Recenzje dla:
Córeczka/ Kathryn Croft
-
Dość ciekawy thriller, szybko się czyta natomiast nie nazwała bym go thrillerem psychologicznym, ponieważ właściwie wszystko pozostało rozwiązane a książka nie pozostawiała czytelnika bez sporej ilości pytań które by skłaniały do refleksji. • Zakończenie książki mnie trochę zdziwiło, ale myślę, że można liczyć to jako plus. • Na minus momentami irracjonalne zachowania bohaterów, w połowie książki lekko powiało mi nudą. Zabrakło mi momentów w których książka wzbudziłaby we mnie jakieś emocje, czułam się podczas czytania jak obserwator a nie uczestnik zdarzeń. • Ocena 7/10
-
Fragment recenzji: [Link] • Simone Porter była młodą i zakochaną studentką, gdy okazuje się że jest w ciąży. Simone decyduje się urodzić dziecko, nawet gdyby jej ukochany Matt nie chciał jej pomagać. Matt pomimo początkowych obaw wspiera Simone i gdy tylko rodzi się ich córeczka Helena, zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Mija sześć ciężkich miesięcy, podczas których młodzi rodzice przyzwyczajają się do nowych obowiązków, gdy ich córeczka zostaje uprowadzona. Mija wiele czasu, gdy ból, żal i smutek dominują w ich życiu. Z czasem ból zaczyna się zmniejszać i wracają powoli do normalnego życia. • Po osiemnastu latach pewnego dnia Simone zaczepia nieznana dziewczyna o imieniu Grace, która podaje się za jej zaginioną córkę i prosi ją o pomoc... • „Córeczka” jest ciekawym thrillerem, aczkolwiek im bliżej końca tym bardziej przewidywalne kto stoi za tym wszystkim. Sam wątek zdecydowanie wciąga, choć bohaterowie nie są zbyt wyraziści. Dużo się dzieje, mniej jest jakichś głębszych przemyśleń czy też uczuć bohaterów i ich wewnętrznych monologów. Okładka zdecydowanie zachęca do przeczytania.
-
Mam mieszane uczucia względem tej pozycji. Główna bohaterka jest dla mnie sztuczna, naiwna, prosta. Jak dla mnie ta książka jest napisana tak jak raport, suche fakty. Plusem jest zakończenie choć etapami się jego domyślałam. Czytałam lepsze choć daje autorce szansę. Szczypta emocji do suchych faktów i bardziej żywi bohaterowie. Być może będzie można poczuć do nich mięte.