Recenzje dla:
Martin Eden/ Jack London
-
Przeczytałam ponownie „Martina Edena” po wielu, wielu latach i trochę żałuję. • W idealistycznej młodości bardziej emocjonalnie odbierałam koleje życia bohatera. Wtedy jego postawa, samozaparcie i zasady, którymi się kierował, wywarły na mnie ogromne wrażenie i wielkie poczucie solidarności. Te odczucia spotęgowały się jeszcze po poznaniu biografii Londona, „Żeglarz na koniu”, która dodatkowo uwypukliła niezwykłe życie amerykańskiego nowelisty. • I ta suma wrażeń była dotąd we mnie mocno zakorzeniona, gdy z nostalgią wracałam myślami do „Martina Edena”. • Będąc na obecnym etapie życia, gdy idealizm ustąpił pola racjonalizmowi, sceptycyzmowi i pragmatyzmowi, nie byłam w stanie przywołać czytelniczej aury sprzed lat. • Obecnie, w trakcie i po wysłuchaniu książki, kołatało mi w głowie: „Ach ci naiwni idealiści, tak krótko żyją”. • Niestety i lektor nie zestroił się z moimi potrzebami, i nie pomógł w odbiorze tekstu.