Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Przesympatyczna bajka muzyczna popularnego opowiadania o Panu Astronomie i jego prze-ciekawskich dzieciach Teleskopku i Teleskopce, których głosy Marii i Barbary Winiarskich wyśpiewują skoczne i wesołe piosenki, które nie chcą później w ogóle zostawić nas w spokoju.
-
Bardzo przyjemna bajka muzyczna o nie tak do końca przyjemnym kotku Pimpusiu, którego droga do samodzielności nie jest usłana różami. Ewa Serwa w roli Pimpusia Sadełko sprawia, że nawet czasem współczujemy temu łobuzowi i kibicujemy jego poprawie, a wpadające w ucho piosenki bardzo nam w tym pomagają.
-
Nie wiem jak to jest, że za każdym razem dając kolejną szansę twórczości Grażyny Bąkiewicz, tak sromotnie się rozczarowuję. Po słabych 'Sześciu palcach Warneńczyka', spróbowaliśmy rodzinnie przeanalizować 'Jadwigę kontra Jagiełło'. Aż zacieraliśmy ręce na samą myśl o tym co zastaniemy na stronach książki, przecież okres wspólnego panowania tych dwóch królów jest przecież tak ciekawy i przełomowy, nic tylko cofnąć się w czasie do końca czternastego wieku. A do tego jakie są świetne towarzyszące rysunki Artura Nowickiego! I dla młodszych i dla starszych, trochę karykatury, trochę prześmiewcze komiksy, wygląda to wszystko obłędnie, a już na pewno mistrzowska jest sama okładka - Jadwiga i Jagiełło niby postacie z kart, trzymają się za ręce podkreślając to jak grają w jednej drużynie - Jagiełło głównie mieczem, Jadwiga głównie kulturą, sztuką i dyplomacją, genialnie się uzupełniając i czerpiąc od siebie nawzajem. Nawet wątek futurystyczno-młodzieżowo-szkolny zaczyna się obiecująco, możemy się utożsamiać z paczką Grubego i ich poszukiwaniami historii. Ale co się potem dzieje? Lekko 2/3 książki zajmują dywagacje o bitwie pod Grunwaldem, nomen omen, bardzo ważnym momencie historii, ale czy główną osią książki nie miało być porównanie Jadwigi i Jagiełły podczas ich wspólnego panowania, które przecież obfitowało w deszcz zdarzeń politycznych, tutaj kompletnie przemilczanych? To przecież nie jest tak, że dzieci zrozumieją jedynie proste formy, jak koronacja, chrzest, bitwa itd. Wielka szkoda, że odstąpiono od przedstawienia tego okresu w historii, skupiając się głównie na Grunwaldzie, który przecież miał miejsce 11 lat po śmierci Jadwigi, a o niej samej informacji w książce jest zatrważająco mało - wiemy tylko, że 'miała mniej zasług niż Jagiełło, dołożyła cegiełkę do Akademii Krakowskiej, negocjowała z krzyżakami i lubiła słodycze' - co jest co najmniej krzywdzącym stwierdzeniem. Jeden z lepszych momentów książki to końcowy dialog Jagiełły z paczką Grubego. Liczyłam na więcej takich konferencji (może z Jadwigą, byłoby miło), ale kolejny raz się rozczarowałam. Czasem odnoszę wrażenie, że współcześni autorzy wręcz boją się 'ruszyć postać Jadwigi', a to wielka szkoda. Cóż, moje poszukiwania wartościowej pozycji o królowej Jadwidze - czas kontynuować.
-
Książkę wypożyczyłam po obejrzeniu i przestudiowaniu okoliczności powstania polskiego filmu 'Głos pustyni' z 1932 roku, jednak jakież było moje zdziwienie kiedy czytając okazało się, iż scenarzyści zaczerpnęli z powieści zaledwie kilka aspektów, a fabuła książki była dla mnie zupełnie nowa. Spodziewając się lekko przestarzałej formy - wszak to powieść z 1928 roku, z którego zresztą pochodzi pierwsze wydanie - a także niezbyt wyszukanej formy, bo przecież książka pochodzi z okresu egzotycznemu boom'u na 'dessert romance', otrzymałam naprawdę świetną rozrywkę. Niestety autor powieści, Antoni Ferdynand Ossendowski, o którym - jak można przekonać się z historii - pamięć była kolektywnie usuwana zarówno z polskiej świadomości, jak i z bibliotek, jest obecnie kompletnie zapomniany, co jest niepowetowaną stratą, ponieważ jego twórczość z wielu powodów to naprawdę wyjątkowy element polskiej literatury. A w 'Sokole pustyni' mamy wszystko, czego potrzebujemy w świetnie skonstruowanej powieści przygodowej, ba, nawet z polskimi elementami patriotycznymi i historycznymi. Książka jest głęboko osadzona w muzułmańskim świecie, co genialnie podkreślają niezliczone zwroty w językach arabskich, którymi posługują się bohaterowie, a kolejne opisy pustynnego żywiołu przenoszą czytelnika w duszną atmosferę piaskowego klimatu. Główna postać Sokoła Pustyni to jakby zderzenie dwóch, kontrastujących ze sobą, pozornie niemożliwych w koegzystencji kultur, ale paradoksalnie w ogóle nie traci on na wiarygodności, za to postać Ireny Oranowskiej to bodajże jeden z pierwotypów 'nowoczesnej dziewczyny', spopularyzowanej w latach dwudziestych XX wieku, sama decydująca o swoim losie studentka z Sorbony, zresztą postacie drugoplanowe również jakością zarysu nie odstają od głównych bohaterów, pozostając z nimi w bliskich relacjach. Mimo pozornej niepoprawności politycznej, powieść z całą stanowczością zasługuje na drugą szansę, swoiste odkurzenie i zwyczajne sprawdzenie co ma do zaoferowania - a ma bardzo wiele.
-
Książkę czyta się zaskakująco szybko, a czytający bezzwłocznie zostaje wciągnięty w życie, czy raczej nadchodzącą śmierć głównego bohatera. Wielu może podnieść krytykę, że przecież rachunek sumienia przed śmiercią to taki banał, ale książka genialnie zbiera w całość te wszystkie wyświechtane frazesy, z których przecież składa się życie. Wewnętrzne dialogi głównego bohatera raz po raz pokazują jego wewnętrzną przemianę, na którą nigdy nie jest przecież za późno, a żal i tęsknota zarówno za rzeczami, których doświadczyliśmy, jak i za tym, czego nie zdążyliśmy zrobić, jest nieodłączną częścią życia i śmierci.