Recenzje dla:
I ślepy by dostrzegł/ George Orwell
-
Chociaż wybór felietonów był ciekawy i różnorodny, styl autora nieco mnie zmęczył. Bynajmniej nie gładko i nie potoczyście czytało mi się te publikacje, musiałam się do nich przykładać i mocno koncentrować, by nie zgubić orwellowskiej myśli. • Największe wrażenie spośród tych wszystkich różnorakich tekstów, zrobił na mnie opis pobytu Arthura Blaira, wtedy jeszcze nie był Georgiem Orwellem, w paryskim szpitalu dla nędzarzy. Mimo iż czytałam jego wspomnienia „Na dnie w Paryżu i w Londynie”, które o tych chudych latach pisarza opowiadały, to opis zawarty w obecnie przeczytanym publicystycznym zbiorze będzie niezapomniany. I jeszcze podobały mi się „Zwierzenia recenzenta książek”, każdy kto marzy o zajęciu recenzenta, powinien, na wszelki wypadek, zapoznać się z tym felietonem. • I kilka wypisów. • „Najlepsza angielska kuchnia to oczywiście kuchnia francuska” • „Prawie na pewno zaczynają się czasy dyktatur totalitarnych - czasy, w których wolność myśli będzie początkowo śmiertelnym grzechem, potem zaś nic nie znaczącym, abstrakcyjnym pojęciem. Autonomiczna jednostka ulegnie brutalnemu zniszczeniu”. • „Sport uprawiany na serio nie ma nic z zasadami fair play. Łączy się on z nienawiścią, zazdrością, samochwalstwem, łamaniem wszelkich prawideł gry oraz sadystyczną przyjemnością towarzyszącą obserwowaniu aktów przemocy: innymi słowy jest to wojna minus strzelanie”.