Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Dumna_i_Uprzedzona

Socjolożka. Feministka. Agnostyczka. Zafascynowana historią, przede wszystkim okresem tudorowskim w Anglii, Rewolucją Francuską i II wojną światową. Jej ulubione postacie w dziejach to Elżbieta Wielka i Maria Antonina. Nie potrafi gotować, nienawidzi sprzątać, zakupy robi raz na dwa tygodnie, ale do perfekcji opanowała za to czytanie w każdych absolutnie warunkach. Kolekcjonerka kubków, kaktusów i czerwonych szminek do ust.

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
23
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    Kiedy sięgam po kryminał polskiego autora - a, umówmy się, na 30 kryminałów 29 to te rodzime - spodziewam się dobrze zarysowanej historii, śledztwa i mocnego nacisku na psychologię sprawcy (no, chyba że to Mróz. Wtedy spodziewam się wystrzałów jak w tanim amerykańskim filmie sensacyjnym, nagłego zmar­twyc­hwst­ania­ i przynajmniej jednego bohatera z problemem alkoholowym). • Max Czornyj to dla mnie totalne nowum. Sięgnęłam po jego książkę bo niesamowicie zainteresował mnie wątek religijny użyty przez niego w "Grzechu". Uznałam, że to będzie albo bardzo dobre, albo kiepskie. Co dostałam? • Coś pomiędzy. Bo okazało się, że autor naprawdę fajnie potrafi budować napięcie. Kiedy czytałam o mordercy, który niewiadomo jak pojawia się w mieszkaniu swojej kolejnej ofiary, miałam ochotę wstać i zrobić dokładny obchód własnego mieszkania żeby sprawdzić, czy aby na pewno nikt nie chowa się w wannie czy za lodówką. • Dodatkowo, zagadka kryminalna którą stworzył była spójna i morderca nie pojawił się znikąd (jak często ma to miejsce u Kasi Puzyńskiej). Domyślam się jednak, że na wiele pytań odpowiedzi udzielą dopiero kolejne tomy i już naprawdę nie mogę się doczekać kiedy po nie sięgnę, bo chcę wiedzieć więcej. • Główny bohater - komisarz Eryk Deryło - to naprawdę niezły gość. Nie żaden przystojniak i amant, ale dojrzały policjant jedną nogą na emeryturze, który ma grube kości i jeszcze grubszą skórę, ale głęboko skrywa serducho pełne ciepła. • Liczę na to, że autor zaskoczy mnie w swoich kolejnych książkach, bo teraz ma ode mnie zielone światło!
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    „Okrutny książę” przyciągnął mnie do siebie miejscem akcji. Po latach spędzonych pośród wampirów, aniołów i demonów jestem bardzo spragniona innych nadnaturalnych istot w moim literackim świecie i z wielką chęcią sięgam po powieści, które przenoszą mnie do nowych dla mnie miejsc i zapoznają z kompletnie nowymi dla mnie stworzeniami. Elfy totalnym novum dla mnie nie są, ale nie zdarzyło mi się jeszcze chyba czytać powieści, w której grałyby główną rolę znajdując się przy tym po ‘ciemnej stronie mocy’. • Nie spodziewałam się absolutnie niczego poza chwilą rozrywki. Brałam pod uwagę, że po lekturze szybko sprzedam tę książkę. W ogóle, jej zakup kompletnie przemyślanym nie był, a jedynie stanowił zachciankę mojej wewnętrznej zakupoholiczki. Opis na okładce sugerował typowe młodzieżowe romansidło dziejące się w fantastycznej krainie. Zły chłopiec, czupurna dziewczyna...ble, ble. • Ale książka mnie zaskoczyła. I to bardzo. Historia faktycznie nie jest może specjalnie odkrywcza. Całość opiera się na kilku znanych do znudzenia schematach takich jak dziewczyna, która niby nic nie znaczy, ale zmienia cały świat, czy typowy bad boy, który pod grubą warstwą ironii i złości skrywa dobroć i czułość. Widać jednak, że autorka starała się przerobić te schematy na swój sposób i zaprezentować czytelnikom coś, co znają i lubią, ale w nowej formie. • I tak, romans w tej książce jest gdzieś na jednym z ostatnich miejsc i tak naprawdę nie jest nawet pełnokrwistym romansem, a raczej incydentem. Pojawia się w niej również coś, co można nazwać trójkątem miłosnym, ale ten jest kompletnie beznamiętny i bez uczucia i określić go można raczej jako grę, która ma jedynie rozbawić pewnego elfa. Niech opis na okładce Was nie zwiedzie. Sugeruje on pusty romans, ale wierzcie mi – tego tu nie ma. Nie ukrywam jednak, że w pewnym momencie autorka zrobiła mi na niego ogromnego smaka i mam nadzieję, że w kolejnej części w umiejętny sposób poprowadzi relację bohaterów, która usat­ysfa­kcjo­nuje­ nawet tak wybrednego w tym temacie czytelnika jak ja. • Kim jest tytułowy Okrutny Książę? Nie jest to do końca jasne. Tak naprawdę każdy znaczący elf, w którym stykamy się na kartach powieści, ma bowiem zadatki na prawdziwego okrutnika, a za fasadą dobroci może kryć się najgorsze. Każdy z królewskich synów cechuje się pewną brutalnością, choć nie każdy ukazuje ją wprost. Intryga goni tu intrygę i nawet zachowanie głównej bohaterki szybko zaczyna budzić wątpliwości. Jej intencje nie są bowiem kryształowe i jest ona w stanie umiejętnie wykorzystywać fakt, że w przeciwieństwie do elfów może swobodnie posługiwać się kłamstwem. • Nie przewidziałam zakończenia, co w książkach młodzieżowych nie zdarza mi się często. Wybory Jude faktycznie mnie zaskoczyły i ostatnie strony czytałam już z prawdziwymi wypiekami na twarzy. Naprawdę nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek zdarzy mi się to z młodzieżówką, a tu takie zaskoczenie. Absolutnie potrzebuję drugiego tomu na wczoraj, bo już nie mogę się doczekać jak potoczą się dalsze losy bohaterów, co spotka Jude, jak w nowej dla siebie roli poradzi sobie Cardan, co dalej z Dębem. Na każde z tych pytań muszę szybko poznać odpowiedź, ot co! • Książkę oczywiście Wam polecam. I powtarzam – nie zrażajcie się opisem z okładki, bo absolutnie nie dotyka on sedna tej historii.
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    I tak oto kończy się moja przygoda z "Kwiatem Paproci". Pierwsza seria książek, którą czytałam, która (wreszcie!) czerpie garściami z mitologii słowiańskiej. Mitologii, która słabo znana jest nie tylko w szerokim świecie, ale i w Polsce i na wschodzie, gdzie przecież kwitła na długo zanim na te tereny dotarli misjonarze z chrześcjańskimi krzyżami. • Pierwszy tom zupełenie nie zapowiadał mi tego, co przyniesie zakończenie serii. Stawiał bowiem przede wszystkim na żart (którym autorka fenomenalnie operuje i w "Przesileniu") i zapoznanie czytelników z wykreowanym światem. Teraz jednak Gosława staje przed szalenie trudnymi wyborami, które wpłyną nie tylko na nią, ale i na jej rodzinę, a zwłaszcza na małą kruszynę rosnącą jej właśnie pod sercem. • Nie chcę spoilować, więc nie mogę napisać za dużo, ale niech będzie mi wolno tylko dodać, że tom ten trzyma w napięciu choćby ze względu na to, że w końcu poznajemy ojca Gosi, dowiadujemy się kim będzie - a raczej już jest - jej dziecko, zaznajamiamy się z mroczną przeszłością Mieszka, Jaga otwiera się bardziej przed swoją uczennicą, a ilośc bogów przewijających się przez strony powieści jest absolutnie rekordowa. Co więcej, ci którzy mieli być dobrymi okazują się mieć niecne zamiary, a ci źli...No cóż, powiedzmy, że dola tak łatwo zmienić się nie da i ci najpotężniejsi doskonale wiedzą, co i jak musi się skończyć. • "Przesilenie" trzymało mnie w napięciu praktycznie przez cały czas. Głównym świętem opisywanym w książce są Dziady, a zatem udało mi się przeczytać ją w idealnym momencie w roku. Autorka bawi się schematami typowymi dla fantastyku z ramienia YA. Wkłada w usta bohaterki wiele przemyśleń, które mogą pojawić się u czytelnika, jak choćby "no nie, znowu? ile można!", "no mógłby już powiedzieć o co chodzi" i tak dalej. To sprawia, że całośc - mimo sporej dawki emocjonalnej - nabiera lekkości i przez opowieść dosłownie się płynie. • Kompletnie ubolewałam w tym tomie nad Swarożycem, który - choć niebezpieczny, a miejscami najzwyczajniej podły - jest chyba aktualnie moim ulubionym książkowym czarnym charakterem i mam spore obawy, że gdybym była na miejscu Gosi, jak nic straciłabym dla niego głowę! • Oczywiście, nie jest tak, że jest to książka bez wad. Miałam spore zastrzeżenia co do rozwlekania niektórych wątków przy jednoczesnym maksymalnym ukróceniu innych. I tak, istotne rozmowy Gosi z jej matką, jak i ojcem opierają się w sumie na kilku wzmiankach typu - "Byłam. Pogadałam. Pojechałam". O ile w przypadku jej ojca jest to o tyle zrozumiałe, że wynik rozmowy stanowi dla czytelnika pewną niespodziankę i zwrot akcji, to jednak w przypadku rozmowy z matką można poczuć pewien niedosyt. • Poza tym jednak nie mam większych uwag. Fakt faktem czasem widać błędy w korekcie, ale nie rażą one w oczy aż tak bardzo, żeby odbierało to przyjemność lektury. • Polecam, szczególnie na ten jesienny okres w roku ;)
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    Katarzyna Berenika Miszczuk jest moim strzałem w ciemno na zły humor. Parę lat temu zaserwowała mi wiele przyjemnych i uśmiechniętych chwil swoją serią o Wiktorii i jej perypetiach tak w piekle jak i w niebie, a teraz rozpogadza mi ponure chwile historią Gosławy uwikłanej z nieczyste potyczki słowiańskich bogów. • Pierwsze dwa tomy czytałam już jakiś czas temu i miałam lekką obawę, czy aby na pewno wszystko będę pamiętać. I faktycznie, momentami musiałam się mocno namyślić (kim była ta Żywia!?), ale ogólny sens historii mi nie uciekł, zatem pozostałe części musiały sprawić mi sporo przyjemności, bo nie wyrzuciłam ich z pamięci. • W trzeciej części Gosia powoli staje się "swoją" w Bielinach i coraz żadziej myśli o powrocie do Warszawy. Po tragicznej śmierci Mszczuja czuje w sobie wiele zwątpienia, niezgody i wciąż obwinia się o to, co się wydarzyło. Na dodatek jej chłopak (no właśnie, chłopak?) zniknął gdzieś z ciałem swojej byłej, a do wioski przyjeżdża nowy młodzieniec, który szybko wpada w oko wszystkim dziewczętom w okolicy. Jakby tego było mało obok wciąż kręci się Swarożyc, który ewidentnie czegoś od Gosi chce, ale jakoś nie chce powiedzieć czego - faceci! • Książka ma prawie pół tysiąca stron i niestety nie cała jest wypełniona wartką akcją. Zwłaszcza na początku wszystko się bardzo rozłazi i skupia na przydługich dialogach. Gdzieś od połowy wszystko nabiera rozpędu. Powraca Mieszko, wokół zaczyna krążyć groźny dla pomniejszych demonów Myśliwy (którego tożsamości domyśliłam się zaraz po tym, gdy się pojawił - szkoda), a Gosia zostaje rzucona na głęboką wodę w swojej pracy, bo Baba Jaga wyjeżdża na waka...pielgrzymkę. • Parę zagadek z poprzednich tomów uzyskuje tu swoje odpowiedzi, ale na ich miejsce od razu pojawiają się kolejne i to naprawdę sporego kalibru. Swarożyc w końcu mówi, co Gosia będzie musiała dla niego zrobić i jest to szalenie trudne zadanie. Co więcej, jej Matka sygnalizuje, że będą musiały p o w a ż n i e p o r o z m a w i a ć, a ten zwrot nigdy nie zwiastuje niczego dobrego. • I właśnie dlatego cieszę się, że zwlekałam z lekturą tej książki tak długo. Bo gdybym musiała teraz czekać na finałowy tom przez dłuższy okres czasu to jak nic zaczęłabym świrować, ot co! • Czy jest to książka zasługująca na miano "Najlepszej książki 2017", jaki to tytuł zdobyła ona na portalu LubimyCzytać? Hm, średnio. Jest przyjemna, lekka i zabawna, ale zdecydowanie nie jest to powieść wybitna. Co więcej, mam wrażenie, że pierwszy tom był nawet ocipinkę lepszy od tego. • Ale! Teraz pora na lekturę IV tomu. Liczę na fajerwerki!
  • [awatar]
    Dumna_i_Uprzedzona
    Od kilku lat z wielkim zain­tere­sowa­niem­ sięgam po książki o tematyce wysokogórskiej i - z zapartym wręcz tchem - czytam o największych sukcesach i najb­oleś­niej­szyc­h dramatach tak polskiego, jak i światowego himalaizmu. Książki te każdorazowo są dla mnie pewnym fenomenem, bowiem pomimo dokładnej znajomości tego, jak potoczyła się konkretna historia, przyłapuję się na tym, że dopinguję himalaistów i ich rodziny jakbym starała się zmienić kompletnie bieg wydarzeń. • Tragedia na Broad Peak wydarzyła się w 2013 roku, ale mimo to, pamiętam ją jak przez mgłę. Znacznie lepiej w mojej pamięci pozostała wyprawa na K2 sprzed kilkunastu lat oraz tragiczne w skutkach zejście lawiny na Rysach, kiedy to życie straciło osiem osób z trzy­nast­ooso­bowe­j grupy z liceum w Tychach. • Co więcej, średnio pamiętam nawet tę całą medialną burzę, która rozpętała się chwilę później. Najwidoczniej moje myśli skupione były wówczas na czymś kompletnie innym, nie wiem. Niemniej jednak przez to jeszcze bardziej chciałam zagłębić się w te wydarzenia, poznać ich skutki i następstwa. • Ogólnie rzecz ujmując książka jest napisana bardzo sprawnie. Przytacza krótkie biografie wszystkich zaangażowanych w wyprawę, odwołuje się do sporej ilości źródeł, zachowuje chronologię, a poza tym można w niej znaleźć kilka czarno-białych zdjęć. Autorzy kilkukrotnie piszą o tym, że niektóre treści zawarte w książce, opinie etc. były powodem długich dyskusji ich samych, co - moim zdaniem - naprawdę dobrze świadczy o samej lekturze, bowiem przestaje być ona opatrzona mianem spojrzenia tylko jednej strony. • Pomimo tych wszystkich niez­aprz­ecza­lnyc­h zalet, książka ma jedną ogromną wadę - wyszła zbyt szybko. Wiem, że dla sporej grupy osób będzie to z kolei jej największa zaleta, ale moim zdaniem pisanie książek "na gorąco" nie jest po prostu najlepszym wyborem, bo temat zawsze jest wtedy jeszcze bardzo "plastyczny", a dane i informacje przechodzą do informacji tak naprawdę na bieżąco. Wydaje mi się, że autorom lepiej wyszłoby to, gdyby zebrali wówczas materiał, następnie zestawili go z materiałem z późniejszych lat i na przykład wydali swoją książkę za rok, czy za dwa lata. Wiem, że ostatnio wyszło wznowienie tej pozycji, pewnie jest ono bogatsze o informacje z "teraz", ale nadal utrzymuję, że całość powinna wyjść trochę później. • To mój jedyny zarzut, bowiem cała praca reporterska dokonana przez autorów została wykonana na mocną piątkę, świetne jest to, że autorami są czynny alpinista oraz niewspinający się wcale syn himalaisty. Świetne moim zdaniem połączenie! • Ogólnie książkę polecam jak najbardziej, choć radzę gdzieś z tyłu głowy mieć świadomośc, że wyszła ona dosłownie rok po tragicznych wydarzeniach, które opisuje.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
19
  • Skazy
    Żukowska, Izabela
  • Gwiazdy kina PRL
    Koper, Sławomir
  • Ślady
    Małecki, Jakub
  • Powrócę jako piorun
    Jarkowiec, Maciej
  • Twój Simon
    Albertalli, Becky
  • Achilles w pułapce przeznaczenia
    Miller, Madeline
CheshireCat
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo