Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
fiolka

Do czytania wybieram najczęściej literaturę sprzed XXI wieku, nie stronię od liryki i dramatu, czasami sięgam po reportaż, a najrzadziej decyduję się na literaturę popu­larn­onau­kową­. Bardzo lubię czytać biografie, wspomnienia, listy i dzienniki.
Poniższe wyrywki z czytanych przeze mnie tekstów mocno ze mną współgrają, więc są przedłużeniem tych kilku słów o sobie :)😊

„Ciekawe jest widzieć, że niemal wszyscy ludzie wielkiej wartości zachowują się z prostotą i że niemal zawsze owa ich prostota jest brana za świadectwo tego, że są niewiele warci”.
Myśli, Giacomo Leopardi

„Intensywność marzeń, ważniejsza jest od ziszczeń”.
Wysoki Zamek, Stanisław Lem

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
24
  • [awatar]
    fiolka
    „W hołdzie Katalonii” George’a Orwella to książka, która pomogła mi dostrzec złożoność hiszpańskiej wojny domowej – konfliktu, o którym wcześniej miałam głównie encyklopedyczne pojęcie. • „Pisanie o walkach w Hiszpanii tylko z czysto wojskowego punktu widzenia jest niemożliwe. Była to przede wszystkim wojna polityczna. Wojna, w której, dla zrozumienia zachodzących wydarzeń – przynajmniej w pierwszym roku jej trwania – należało wniknąć w międzypartyjną walkę, toczącą się wśród ugrupowań rządowych za linią frontu”. • Orwell, w odróżnieniu od bardziej beletrystycznego i psychologizującego Hemingwaya, przyjmuje ton reportersko-pamiętnikarski – nie tyle opowiada historię, co dokumentuje ją z perspektywy bezpośredniego uczestnika. Uderza prostotą języka, ironią oraz empatią wobec zwykłych ludzi – biednych, często nieświadomych chłopów i nastolatków, którzy z naiwnością rzucili się w wir ideologicznej wojny. • Autor bezlitośnie demaskuje absurdy i dramaty tej wojny. Obnaża zakłamanie mediów i bezrefleksyjność czytelników, których niewiedza połączona z uprzedzeniami fałszuje rzeczywistość, a cytaty o fałszywych relacjach prasowych i politycznych manipulacjach pozostają aktualne do dziś. Opisy partyjnych układów mogą nużyć, ale to one właśnie pozwalają zrozumieć, dlaczego republikański chaos przegrał z faszystowską jednością. Orwell pisze z trzeźwym sceptycyzmem, ale też z szacunkiem do tych, którzy naprawdę wierzyli, że walczą o sprawiedliwość. • To nie jest literatura piękna w tradycyjnym sensie – to raczej reportaż, pamiętnik, relacja frontowa, którym towarzyszy osobisty ton, błyskotliwa obserwacja i humor, chociażby w opisie Sagrady Familii: • „nowoczesny kościół, jedna z najbrzydszych budowli na świecie. Wieńczyły ją cztery ząbkowane iglice przypominające kształtem butelki po winie. … Sądzę, że anarchiści nie wysadzając tego kościoła w powietrze, gdy mieli taką możliwość, wykazali się złym gustem” • albo w wyrażeniu tęsknoty za porzuconym teleskopem: • „Szkoda było tylko teleskopu. Myśl o zaprzepaszczeniu tego wspaniałego łupu nie daje mi spokoju nawet do dzisiaj”. • Dzięki temu „W hołdzie Katalonii” staje się czymś więcej niż dokumentem – staje się upamiętnieniem.
  • [awatar]
    fiolka
    To krótki tekst, ale pełen silnych i skrajnych emocji. Opowiada o przyciąganiu się ludzkich natur, o fascynacji drugim człowiekiem, a także o rodzącym się umiłowaniu wiedzy, pogłębianiu zainteresowań, budzeniu aspiracji, aż po przejawy nadmiernej ambicji. To także studium jednostki odmiennej, przegrywającej walkę z akceptacją własnej odrębności. • To opowiadanie Zweiga przywołało mi na myśl „Sedno rzeczy”, bo i tu obecna jest mocną więź między uczniem i nauczycielem, skrywana tajemnica, oraz małżeństwo pozornie trwałe, a jednak podszyte dystansem. • Wydaje mi się jednak, że u Natsumego było dotkliwiej.
  • [awatar]
    fiolka
    Chory na serce Salomonson ma dość wystawnego życia, które prowadzi jego żona i córka, w dodatku wszystko to za jego ciężko zarobione pieniądze. Snuje rozważania na temat przemijania, rodzinnych więzi i wartości uniwersalnych. Czy jego praca, której z takim poświęceniem się oddawał, miała sens? A obrana przez niego życiowa droga? • Podczas słuchania przyszła mi na myśl Tołstojowska „Śmierć…”, ale w porównaniu z nią, Zweigowski tekst jest zdecydowanie bardziej skondensowany.
  • [awatar]
    fiolka
    W tej książce absurd goni groteskę i wespół w zespół z czytelnikiem wirują w komunistycznych surrealiach powojennej Jugosławii. Zadaniem tej fantasmagorii nie jest jednak odwrócenie uwagi, ale obnażenie i obśmianie zła i bezduszności mechanizmów jedynie słusznego, niemiłościwie panującego, ruchu i ustroju. • Jeszcze większe, bo metafizyczno-okultystyczno-ezoteryczno-spirytystyczne dziwactwa, będące na pograniczu fantastyki, dzieją się za czasów c.k. monarchii, do których cofamy się, by poznać dzieciństwo Marty K., zresztą pełny tytuł książki brzmi: „Dziennik Marty Koen. Okultystyczne zaplecze ruchu komunistycznego w Jugosławii 1928–1988” • Tę książkę można czytać na różnych poziomach wtajemniczenia, to znaczy, im większą ma się wiedzę, tym dla czytającego lepiej, bo szybciej i łatwiej odkoduje ukryte w niej tropy. • A wszystko zaczyna się tak niewinnie, od śmierci, wydawałoby się nikomu nieznanej, zwykłej obywatelki Marty Koen. Jednak próba odkrycia przeszłości bohaterki równa się otwarciu puszki Pandory. • Zaintrygowała mnie ta zagadkowa Marta, której dzieje próbowali odtworzyć dziennikarze, zmyślając i wysysając z palca tyle informacji, ile wlezie, od razu przypomniało mi to orwellowskie komentarze do kłamstw wypisywanych przez właśnie takich wszystkowiedzących pismaków. • Im więcej dowiadywałam się o Marcie, tym częściej sięgałam do pomocniczych źródeł po posiłki, bo o Josipie Brozie co nieco wiedziałam, ale kim był Milovan Đilas, nazywany „Dido” albo Aleksandar Ranković? W książce pojawi się też nazwisko guru psychoanalizy, którego Svetislav Basara nie oszczędza i traktuje nie jak doktorską sławę, ale jak celebrytę tamtych, co prawda, czasów, ale w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. „Doktor Freud z całą pewnością nieporównanie bardziej zobowiązałby świat, gdyby zrobił dyplom z elektrotechniki”. • Dzięki „Dziennikowi…” dowiedziałam się o tym, co działo się na Nagiej Wyspie. W ogóle dowiedziałam się o istnieniu tej wyspy. • Najtrudniej było mi przedrzeć się przez fragmenty spirytystyczne i okultystyczne, ale sukkuby oraz ostatni łowcy czarownic będą mi się z tą książką kojarzyć na pewno! • Muszę przyznać, że trudny dla mnie, jugolaiczki, był tekst Basary, mocno wymagający i na pewno nie do końca zrozumiały. Żeby mieć pełnię satysfakcji z obcowania z nim, musiałabym mieć solidną znajomość powojennej historii i polityki Jugosławii, a także podwaliny teorii marksizmu i komunizmu, no i nie można zapominać o demonologii i psychoanalizie. To wszystko wyniosło ten utwór na wyższy poziom intelektualny i próbując wgryźć się w każdą zawartą w nim myśl, można było naprawdę połamać zęby. • Zapewne z tego powodu biorą się te niskie noty książki. Brak podstaw = brak zrozumienia i tym samym brak przyjemności z lektury, którą trudno rozgryźć. • Podczas słuchania „Dziennika…” czułam ten sam rodzaj zagubienia, jaki odczuwałam podczas słuchania „Gogolowego disco” Matsina, które równie hermetycznie osadzone było w estońskiej niby-rzeczywistości mocno uwarunkowanej przez estońską historię i kulturę. • Nie jeden i nie dwa razy podczas słuchania przychodził mi na myśl Stanisław Lem, bo i przy jego niektórych lekturach miałam podobne fajerwerki myślowe. I w przypadku filozoficzno-ideologicznych wywodów, gdy Basara spuszczał logikę ze smyczy, zdecydowanie wymykały się one mojemu przyziemnemu pojmowaniu świata i rzeczy. • Im więcej czasu mija od poznania tej książki, tym większy czuję do niej sentyment, bo Svetislav Basara ma stylowe pióro, giętki język, piekielnie błyskotliwą inteligencję oraz poczucie humoru zbliżone do mojego. Częste przypisy, a może bardziej komentarze, należały do moich ulubionych stałych elementów tego tekstu. • Polecam, ale raczej znawcom i rasowym jugofilom.
  • [awatar]
    fiolka
    Monumentalny zbiór korespondencji małżeńskiej, która była wynikiem życia w ciągłych rozjazdach. Jakże dzięki tym listom Dąbrowscy stają się zwykłymi Kowalskimi z trudami i problemami dnia codziennego, gdzie ten najważniejszy – ustawiczny brak „floty” – skutecznie utrudnia im życie. Nie pieniądze jednak dla małżonków są najważniejsze, tylko życie i społecznikostwo. • Mamy tu szalenie ciekawy obraz polskiego społeczeństwa i jego nastrojów w przeddzień wybuchu wielkiej wojny. Poznajemy środowisko społeczników, redaktorów, księgarzy i wydawców. Ileż znanych historycznych postaci pojawia się w przypisach. • Imponujące dzieło, w którego powstanie autorka musiała włożyć mnóstwo mrówczej pracy.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
22
  • Birmańskie dni
    Orwell, George
  • Droga na molo w Wigan
    Orwell, George
  • Kieślowski
    Surmiak-Domańska, Katarzyna
  • Piąta łódź
    Kompaníková, Monika
  • Dziennik 1954
    Tyrmand, Leopold
  • Źródła
    Lafon, Marie-Hélène
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo