Mała książka o codziennym życiu w Zakonie Benedyktynów w Tyńcu przedstawiona w rozmowie autora z ojcem Leonem Knabitem. Dobrze się czyta,kilka ciekawych rzeczy się dowiedziałam. Polecam.

Reklamowana jako kultowa dla współcześnie młodego pokolenia. Chyba nie żałuję, że już się do niego nie zaliczam. Po "Ślepnąc od świateł" która była intrygująca spodziewałam się czegoś ciekawszego. Książka epatuje bardzo wulgarnym językiem, (młodzieżowym slangiem?). Jeżeli kult=bluzg to nie moja bajka. Przerost formy nad treścią. Smutne.....

Ciekawa książka o bardzo trudnych czasach.To był okres, w którym minęła moja młodość i większość dorosłego życia. Nie sądzę by zainteresowała młodego obecnie czytelnika bo trudno je zrozumieć. Absurd tamtych czasów może być nieczytelny dla współczesnych, kolejnych pokoleń. To tak jak moje pokolenie nie w pełni rozumiało traumatyczne wspomnienia rodziców. Dlatego ta książka jest dla obecnych emerytów, ale warto ją przeczytać by uświadomić sobie jak warto być w Unii Europejskiej.To daje szanse i nadzieję,że nie tak łatwo uwięzić nasze wnuki w kolejnym absurdzie. No cóż ale historia uczy, że niczego nie uczy. Dlatego warto czytać takie książki.

Książka w stylu "M jak miłość",przeczytałam I i II część. Dobra książka do pociągu (duża czcionka), dla zabicia czasu, ale nie jest to przeżycie literackie warte uwagi.

Dosyć długa kolejka oczekujących ale książka rozczarowała mnie. Autorka jest amerykańską farmaceutką zafiksowaną na apteczne suplementy i badania, z których większość w dostępnych laboratoriach w Polsce nie wykona się. Myśl przewodnia to autoimmunologia na tle nietolerancji pokarmowej (pszenica,nabiał). Propozycje przepisów też z amerykańskich składników. • To dla nas lepsza jest książka "Zatrzymaj Hashimoto. Wzmocnij tarczycę!"Autor: Marek Zaremba Też o nietolerancji pokarmowej ale z naszymi składnikami w proponowanych przepisach. • Oboje autorzy na końcu przyznają jednak, że jest tyle wersji choroby Hashimoto ilu pacjentów i ja w żadnej z tych książek nie znalazłam swoich objawów.