Recenzje dla:
I wciąż ją kocham/ Nicholas Sparks
-
Po ukończeniu szkoły średniej John Tyree zaciąga się do armii, gdzie nabiera pewności siebie i przechodzi szkołę prawdziwego, męskiego życia. Podczas przepustki spotyka Savannah - młodszą o dwa lata studentkę pedagogiki, wolontariuszkę, która wraz z grupą znajomych w ramach akcji dobroczynnej buduje domy dla ubogich. Na przekór wszystkiemu pomiędzy dwojgiem rozkwita miłość, a John uświadamia sobie, że pragnie założyć rodzinę z Savannah. Ona natomiast przyrzeka czekać na ukochanego, dopóki nie minie okres jego służby. Jednak nadchodzi 11 września i z poczucia obowiązku chłopak przedłuża pobyt w wojsku. Niestety, jego związek z Savannah nie wytrzymuje długiego rozstania. W pożegnalnym liście dziewczyna informuje go, że zakochała się w kimś innym. Ale czas nie leczy ran... Kiedy po kilku latach John wraca do domu, marzy tylko o jednym - znów trzymać ukochaną w swoich objęciach. • Książka ta była i będzie jedną z moich ulubionych powieści miłosnych. Pierwszy raz przeczytałam ją jakieś dwa lub trzy lata temu i od razu się zakochałam. Zauroczyli mnie bohaterowie, jak i świat przedstawiony. Niesamowitą rzeczą jest, że uwielbiam powracać do owej powieści i jeśli mam być szczera, to ona nigdy mi się nie znudzi. • Bohaterów polubiłam dosłownie już od pierwszej strony, wiedząc, a raczej domyślając się, w jaki sposób są wykreowani. Nie myliłam się, było to dokładnie w taki sposób, w jaki chciałam. A szczególną sympatią darzę Savannah - delikatną, drobną i czasem troszkę nieśmiałą dziewczynę, której marzeniem jest pomaganie innym. I może jest ona zbyt idealna, by móc być prawdziwa, ale mi to nie przeszkadzało. • Historia przedstawiona w "I wciąż ją kocham" może zdarzyć się każdemu. Piękna i bezinteresowna miłość, niestety, bez happy endu. Ale nie tylko, bo chociaż główny wątek książki skupia się na związku Johna i Savannah, to możemy odnaleźć w niej wiele innych, dających do myślenia spraw. W wyraźny sposób pokazuje trudności codziennego życia, przeszkody w relacjach międzyludzkich, a także trudne relacje z rodziną. • "Typowy romans" - powie ktoś. A właśnie, że nie. Tak jak wspominałam wcześniej, porusza ważne aspekty naszego życia, skłaniając nas do refleksji i zastanawianiem się nad odpowiedzią na pytanie: "Co to znaczy naprawdę kogoś kochać?". Nie da się przeczytać tej powieści, nie wzruszając się choćby na krótką chwilę. • Cóż mogę napisać na sam koniec? Chyba tylko to, że absolutnie musicie przeczytać "I wciąż ją kocham", jeśli do tej pory jeszcze tego nie zrobiliście. Autor stworzył doskonałą powieść, przy której nie można przejść obojętnie.