Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Erato_czyta

"Kto czyta - żyje wielokrotnie, kto zaś z książkami obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany."

Józef Czechowicz

Najnowsze recenzje
1
...
10 11 12
...
29
  • [awatar]
    Erato_czyta
    „Wernisaż” to druga książka od Wydawnictwa Lira, którą miałam okazję czytać i to właśnie z nią wiązałam największe nadzieje. Czemu? • Zawsze ciekawił mnie świat artystów i malarzy. Od małego też miałam styczność z sztuką w różnej postaci – malarstwo, poezja. • Czy lektura sprostała moim oczekiwaniom? • Książka opowiada o parze – Marcie i Filipie. On jest humorzastym artystą, malarzem. Ona natomiast pracuje w Galerii Arte Nuevo, w której zatrudnienie znalazła dzięki przyjaciółce (a raczej należałoby napisać – dawnej przyjaciółce) Wiktorii i jej partnerowi. • Kobieta odpowiedzialna jest za organizację wernisażu prac krewniaka właścicieli, niejakiego Paco. Właśnie z dniem poznania tego specyficznego mężczyzny w życiu Marty zaczynają dziać się niespodziewane rzeczy. • Tak naprawdę ta książka jest o wszystkim i o niczym. Miłość, zdrady, fałszywa przyjaźń, romans, sztuka, trochę intryg, ale mimo że wszystko to dobrze brzmi to tak naprawdę żaden z tych wątków nie jest dopracowany, rozwinięty i poprowadzony jak trzeba do końca. Nie znajdziemy tu (nad czym bardzo ubolewam) zbyt wielu nawiązań do prawdziwej sztuki i artystów. Sztuka jest tu tylko podstawowym zarysem w fabule, niczym więcej. • Wspomnę też o pojawiającym się, krótkim epizodzie detektywistycznym. Jako osoba, która uwielbia kryminały, Sherlocka itp. jestem trochę wyczulona pod tym względem , a wątek ten był dla mnie całkowicie nielogiczny, pozbawiony sensu i szczerze mówiąc wręcz mnie rozbawił. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że motyw ten nie był w książce bardzo ważny i że bohaterowie z detektywami nie mają nic wspólnego, ale i tak uważam, że autor powinien dopracować to i pokusić się o coś bardziej logicznego. • Bohaterowie niestety też mnie zawiedli. Byli oni nijacy i pozostali mi całkowicie obojętni aż do końca lektury. Postać Wiktorii zaliczyłabym do tych bardziej ciekawych, lecz tu również autor nie zagłębił się w jej osobowość, natomiast Filip był jedyną postacią, która wywołała we mnie (tylko z początku) jakieś emocje, a była to irytacja – straszny facet, samolubny, markotny, złośliwy i wiecznie niezadowolony. • Kończę jednak z minusami i przejdę do plusów, a na pewno zalicza się do nich świetna okładka, która trafia w mój gust w 100%. Kolorowa, kobieca i wyrazista. • Plusem jest też to, że autor pisze prostym językiem przez co książkę czyta się szybko i bez problemów. • Podsumowując: „Wernisaż” to niewymagająca pozycja, zdecydowanie skierowana do kobiet. Fascynaci sztuki jednak nie znajdą tu zbyt wiele dla siebie.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Na rynek wydawniczy niedawno wkroczyło nowe Wydawnictwo Lira. Muszę przyznać, że okładki ich książek od razu przyciągają wzrok i sprawiają, że zatrzymujemy się przy tych pozycjach na dłużej – bardzo kobiece, subtelne, ale i kolorowe oraz wyraziste – każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Skupmy się jednak na wnętrzu i samej treści, przecież to one są najważniejsze. • „Przebudzenie Lukrecji” opowiada historię kobiety, która właśnie dobija 40-stki. Mieszka ona we Włoszech od wielu lat, ma ustabilizowane życie, stałą pracę i jest singielką – ewidentnie nie ma szczęścia do facetów. • Z dnia na dzień w Lukrecji, bo tak ma na imię nasza bohaterka, coś pęka i postanawia całkowicie zmienić swoje życie. Rzuca pracę i wraca na stałe do Polski, a konkretnie Warszawy. • Mimo początkowego zagubienia Lukrecji wszystko zaczyna się układać. Pomysł na zajęcie się w pełni tym co kocha najbardziej zostaje powoli wdrażany do życia i nawet na horyzoncie pojawia się pewien przystojny mężczyzna. • Czy Lukrecja nie będzie żałować swojej decyzji? Czy uda się jej znaleźć miłość życia? Czy pasja stanie się pomysłem na karierę? • Kochani nie myślcie sobie, że to kolejne romansidło jakich wiele, mimo że wątek miłosny jest tu obecny – w końcu to książka dla kobiet, a my lubimy czytać o miłości – to jednak nie jest on jedynym tematem wiodącym w tej pozycji. • Znajdziemy tu kobiecą przyjaźń. Znajdziemy bardzo ważne przesłanie, mówiące, że zmian w życiu nie należy się bać i to niezależnie od wieku. Wiodącym tematem jednak w tej książce są smaki i zapachy. Opisy potraw i kwiatów są nadzwyczajne – prawdziwa gratka dla osób, które mają wrażliwy zmysł węchu i smaku. • Uwierzcie mi, że opisy w książce są smakowite – dosłownie, a podczas czytania można zgłodnieć. • Jeśli chodzi o bohaterów to muszę przyznać, że kobiety zdecydowanie wiodą prym wśród postaci z charakterem, które od razu można polubić. Lukrecja wzbudziła we mnie sympatię, chociaż był moment, że zaczęłam się o nią martwić, a nawet wezbrała we mnie chęć schwycenia jej za ramiona i potrząśnięcia, by ta przestała być taką desperatką. • Przyjaciółki kobiety – Wera i Claudyna – są chyba najlepszymi postaciami w tej historii. Dwie spoko babki, zwariowane na swój sposób i zabawne. Powiem Wam, że z przyjemnością dołączyłabym do tej babskiej ekipy. • „Przebudzenie Lukrecji” to idealna pozycja, by się przy niej zrelaksować, nalać sobie lampkę dobrego wina i oddać jej lekkiej, przyjemnej i smakowitej lekturze. Nie jest to nadzwyczajna książka z wyszukaną fabułą, ale zaliczam ją do dobrych pozycji, idealnych na raz. • Myślę, że najbardziej spodoba się ona dojrzałym kobietom, których pasją jest przyrządzanie smakowitych i aromatycznych dań, ale i tym, które boją się zmian w życiu i potrzebują do tego zachęty.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    „Po własnych śladach” to kolejny polski kryminał, który miałam okazję czytać, a który wyszedł spod pióra autora mającego w swoim dorobku dwie książki. Tak, zdecydowanie ciągnie mnie do debiutantów i początkujących pisarzy i powiem Wam, że wciąż tego nie żałuję. • Sławomir Derebas jest komendantem powiatowym policji w Zakopanem. W Wigilię zostaje wezwany do zdarzenia, gdzie kierowca samochodu wjechał w małą góralską chatkę, lecz to co z pozoru wydaje się być tylko zwykłym wypadkiem, okazuje się być morderstwem, a żeby tego było mało, nagle znika policjant, który był pierwszą osobą obecną na miejscu zdarzenia. Derebas postanawia włączyć do sprawy dawnego podwładnego – komisarza Karpiela, który tak naprawdę powinien znaleźć się w gronie pierwszych podejrzanych w tej sprawie. • Czy Karpiel ma coś wspólnego ze śmiercią kierowcy samochodu? Czy uda się odnaleźć winnych i poznać powód morderstwa? Co stało się z zaginionym policjantem? • Ważną informacją na sam początek jest to, że w książce tej znajdziemy tych samych bohaterów co w pierwszej części serii – „Śmierć samobójcy”, ja zbyt późno zorientowałam się, że jest to druga część, lecz z powodzeniem można ją czytać bez wcześniejszej znajomości debiutu. Wszystko jest jasne, przejrzyste, nie sposób przez to pogubić się w fabule i ani trochę nie rzutuje to na komfort lektury. • Rzecz, która w pewny sposób utrudnia czytanie, a raczej wprowadza w jego trakcie zamęt, jest fakt, że rozdziały są bardzo krótkie (często są to 3-4 strony) i każdy jest przeskokiem do innej postaci lub innych wydarzeń i czasu akcji, co trochę wprowadza chaos, momentami nawet lekkie zagubienie. • Trzeba przyznać, że autorowi udało się zaintrygować mnie tą z pozoru zwyczajną sprawą. Byłam ciekawa jak wszystko ostatecznie się potoczy, chociaż nim oficjalnie poznajemy sprawcę całego zamieszania, bez problemu można go samodzielnie wytypować. • Pan Koperski sprawił również, że w pewien sposób kryminał ten stał się nietypowy. Autor wprowadził do fabuły elementy technologii, do której aktualnie człowiek nie ma dostępu, co dla niektórych myślę będzie czymś nowym, ciekawym, a dla innych niepotrzebnym zabiegiem. We mnie wzbudziło to dość mieszane uczucia. Tak jak już napisałam, element ten sprawia, że książka wyróżnia się czymś na tle innych polskich kryminałów i zaskakuje, ale z drugiej strony wolę bardziej realistyczne wątki w tym konkretnym gatunku literackim. • Bohaterowie w książce są również ciekawi, każdy z nich ma swoje życie prywatne, które zostaje nam w jakimś stopniu nakreślone i tu również muszę przyznać, że jest to ciekawy element, ponieważ każda z postaci staje się na swój sposób wyjątkowa i mam przeczucie, że wątki te jeszcze przewiną się w kolejnych częściach serii. • Bardzo duży ukłon dla autora za oddanie klimatu Zakopanego i jego mieszkańców, za opisanie go tak prawdziwie, z zaletami i wadami. Śnieg, górale, oscypki i do tego okres świąteczno-noworoczny, aż chce się pojechać w góry i spędzić tam trochę czasu. • Książkę warto przeczytać gdy za oknem będzie śnieg i mróz, tym sposobem jeszcze lepiej poczujemy ten klimat.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    Wyobrażaliście sobie kiedyś jak wygląda życie w polskim więzieniu? Czy zgadza się ono choć w najmniejszym stopniu z wizją przedstawioną w filmach czy też serialach? Myślicie, że dalibyście sobie radę w celi, zamknięci z obcymi ludźmi? • Jak wiecie (bądź też nie) wszystko co jest związane z policją, niezmiernie mnie interesuje – każda dziedzina, każdy aspekt kryminologii i wszystko co tylko w najmniejszym stopniu jest z tym powiązane. Dlatego też bez zastanowienia sięgnęłam po książkę „Ludzie i gady”, która poświęcona jest tematowi życia w więzieniu. • Autor – Mariusz Sepioło – przeprowadza rozmowy z więźniami lub byłymi więźniami, głównie mężczyznami, w różnym wieku, którzy do więzienia trafili za różne przestępstwa i otrzymali różne wyroki do odsiadki. Więźniowie Ci pochodzą z różnych środowisk, mają inną przeszłość. Są młodzi, są starzy, z kilkumiesięcznym wyrokiem, ale też z wyrokiem na 25 lat. Ludzie pochodzący z dobrych, bogatych rodzin, z dobrą reputacją i takich z patologicznych środowisk, z biednych domów lub poprawczaków. • Jednak wbrew pozorom w książce niestety nie znajdziemy szczegółowych informacji na temat więźniów, nie poznamy ich bliżej, autor nie zagłębia się w ich historię, skupił się tylko i wyłącznie na ich relacji dotyczącej codzienności za kratami. • Książka została podzielona na siedem rozdziałów z czego każdy z nich poświęcony jest innemu zagadnieniu. Na początku dowiadujemy się jak wygląda pierwszy dzień po zatrzymaniu, jakie uczucia wtedy towarzyszą. • Dowiemy się również jak wygląda hierarchia w więzieniu i celach, na czym polegają testy i jak wyglądają początki grypsującego. Kolejne strony ujawnią nam jak wygląda relacja „klawisz”-więzień z perspektywy tego drugiego. • Ponadto osadzeni opisują swoją codzienność w więzieniu, jak zabijają nudę, ale też co mają do swojej dyspozycji w celi. • Dzielą się bardziej intymnymi rzeczami – załatwianie potrzeb fizjologicznych, spotkania z kobietami, partnerkami. • Na sam koniec natomiast autor rozmawia z byłym funkcjonariuszem Służby Więziennej, wtedy też możemy poznać drugą stronę medalu. • „Ludzi i gady” jest ciekawą książką, ale tylko dla osób, które nie są zagłębione w temacie, nie miały doświadczenia z więziennictwem i nie czytały zbyt wielu książek o tej tematyce. Owszem można dowiedzieć się z niej kilku ciekawych rzeczy na temat funkcjonowania więzień np. jak wyglądało to kiedyś, a jak wygląda dziś, ale jest to wiedza podstawowa. Przez niektórych być może nawet zasłyszana z opowieści podwórkowych. • Szkoda, ubolewam nad tym, że książka jest takim ogólnikiem, mimo to nie uważam, by była to zła pozycja, szczególnie że można ją z powodzeniem przeczytać w 1-2 wieczory. • Polecam ją wszystkim zainteresowanym jednak proszę o niezbyt wygórowane oczekiwania, tym bardziej, że autor nie ciągnął swych rozmówców nazbyt za języki, jego pytania ograniczają się do jednego zdania, całe szczęście, że większość z rozmówców była rozgadana.
  • [awatar]
    Erato_czyta
    „Klątwa przeznaczenia” – książka 800-stronicowa, ciężka w dosłownym tego słowa znaczeniu, o której słyszałam same pochlebne opinie i wiele zachwytów nad nią, ale także kilka konkretnych zarzutów, które sugerowały, że jest to kontrowersyjna pozycja. Jak mogłabym więc odmówić autorkom podjęcia się zrecenzowania tej książki i przekonania na własnej skórze co to za historia? • Arienne jest bardzo zdolną czarodziejką, która ma zaledwie 16 lat. Trafia ona, wodzona przez Przeznaczenie oraz chęć odnalezienia pewnej księgi, do Ravillonu – Czarnej Twierdzy, gdzie kobiety traktowane są jak przedmioty, bez szacunku, grubiańsko. W miejscu tym najważniejsi są mężczyźni – Mistrzowie, którzy słyną ze swych niezwykłych umiejętności oraz brutalności. Gwałty, pruderyjność, bijatyki i znęcanie się nad niżej postawionymi są tu codziennością, do której należy jak najszybciej przywyknąć. • Arienne jednak już od początku, mimo swej drobnej postury, zwraca na siebie uwagę i przysparza kłopotów. Jej droga krzyżuje się z Mistrzem Walki – Lwem zwanym Severem, uważanym za najbrutalniejszego i budzącego największy strach. • Muszą oni znaleźć wspólny język i nauczyć się funkcjonować u swego boku, szczególnie że Przeznaczenie szykuje im coś wielkiego. • Czy Arienne nauczy się żyć w Twierdzy u boku Lwa? Co szykuje im Przeznaczenie? Jakie tajemnice skrywa ta dwójka? • Przyznam szczerze, że moje początki z tą książką były trudne. Nie mogłam przyzwyczaić się do sposobu narracji, który jest mieszanką narracji trzecioosobowej z pierwszoosobową, co z początku mnie rozpraszało, żeby nie napisać, że drażniło. Z czasem jednak przyzwyczaiłam się do tego i nie zwracałam na to większej uwagi, nie męczyła mnie już ta forma. • Kolejna rzecz, która utrudniała mi trochę czytanie to ciężar lektury. Tak, dobrze przeczytaliście. Po godzinie czytania książki, którą trzymałam w ręku naprawdę zaczynałam odczuwać jej wagę, lecz i z tym oswoiłam się z czasem i zaradziłam temu, znajdując idealną podpórkę w postaci poduszki ułożonej na brzuchu. • Dość jednak narzekań, bo jeszcze będziecie skłonni pomyśleć, że książka nie jest godna uwagi. Przejdźmy do pozytywnych aspektów, a zapewniam, że jest ich wiele. • Wspomniałam na samym początku, że pozycja ta wzbudziła w niektórych kontrowersję. Wbrew pozorom trochę ich rozumiem, sama z początku przy niektórych scenach lub dialogach otwierałam buzię ze zdziwienia i zastanawiałam się co o tym sądzić, jednak trzeba pamiętać, że jest to tylko fikcja literacka – taka sama jak w kryminałach czy horrorach gdzie krew leje się litrami, a dookoła trup ściele się gęsto. Tak jak i przy tym nie burzymy się, że zostały opisane nam krwawe mordy tak nie czepiajmy się pewnych elementów (nie zdradzę o co konkretnie chodzi, by nie zepsuć komuś lektury) zawartych w „Klątwie przeznaczenia”, a bez czego w moim mniemaniu ta książka nie byłaby tak dobra jak jest. Zaznaczyć chcę jednak, że nie jest to lektura dla młodszych czytelników – nie według mnie. • W historii tej znajdziemy gwałty, seks, brutalność, krew i trupy, ale znajdziemy również magię, miłość, przyjaźń, humor oraz przygodę co w rezultacie zapewnia wiele emocji i powoduje niechęć do przerwania jej lektury choć na moment. Zdecydowanie książkę czyta się z wielkim zainteresowaniem i przejęciem. • Chciałabym też zaznaczyć, że większa część książki opiera się na budowaniu relacji między bohaterami, a nie wartkiej akcji i ciągłym przygodom (choć ich również nie zabrakło, zapewniam, że jest ich pod dostatkiem) mimo to z przyjemnością byłam świadkiem rodzenia się tej zażyłości. • Nie sposób również pominąć kwestię świetnie wykreowanego świata. Autorki bardzo dobrze wszystko przemyślały i rewelacyjnie opisały. Nie dość, że bez problemu możemy przenieść się wyobraźnią do tych wszystkich miejsc to jeszcze wszystko jest jasne, klarowne i nie pozostawia żadnych pytań. • Nawet tak duża ilość bohaterów nie jest kłopotliwa. Każdy z nich jest na swój sposób inny i wyjątkowy, dzięki czemu szybko zapadają nam w pamięci. • A jak już przy bohaterach jesteśmy to naprawdę polubiłam się z dwójką głównych postaci. Mają zalety, ale i wady, co sprawia że stają się jeszcze bliżsi czytelnikowi. • Do tej pory nie mogę uwierzyć, że jest to debiut autorek. „Klątwa przeznaczenia” to kawał dobrej fantastyki. Z niec­ierp­liwo­ścią­ czekam na drugą część mając nadzieję na kolejną wspaniałą cegiełkę.
Niepożądane pozycje
Brak pozycji
Alessandra
Bomblas
Betik
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo