Recenzje dla:
Na dnie duszy/ Anna Sakowicz
-
Warsztat pisarski autorki jak zwykle na bardzo wysokim poziomie - doskonała konstrukcja bohaterów, ciekawe nakreślenie fabuły i piękny język. • Fabuła powieści jest pełna tajemnic z przeszłości i nawet trochę magii : czarna kura, a może kłobuk? • Autorka bohaterkami uczyniła kobiety z jednej rodziny : znienawidzoną przez rodzinę babcię Rozalię, odrzuconą przez nią córkę Donatę, wnuczkę Ingę podporządkowaną całkowicie mężowi. I tylko córka Ingi, nastoletnia Ewa nie ulega żadnym wpływom i zdaje się żyć na własny rachunek. Polecam tę kolejną wspaniałą powieść autorki.
-
„Na dnie duszy” to najnowsza powieść autorstwa Anny Sakowicz, na którą niecierpliwie czekałam. • Znam twórczość Ani, ale to co otrzymałam wraz z tą książką, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. • „Na dnie duszy” to powieść, w której autorka opowiada historię o wielopokoleniowej rodzinie. O rodzinie jakich wiele, gdzie nie zawsze jest idealnie, gdzie pozornie wszystko gra, a od środka coś się psuje, gnije i doskwiera. Momentami odnosiłam wrażenie, że w wielu postaciach odnajduję część własnej rodziny. Zwłaszcza postać Pawła – wydała mi się lustrzanym odbiciem dobrze znanych mi osób. Nie ma bowiem co ukrywać, każdy z nas ma kogoś takiego wśród swoich najbliższych. • Ania Sakowicz z wielką precyzją wykreowała wszystkie postaci – poczynając od głównych bohaterek a kończąc na pobocznych postaciach, które mocno uzupełniają całość. Wszystkie są żywe, realne aż do bólu, a dzięki temu podczas czytania odnosi się wrażenie współuczestniczenia w całej tej historii. • Rozalia, Donata i Inga – babka, córka, wnuczka. Każda z nich jest inna, wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Ich wzajemne relacje nie zawsze były sielanką, w gruncie rzeczy przez większość wspólnego życia krzywdziły się wzajemnie. Liczne nieporozumienia, brak empatii i brak całkowitej akceptacji nie raz i nie dwa doprowadzały do konfliktów między nimi a przez to sprawiały, że każda z nich miała żal do reszty. • Czy jednak nie było między nimi miłości? Czy naprawdę tak trudno o zrozumienie pomiędzy trzema najbliższymi sobie kobietami? • Zdradzać nie będę – ale wierzę, że po przeczytaniu powieści będziecie znać odpowiedzi na te pytania. • „Na dnie duszy” poruszy Wasze struny wrażliwości, czasami Was przyprawi o łzy, a czasami zaszokuje Was bezwzględnością. W powieści znajdziecie całą gamę ludzkich wad i ułomności – poprzez nieumiejętność okazywania uczuć, brak akceptacji i porozumienia, aż po czystą złośliwość i wyrachowanie. Z pewnością nie zawiedziecie się też postępującą do przodu akcją, którą autorka podzieliła na dwa etapy: współczesność i przeszłość, doprawiając całość pamiętnikami babki Rozalii. Dzięki tak zróżnicowanym wymiarom rzeczywistości mamy możliwość poznawania codzienności każdej z bohaterek. Pozornie są to odrębne historie, które w pewnym momencie życia zakleszczają się pomiędzy sobą i wówczas mamy prawdziwy obraz całości rodziny i dogłębną charakterystykę poszczególnych postaci. • Ania Sakowicz bardzo subtelnie pokazuje, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Jednocześnie w pamiętnikach babki Rozalii zawiera prawdę o tym, co w życiu powinno się liczyć najbardziej. • Mam nadzieję, że odnajdziecie to sedno i zmusi to Was do refleksji nad własnymi relacjami rodzinnymi. • Autorka bez skrępowania obnaża relacje rodzinne, które zaburza chciwość i parcie na pieniądze. Z pewnością, kiedy będziecie to czytać, przypomnicie sobie, że znacie podobne sytuacje z własnego doświadczenia. W swej powieści Ania Sakowicz porusza również temat zaburzeń obsesyjno – kompulsywnych, w przypadku Donaty jest to nadmierne mycie rąk, które należy zaklasyfikować do nerwicy ruchowej – mającej charakter symbolicznego „oczyszczania” z win i brudu. Celem takich czynności jest zmniejszenie napięcia lub zapobieganie wyimaginowanym, przerażającym wydarzeniom i sytuacjom. U ich podłoża – w przypadku bohaterki powieści z pewnością leżą przeżycia z dzieciństwa, obarczanie jej winami przez matkę i brak akceptacji z jakim spotykała się jako dziecko. • Bardzo lubię kiedy autorki w swoich powieściach „przemycają” takie tematy, które nie wychodzą na pierwszy plan, jednak nie sposób przejść obok nich obojętnie. • „Na dnie duszy” to poruszająca, naszpikowana emocjami powieść, którą przeczytałam na jednym wdechu. Wiedziałam, że to będzie niebanalna historia, ale nie sądziłam, że Ania tak mocno mnie zaskoczy, w sensie pozytywnym. Jak do tej pory jest to jej najlepsza powieść jaką miałam okazję przeczytać (chociaż mam jeszcze kilka zaległych). • Nie mogę również nie wspomnieć o kłobuku, którego autorka umieściła w powieści, odnosząc się do słowiańskich wierzeń. Momentami łapałam się na tym, że czytając o czarnej kurze serce biło mi szybciej, pełne jakichś niewyjaśnionych obaw i lęków. • Serdecznie Was namawiam do sięgnięcia po najnowszą powieść Anny Sakowicz. „Na dnie duszy” zaintryguje Was bez reszty i nie jeden raz zadziwi. „Bo dla każdego ta sama przeszłość wygląda inaczej...” • Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Ani oraz Wydawnictwu Edipresse.