-
Po przeczytaniu mam bardzo mieszane odczucia. Niewątpliwie książka porusza bardzo ważne zagadnienie postępującego • rozwarstwienia majątkowego. Autorzy analizują też wiele aspektów ekonomicznych tej sytuacji, pisząc w sposób prosty • (niekiedy nawet zbyt uproszczony) o skomplikowanych zagadnieniach.Zabrakło mi trochę obszerniejszej analizy • negatywnych skutków tego rozwarstwienia dla całego społeczeństwa. Utrata potencjalnych talentów i innowacji to tylko • jeden z nich, i to nawet nie najbardziej bezpośredni. Przecież ludzie zbyt biedni nie kupią zbyt wielu towarów i • usług, przez co ucierpią te branże i spadnie zatrudnienie w nich. Napędza to błędne koło zubożenia całego • społeczeństwa. • Jednak największy problem leży w tym, że podając recepty na poprawę sytuacji, autorzy totalnie ignorują wnioski, • przedstawione wcześniej. Przykładowo, proponują opodatkowanie spadków po najbliższej rodzinie, co znowu najsilniej • uderzyłoby w osoby niezamożne, bogaci mają środki i wiedzę, żeby tego podatku uniknąć - np. tzw. fundacje rodzinne, • wcześniej zaś wspominali o tym, jak milionerom łatwo jest unikać nakładanych podatków. • No i największy minus tej książki - zupełne zignorowanie psychologii podejmowania decyzji ekonomicznych. Rozumiem, że • autorzy nie posiadają takiej wiedzy, ale chyba można było dokooptować do zespołu fachowca-psychologa?