• Marcin Sobecki napisał kryminał „Operacja Mamba”. W 2013 roku książka ta wydana została przez Novae Res. • W wyniku napaści i pobicia umiera młody mężczyzna. Ktoś nie może przejść nad tą zbrodnią do porządku dziennego i zaczyna wymierzać sprawiedliwość na własną rękę. Powiadamia o tym policję, która dostaje komplet nazwisk morderców. Okazuje się, że są członkami mafii. Gdy ginie pierwszy z nich szefowie zaczynają się niepokoić. Zbrodnie są coraz śmielsze – morderca posuwa się do tego, że kradnie z ogrodu zoologicznego jadowitego węża i szczuje nim swoje ofiary. Jest bezwzględny. Policja nie wie, czy cieszyć się, czy martwić z jego pomocy. Prowadzący śledztwo Marcin Drucki zaczyna łączyć fakty i rozpoznawać ślady mordercy. Dowiaduje się, że był on zagranicą, gdzie nauczył się rozpoznawać niebezpieczne, egzotyczne stworzenia. Miał jednak również inne sprawy na głowie. Podczas przesłuchań poznał uroczą dziewczynę, z którą zaczął się spotykać. Postanowił pomóc jej bratu, który kilka lat wcześniej uległ wypadkowi. Tymczasem zagrożeni śmiercią przestępcy wynajmują płatnego mordercę, by ten zabił ich prześladowcę. Ten nie wie jednak z jak groźnym przeciwnikiem ma do czynienia. • Książka pokazuje kilka osób z zupełnie różnych światów. Zewnętrzny narrator opisuje ich dość dobrze. Mamy tu zarówno policjanta, mafiosów jak i profesjonalnych morderców. Wszyscy mają osobne podrozdziały, by nie mylić ich narracji. Najciekawszy jest chyba bohater, który wymierza sprawiedliwość za śmierć młodego mężczyzny. Stopniowo poznajemy jego historię, jest to raczej narracja, wspomnienia. Mało kiedy rozmawia z innymi. Czasem tylko dzwoni do swoich ofiar lub policji. I naprawdę sieje spustoszenie i postrach. • Bardzo podobało mi się to, że przedstawiono tu różne światy i ich działania. Minusem było jednak to, że „mafia” bardzo się bała tego jednego mężczyzny. Owszem, był niebezpieczny, ale ich było więcej. Niestety byli jak małe dzieci – uciekali zagranicę, a niektórzy nawet byli skłonni oddać się dobrowolnie w ręce policji, by w więzieniu być bezpiecznym. • Trzeba przyznać, że wykorzystanie jadowitego węża było dobrym posunięciem. Jego opis i „zastosowanie” do likwidacji przestępców zrobiło na mnie wrażenie. • Sceny prywatnego życia jednego z policjantów trochę urozmaiciły treść i były koniecznie przy rozwiązaniu, ale nie były zbyt porywające. Na szczęście były nieco na uboczu, chociaż to właśnie one pokazały nam wiele rzeczy. • Minus to na pewno korekta. Wypowiedzi były niechlujnie zrobione. Dialog kończył się tak jak powinien, czyli stwierdzeniem, kto to powiedział, ale kontynuacja wypowiedzi nie była zaznaczona, tylko wciągnięta jako część narracji. Zdarzyło się to kilka razy i przyznam szczerze, że mnie to drażniło. Można było zadbać o to, by te niedociągnięcia usunąć. • Jeśli chodzi o samą książkę to akcja jest szybka, a temat ciekawy. Bardzo podobało mi się to, że wszystko miało znaczenie, a największą rolę odgrywała w tej powieści przeszłość. Pojawiła się ona nie tylko w postaci mordercy, ale też rodziny dziewczyny Marcina. Mamy też historię, którą opowiada Marcin swojej kobiecie, zabierając ją na wycieczki. To ciekawy motyw, bardzo przydatny i urozmaicający treść. • Moim zdaniem to dobra powieść, ale nie wybitna. Trzeba ją trochę dopracować, bo ma potencjał, a umieszczenie jej w realiach polskich tylko plusuje. Postawiłabym mocniejszy akcent na nieudolność policji. Na pewno mocnym punktem jest tu postać naszego tajemniczego sprawiedliwego, który buduje całość lektury. • Komu polecam? Jeśli szukacie kryminału, który rozgrywa się w Polsce, choć nie jest zbyt mroczny, ani drastyczny, na pewno wam się spodoba. To zgrabna historia na jeden wieczór. Mi chyba nie zapadnie na długo w pamięć, ale cieszę się, że ją poznałam – przynajmniej wiem, że węże mogą być postrachem mafii.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo