Recenzje dla:
Schronisko, które przestało istnieć/ Sławomir Gortych
-
Kryminał ten rozpoczyna się dość niewinnie. Maksymilian Rajczakowski wybiera się w Karkonosze na krótki urlop. Jest zmęczony pracą w gabinecie stomatologicznym. Ma zamiar spędzić kilka nocy w schronisku, który zakupił jego wuj Artur. Niedawna i nagła jego śmierć sprawiła, że od tego momentu schronisko pozostało zupełnie puste. Maks nie może uwierzyć w to, co się wydarzyło. Na dodatek rzeczy, które znajduje na miejscu Nad Śnieżnymi Kotłami wzbudzają w nim bardzo wiele wątpliwości, co do wypadku Artura. Chcąc, nie chcąc zaczyna drążyć temat jego zainteresować i z czasem dochodzi do bardzo wielu intrygujących wniosków. Jednak w górach jest wiele osób, którym przeszkadza pobyt Maksymiliana w kotlinie. Niejaki Duch Gór próbuje go nawet nastraszyć, ale czy skutecznie? Jaki jest finał tej historii, radzę przeczytać. Okazuje się, że losy głównego bohatera bardzo mocno związane są z czasami wojennymi. Mamy tu do czynienia z retrospekcją, która przybliża nam pewne wcześniejsze sytuacje związane z dziejami schronisk w Karkonoszach i ich właścicielami. Akcja w powieści jest naprawdę bardzo wartka. Mimo mnogości bohaterów, raczej nie da się pogubić w fabule. I choć samo zakończenie raczej nie jest wielkim zaskoczeniem, to lektura ta jest bardzo dobrą rozrywką. Polecam zatem dla zabicia wolnego czasu.