Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
"Dlaczego musieli włączyć ogrzewanie w domu Eda Geina? • Żeby meble nie dostały gęsiej skórki". • Cóż ten (i wiele innych) makabryczny żart krążył po tym co odkryto w domu Pana Edwarda Geina. Człowieka z pozoru spokojnego, uczynnego, zamkniętego w sobie a przede wszystkim niegroźnego. • Jak rzekł pewien "Sławny" nekrofil Henri Blot: "Każdy wedle własnego gusty. Ja gustuje w trupach". Nasz bohater też gustował w nieboszczkach jednak nie był to do końca popęd seksualny, a swoista chęć przemiany się w kobietę. • Dom Pana Eda nazwany został domem grozy, gdyż jego "wyposażenie" było zaiste makabryczne. • Nie ma jak opisać tej książki, aby jej nie opowiedzieć ze szczegółami (przynajmniej ja nie umiem) więc trzeba ją osobiście przeczytać. • Pozycja dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach... Makabra w niech przedstawiona wydarzyła się naprawdę...
-
Ekstremalny wypad w góry w ramach wieczoru kawalerskiego może mieć również ekstremalne skutki , o czym przekonuje się nasz przyszły Pan Młody - Michał... • Na wycieczkę wyruszyli we czworo... wrócił jeden i to nie na ślub, lecz prostu do szpitala psychiatrycznego. Dlaczego twierdzi, że przyjaciele zginęli w okrutny sposób na jego oczach, skoro nigdzie nie ma ich ciał ? Może jednak żyją? Może to część wspaniałego wypadu kawalerskiego?; a może jednak morderca jest prawdziwy podobnie jak jego ofiary... i czy śmierć na pewno oznacza tylko "zakończenie czynności życiowych"? Może jednak można kogoś zabić, a jednak pozostawiać przy życiu..?🤔 • Pan @m.smielak porwał nas w brutalną podróż w głąb ludzkiej psychiki otoczonej pięknem Gór Beskidzkich 😁 paradoksalnie było to miłe przeżycie 😉
-
"To tylko przypadek. I rzeka". • Każdy wie czym była powódź stulecia w 1997 roku. Potężne straty, płacz, bezsens, brak nadziei na lepsze jutro. Jednak pośród tej wzburzonej wody nadal toczyło się życie, grupa przyjaciół chciała wykorzystać wakacyjny czas, czytać komiksy, książki o wiedźminie, pisać powieści i zyskać w oczach szkolejnej miłości... jednak jak to w życiu, plany się zmieniają a wydarzenia przybierają niespotykany obrót .. bo tych trudnych i ważnych rzeczy nie zaplanujesz... • Książka wciąga od pierwszej strony i trzyma do ostatniego słowa. Ja osobiście (razem z Perem 😜) byłam tuż obok czwórki przyjaciół, czułam ich radość, ekstrakcję, strach, wściekłość, poniżenie i brak sił... czułam zapach wody, szalmu i nawet domu Pana Mietka.... • Polecamy z całego serducha, naprawdę warto!! • Panie @po.prostu.cwiek jesteśmy zachwyceni 🧡💥👍💪 • P.S i oczywiście postaramy się odwiedzić Głuchołazy 😁
-
Książka rozprawiająca przede wszystkim o śmierci, ale nie w jej negatywnym znaczeniu. Autor próbuje nam przekazać, iż Śmierć jest nieodłącznym i pewnym elementem naszego istnienia, nie ma w naszych życiach noc nieśmiertelnego. Dobrze mieć tego świadomość, pogodzić się z rzeczami, które sami przed sobą staramy się ukryć... • Autor przedstawia nam w książce mnóstwo osobistych refleksji na temat rodziny, religii, Boga, życia i śmierci, na temat straty i przechodzenia żałoby.. na temat tradycji i nas samych, naszej lęków, obaw, naszej niewiedzy i ucieczki od chęci poznania i pogodzenia się z nieuniknionym. • Mnie książka przypadła do gustu, chyba czegoś takiego mi właśnie na chwilę obecną brakowało . Polecamy serdecznie ☺️
-
Czy 10 lat wspólnego życia to wystarczająco dużo, aby się naprawdę poznać? Po śmierci żony Bernard przekonuje się, że wcale nie. Dopiero po śmierci Weroniki Bernard jedzie do jej rodzinnej miejscowości, aby poznać teścia oraz jak się okazuje swoją żonę. Jakie tajemnice kryją się w małych Sownikach i jak one wpłynął na dotychczasowe życie naszych głównych bohaterów ? • Książka choć lekko przewidywalna to nawet ciekawa.. fakt, że miało się nadzieję, że jednak coś mocna nas zaskoczy... no, ale mimo wszystko było naprawdę miło spędzić z tą książką czas 😊