografii, najpierw nieodżałowany Charlie Watts, zaraz później „Kasia”. Jeśli naszła Was ochota na lekturę szybką, acz treściwą, to zdecydowanie Wam polecam książkę Toma Doyle’a. Napisaną inteligentnie, z pasją. I, muszę przyznać, zazdroszczę autorowi spotkania z Kate. Gdybym tylko miała okazję, to sama z wielką przyjemnością spędziłabym z nią czas. Pewne fascynacje nigdy nie mijają — mimo wszystko!
  • [awatar]
    majuskula
    Już od dawna po Polsce krąży dowcip o „szlachcie, która nie pracuje” i osobach chwalących wykwintnym pochodzeniem, ponieważ ich nazwisko charakteryzuje konkretna końcówka. Jednak ileż można czytać o księżniczkach? Czasem należy pochylić się nad prawdą, często trudną, ale wartą uwagi. Tak, jak zrobiła to Joanna Kuciel-Frydryszak, oddająca hołd polskim chłopkom. • Oto książka, która premierę miała bardzo niedawno, a już zbiera praktycznie same pozytywne opinie. I ja to doskonale rozumiem, bo mamy do czynienia prawdopodobnie z najlepszym tegorocznym reportażem. Sięgając po swój egzemplarz byłam gotowa na dużą dawkę wzruszeń — cóż, nie zawiodłam się. Autorka z empatią oraz szacunkiem przybliża czytelnikom losy kobiet prowadzących życie w czasach, gdy na barkach nosiły dosłownie cały ich świat. Zmęczone biedą, nieustannym strachem o zdrowie bliskich, a dopiero później o swoje. Mogły być prababkami większości z nas, a teraz my możemy na nie spojrzeć z perspektywy lat. Spojrzeć z czułością, próbą pojęcia ich ciężkiego położenia. • Rzadko kiedy miały powód do śmiechu, ale też były młodymi dziewczynami, poszukującymi swego mitycznego kwiatu paproci. Kuciel-Frydryszak włożyła w tę publikację dużo pracy, przedstawiając nam zmiany historyczne oraz społeczne, dotykające Polskę na przestrzeni różnych okresów. Myślę, że aktualnie, po lekturze, wielu z nas lepiej zrozumie pewne zachowania char­akte­ryst­yczn­e dla starszych członków naszych rodzin, a mające swoje korzenie w pokoleniowych traumach. Marzymy o nowych modelach telefonu, tytułowe bohaterki marzyły o porządnej parze butów. I nie chodzi o to, żeby czuć się winnymi, bo żyjemy w bardziej komfortowej rzeczywistości. Po prostu „Chłopki” zmuszają do mnóstwa refleksji, klarowniejszego zerknięcia w tył, abyśmy mocniej szły naprzód. Wręcz parły, z siłą naszych przodkiń, a były niesamowicie silne. • Mimo trudnego tematu, książkę czyta się szybko, w czym pomaga świetny styl, w jakim ją napisano: rzeczowy, konkretny, pozbawiony zbędnego oceniania, choć pełen empatii. Jeśli szukacie reportażu godnego wszelkiej uwagi, oryginalnego, to właśnie go znaleźliście. Ogromnie mnie cieszy, iż miałam okazję po „Chłopki” sięgnąć, emocje towarzyszące lekturze zostaną ze mną na długo. Zamierzam zacząć jeszcze raz, od początku, z ołówkiem w ręku, aby podkreślić najistotniejsze fragmenty.
  • [awatar]
    majuskula
    Charlie Watts to nazwisko doskonale znane każdemu miłośnikowi rocka. Był znakomitym perkusistą związanym z jednym z najp­opul­arni­ejsz­ych zespołów, The Rolling Stones, a równocześnie człowiekiem dość enigmatycznym, dbającym o prywatność. Jak jeszcze można scha­rakt­eryz­ować­ tę postać? Na to pytanie stara się odpowiedzieć autoryzowana biografia, napisana przez Paula Sextona, dziennikarza zakochanego w muzyce już od czasów nastoletnich. • W tym roku mija druga rocznica śmierci Wattsa, a muszę przyznać, wiadomość o jego odejściu naprawdę mnie zasmuciła. Tak jest z legendami, wydaje nam się, że są wieczne. Na osłodę pozostała książka, która sprawia, iż finalnie mamy okazję, aby lepiej przyjrzeć się osobie wręcz niesamowitej w swoim perfekcjonizmie i pracowitości. Zazwyczaj gwiazdy rocka budzą wrażenie totalnie wyluzowanych, jednocześnie walczących z wewnętrznymi demonami, co próbują zagłuszyć imprezowym stylem życia. Niespodzianka, bo Charlie był kompletnym przeciwieństwem tego stereotypu, o czym poświadczają jego najbliżsi, w tym koledzy z zespołu. • Oryginalnie muzyk jazzowy, dodawał brzmieniu The Rolling Stones świeżości. Zawsze przygotowany do swej roli, maksymalnie skoncentrowany, pełen pasji, ale, mimo wszystko, to spokojne rodzinne życie uwielbiał najbardziej. Zwierzęta, kolekcjonowanie, rysowanie, u boku ukochana żona. W biografii Sextona znajdziemy dużo anegdot, ciekawostek, rozczarowani mogą czuć się czytelnicy poszukujący skandali — raczej ich brak, ponieważ Watts od nich zwyczajnie stronił. Jednak po tę książkę zdecydowanie warto sięgnąć, wbrew namnożeniu dat oraz nazwisk, w których chwilami ciężko się połapać. Już lepiej rozumiem, dlaczego właśnie Charlie był w swym zespole po prostu niezastąpiony, teraz jeszcze bardziej skupiam uwagę na jego grze, gdy słucham nagrań albo oglądam koncerty. • Owszem, Paul Sexton skonstruował pewnego rodzaju laurkę. Cóż, czy mógł inaczej? Każdy człowiek ma wady, lecz w przypadku tego konkretnego głównego bohatera wymyślanie bzdur nie miałoby najmniejszego sensu. Mogę tylko domyślać się wagi straty, którą Shirley Ann Shepherd odczuwa bez męża, spędzili razem prawie sześćdziesiąt lat, wypełnionych wzajemnym szacunkiem, co w celebryckim (dość obraźliwe słowo, wiem) świecie wydaje się niemal niemożliwe. Obym natrafiała jak najczęściej na tak piękne historie!
  • [awatar]
    majuskula
    Marion Crawford — to nazwisko większości osób nic nie powie. A właśnie ona stała się odpowiedzialna za współwychowanie dwóch wyjątkowych dziewczynek, Elizabeth i Margaret, z których pierwszą finalnie koronowano na brytyjską królową, znaną praktycznie na całym świecie. Kim była „Crawfie”? Jej praca początkowo miała potrwać tylko miesiąc, a zajęła lata. Trudne, ale też saty­sfak­cjon­ując­e obowiązki zaowocowały stałym zapisaniem na kartach historii. Oto droga kobiety, pragnącej uczyć biedne dzieci, aby ostatecznie trafić do najważniejszej familii w kraju. • Elżbieta II, wraz z rodziną kilka pokoleń wstecz od zawsze fascynuje liczne grono ludzi. Na fali tej niesłabnącej popularności ciągle tworzone są nowe książki oscylujące wokół nie wyłącznie monarchini, a również królewskiego otoczenia, bliższego oraz dalszego. Wendy Holden, całkiem poczytna angielska pisarka, postanowiła wziąć na tapet właśnie „Crawfie”, guwernantkę młodziutkich księżniczek. Sama zainteresowana niegdyś opublikowała memuar traktujący o jej życiu z Windsorami — a zrobiła to za aprobatą Jerzego VI. Gładka historia, przyjemna, odrobinę powierzchowna. Natomiast Holden spróbowała mocniej wniknąć w prywatę Marion: pochodzenie, marzenia, relacje z mężczyznami. • Powieść, samą w sobie, czyta się naprawdę dobrze, choć trochę może rozczarować osoby nastawione na bliższe poznanie Windsorów. Autorka niemal zupełnie oddała uwagę swojej bohaterce. Oczywiście, praca zawsze pełniła w życiu Crawford szalenie ważną rolę, aczkolwiek, wedle wizji twórczyni „Królewskiej guwernantki”, nie tylko ona. Szczerze, momentami czułam lekki przesyt ingerowaniem w kwestie uczuciowe, ciężko mi stwierdzić, ile w nich w ogóle prawdy. Dlatego przymykam oko. Jednak z zain­tere­sowa­niem­ śledziłam metody wychowawcze rezolutnej „Crawfie”, która ogromną wagę przywiązywała do pokazania Elżbiecie i Małgorzacie codzienności ludzi spoza socjety. A wszystko na tle istotnych dla Wielkiej Brytanii wydarzeń, jak abdykacja Edwarda VIII. • Opowieść o Marion rzuca dużo zimnego światła na Windsorów, umiłowania powagi, tradycji, nawet kosztem szczęścia własnego oraz innych. Wendy Holden napisała kolejne dwa tomy ściśle o rodzinie królewskiej, tym razem poświęcone Wallis Simpson i Dianie Spencer (premiera angielskiego wydania w sierpniu). Jestem ich ciekawa, bo w ostatecznym rozrachunku, „Królewska guwernantka” porusza interesujące zagadnienie, przy całkiem dobrym wykonaniu.
  • [awatar]
    majuskula
    Na Daniela Silvę trafiłam po raz pierwszy kilka lat temu, czytając jeden z „środkowych” tomów opisujących przygody Gabriela Allona, legendarnego szpiega izraelskiego wywiadu. Książka bardzo mi się spodobała i miałam w planach zapoznanie się z resztą, ale, jak wiemy, ciągle wychodzą nowe pozycje, aż zaczyna brakować czasu. Dlatego ucieszyła mnie wieść o możliwości sięgnięcia po kolejną część, już dwudziestą drugą! Część, która nie rozczarowała, a przyniosła za sobą wspomnienia tego, co w Allonie podoba mi się najbardziej: jego bezk­ompr­omis­owoś­ć i umiejętność logicznego łączenia faktów. • Tym razem intryga łączy się z wielką pasją Gabriela, czyli malarstwem. Emerytowany agent zostaje poproszony o pomoc — stary przyjaciel, Julian Isherwood, właściciel galerii sztuki, ma poważny kłopot. Mężczyzna otrzymał niepokojącą wieść, że jeden ze sprzedawanych przez niego obrazów to falsyfikat. Informatorka ginie w tajemniczych okolicznościach, co daje początek serii groźnych sytuacji, zagrażających wielu osobom. Allon musi na chwilę porzucić życie rodzinne, które prowadzi u boku żony i dwójki dzieci, aby spróbować rozwikłać zagadkę. • Książkę czyta się w średnim tempie, ze względu na dużą liczbę nazwisk, miejsc oraz skomplikowanych wydarzeń. To lektura świetna na zimowe wieczory, gdy możemy w spokoju się nią delektować. Autor nie zawiódł, pozostawiając bohatera tak char­akte­ryst­yczn­ym, jak był wcześniej, z jego trudną przeszłością, naznaczoną bliznami duszą. I piekielnie wnikliwym intelektem, pozwalającym mu na pełne poświęcenie sprawie. To ciężkie, zważywszy na fakt, iż Gabriel czuje odpo­wied­zial­ność­ nie tylko za siebie, ale też ukochaną rodzinę. W grę wchodzą ogromne pieniądze, niebezpieczni ludzie, którzy mają „specyficzne” sposoby, aby skutecznie uciszyć każdego, kto nieproszony staje na ich drodze. • Zawsze podkreślałam, że daleko mi do „znawczyni” kryminału, gatunku rozległego, cieszącego niesłabnącą popularność. Aczkolwiek nawet ja umiem przyznać, iż Daniel Silva swoim pisarstwem potrafi wciągnąć czytelnika, zaintrygować go, zaciekawić. Lubię powieści tematyczne, oscylujące wokół moich własnych pasji, więc związanie akcji z malarstwem jest dla mnie po prostu świetnym zabiegiem. Aktualnie mam nadzieję, że spełnię dawne postanowienie i rzeczywiście poznam bliżej Allona, odkrywając wcześniejsze części serii.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4
  • Lulla La Paloma
    Szwan, Andrzej
  • Anne ze Złotych Iskier
    Montgomery, Lucy Maud
  • Pamiętnikarze
    Siegal, Nina
  • Priscilla
    Presley, Priscilla
  • Żuan Don
    Wilczek-Krupa, Maria
  • Kochany Święty Mikołaju
    Macomber, Debbie
CheshireCat
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo