Recenzje dla:
Mokradełko/ Katarzyna Surmiak-Domańska
-
Opfer, oznacza ofiarę. Halszka Opfer jest pseudonimem kobiety, która publicznie przyznała się, że była ofiarą molestowania. Przez wiele lat wykorzystywana przez ojca, na oczach matki, przy jej całkowitej bierności. • Z "Mokradełka" wypływa smutna prawda. Bardziej żal nam kata niż ofiary. Co z tego, że ojciec Halszki był tyranem, znęcał się nad nią i wykorzystywał gdy ta miała zaledwie cztery lata. Zdaniem teściowej Halszki to wina kobiet, że ojciec Halszki stał się taki a nie inny, bo to on padł ofiarą ich tyranii. Zamiast oskarżać, potępiać, wszyscy biorą go w obronę. Przykładny mąż, który potrafi dobrze ugotować, wszystko naprawić, zaradny, towarzyski, gorliwy katolik. Doskonały obywatel i wspaniały człowiek. • A Halszka? Jej nikt nie współczuje, uważając ją za łaknącą sławy i pieniędzy mitomankę, która w ogóle nie zachowuje się tak jak prawdziwa ofiara. • Halszka mówi o wszystkim głośno, jest wylewna, gadatliwa, wyzywająca, flirtuje z mężczyznami, domaga się uwagi i ciągłego zainteresowania. Bardziej bulwersuje to, że Halszka napisała książkę, niż jej gwałcący ojciec. Po co mówić o takich sprawach głośno, lepiej zostawić je w ciszy czterech ścian. • Autorce reportażu udało się przedstawić Halszkę Opfer nie tylko jako ofiarę, ale jako kogoś, kto ofiarą już nie jest. Kogoś kto pragnie wsparcia i miłości matki, łasy na choć odrobinę czułości z jej strony. Z drugiej strony pełna determinacji walczy z demonami swojej przeszłości i o swoje prawo do wolności. Postać, która oprócz współczucia potrafi w czytelniku wywołać złość, szczególnie wtedy gdy nie potrafiła uwierzyć córce swojego drugiego męża, gdy była przez niego molestowana jako dziecko. • "Mokradełko" jest trudnym reportażem, który stawia szereg niewygodnych pytań, na które czytelnik sam musi znaleźć odpowiedź. Za historią Halszki kryje się uniwersalna opowieść o prawdzie i kondycji człowieka, a ta niestety nie napawa optymizmem. • Marta Ciulis-Pyznar