Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
To trzecia część czyklu ,,Karuzela,", jakże przeze mnie wymęczona. Postacie mi się plączą, są właściwie jednakowe, a cała fabuła trzech tomów jest napisana na jedno kopyto. Kobiety pyskate i aroganckie a faceci niezmordowani ruchacze. • Do tego wciąż to samo, zero tajemnicy, zero akcji, tylko monotonne flaki w oleju. Jestem totalnie zawiedziona pomimo, że lubię styl pani Świst.
-
“Sitwa” to druga część serii o losach Olki i Piotra. Tym razem głównymi bohaterami są Lilka Płonka i Michał Grosicki. Pojawili się oni w poprzedniej części, jednak dopiero w tej poznajemy ich lepiej. Kontynuacja wątku przestępczego, środowiska prawników i policjantów. Autorka ma utarty styl, gdzie króluje wyuzdana relacja, cięty język i niebezpieczeństwo, które czai się na każdym kroku. Bardzo dynamiczna książka.Bawi mnie jej poczucie humoru i cięte riposty i chociaż nie jest to literatura najwyższych lotów lubię się przy niej odstresować.
-
Książki Pauliny Świst są pisane według jednego schematu: pyskata dziewczyna, facet pożal się Boże samiec alfa i historia kryminalna w tle. Świst po raz kolejny udowodniła, że opowieść w świecie przestępstw, adwokatów i prokuratorów nie musi być nudna. Nie jest to książka wysokich lotów, ale jeśli ktoś lubi kiedy akcja jest bardzo dynamiczna i nie przeszkadzają mu wulgaryzmy to śmiało może sięgnąć po tą pozycję. Odciąga od rzeczywistości i bawi do łez.
-
Wszystko wina kota to ciepła historia o czterech kobietach, różnych od siebie ale , które łączy fantastyczna przyjaźń. Przejdziecie z każdą bohaterką przez smutek, ekscytacje, żal i radość. Cała Agnieszka Lingas-Łoniewska trochę zabawy, trochę zadumy. Po prostu do pochłonięcia - miły wieczór :) Bardzo przyjemna lektura. Czyta się szybko, a wątki w książce nie pozwalają powiedzieć sobie "to ostatnia strona i koniec". Wciąga! Trochę przewidywalna, ale i tak miło spędziłam przy niej czas.
-
Początek obiecujący, nastawiłam się jednak na ciekawszą lekturę, niż faktycznie otrzymałam."Ring girl" to na pewno nie jest górna półka romansideł. Emocji zasadniczo nie wzbudza. Splot wydarzeń momentami mało wiarygodny. A zakończenie... trochę przesadzone - może miało podkręcić nieco całość, ale wyszło średnio.Szybkie czytadło.