• Kto z was nie zna „Księgi dżungli” Kiplinga? Historia o chłopcu wychowanym przez wilki już dawno stała się częścią kultury i udowodniła, że wystarczy kochać, by odnaleźć rodzinę nawet w samym sercu tropikalnego lasu. Czy tylko tam? • Otóż Gaiman postanowił udowodnić, że dom można odnaleźć w miejscu, które zwykle przeraża żywych ludzi, i opowiedział historię chłopca, który wychował się na cmentarzu. Podobno pomysł na napisanie tej książki powstał w głowie Neila, gdy obserwował on jak jego mały synek jeździ na trójkołowym rowerku wokół starych nagrobków cmentarza. • Główny bohater książki nosi wiele mówiące (a może nie mówiące nic) imię – Nik, zdrobnienie od Nikt. Swego czasu Odyseusz posługiwał się tym imieniem i wyszło mu to na dobre. Jak to będzie u Nika? Przekonacie się po przeczytaniu książki. • Dzieciak rósł wśród starych i nowszych nagrobków, otoczony opieką i miłością swoich przybranych rodziców – duchów, którzy opiekowali się dzieckiem lepiej niż niejeden żyjący. Brzmi przerażająco, prawda? Ale uwierzcie mi, Gaiman w tej książce poprzestawiał pionki - tu świat poza cmentarzem przeraża bardziej niż sam cmentarz. • Wiadomo, atmosfera cmentarza jak ulał pasuje do Neila, w jego książkach zazwyczaj martwi wychodzą bardziej żywi od samych żywych. Ciekawą sprawą jest opisanie zmarłych – stałe dodawanie do ich imion epitafium z nagrobków, stylizowanie ich mowy, mentalności i poglądów do epoki, kiedy żyli. • Jeżeli patrzeć tylko na samą fabułę, rzecz jasna można nie do końca poczuć zachwyt. Nie jest to wielka głębia, a miejscami wydaje się ciut naciągana. Brakowało mi czegoś do całkowitego katharsis pod koniec książki. Jednak nie o samą fabułę ty chodzi, a właśnie o świat przedstawiony. Gaiman doskonale balansuje na granicy świata żywych i świata martwych, na granicy ciepła i zimna, dobrego i przerażającego. Udaje mu się nie popadać ze skrajności w skrajność, bowiem nie jest to mroczna księga o strasznych duchach i nie jest to także przyjemna opowiastka dla dzieci na dobranoc. Rzecz jasna, tę książkę jak najbardziej mogę polecić dzieciom, jest ona pozbawiona okrucieństwa, w jakim Gaiman lubuje się na przykład w „Amerykańskich bogach”. • Bohaterzy książki z pewnością zostaną w pamięci czytelników na długo. Możliwe, że cytaty z nagrobków są niezwykle krótkie, ale charakteryzują poszczególne duchy z błyskotliwą dokładnością. Tajemniczy i mroczny Silas zapewne zdobędzie serca wszystkich czytelniczek (ciekawe, że kojarzył mi się ze Snapem…). Spokój i racjonalność Nika ma w sobie coś z chłodnego i stoickiego, cmentarznego… i nie raz odsyłała moje myśli do Rodziny Adamsów, choć w żadnym razie w „Księdze cmentarnej” nie ma absurdu i przebarwionego czarnego humoru jakim szczyci się ten serial. • Pada tu także wiele słów, dających do myślenia i podsumowujących ludzi jednym zdaniem. Oczywiście, ludzi żywych. Mi szczególnie zapadła w pamięć część cmentarza na nieoświęconej ziemi i młodziutka czarownica tam pochowana oraz Danse Macabre, które uważam za jeden z lepszych fragmentów książki – symboliczny i mocny, nie do końca wytłumaczony i nie dający się zapomnieć. • Podsumowując, „Księga cmentarna” to prosta bajka o głębokim sensie, a takowych jest we współczesnym świecie coraz mniej. Większość kunsztownych bajarzy już nie żyje, ale Gaiman, tak jak i jego bohater Nikt, szybko uczy się najważniejszych rzeczy u zmarłych. Bo przecież najważniejsze to słuchać i rozumieć…
    +4 wyrafinowana
  • Nie licząc kilku gimnazjalnych podejść do twórczości Gaimana, których nie do końca pamiętam to moja pierwsza styczność z twórczością autora „za dorosłego”. A tym bardziej z jego „Księgą cmentarną”. I tu chyba tkwi problem, bo powieść ta, na pewno zrobiłaby na mnie OGROMNE wrażenie gdy miałam 10-12 lat. Połączenie klimatu Harry’ego Pottera (sierota, którego wciąż ściga zabójca jego rodziców), Tima Burtona (całość książki ma vibe jego filmów) oraz mrocznych ilustracji byłoby czymś, co w tamtych latach pochłaniałabym w sekundę 💀🪦. Obecnie, nie mogąc odmówić Gaimanowi wyobraźni i kunsztu pisarskiego książka ta była jedynie zgrabną opowieścią przeczytaną z przyjemnością ale bez zapartego tchu i większych emocji. Na plus jest tu brak cukierkowatości, ciekawe rozwiązania fabularne (lecz niestety nie zawsze innowacyjne) i mroczne tło do pięknej historii o przyjaźni i dorastaniu. To na pewno nie jest moja ostatnia przygoda z twórczością Neila Gaimana, przede mną jeszcze Mitologia Nordycka i Amerykańscy Bogowie, a potem .. się zobaczy : ) 7/10
  • "Księga cmentarna" rozpoczyna się od trzech morderstw. Zamordowana zostaje rodzina, z wyjątkiem małego chłopca, który znajduje schronienie na cmentarzu, gdzie zostaje zaadoptowany przez państwa Owens'ów, którzy...są duchami. Chłopiec otrzymuje imię Nikt. Wychowywany jest przez zamieszkujące cmentarz widma, zjawy i duchy, oraz tajemniczego nie do końca żywego, jednak nie zupełnie zmarłego opiekuna o imieniu Silas. To właśnie od umarłych Nik uczy się jak żyć. Cmentarz jest jego domem i schronieniem, bo morderca jego rodziny wciąż pragnie pozbawić życia Nik'a. • Każdy rozdział "Księgi cmentarnej" to samodzielna historia, w której śledzimy dorastanie małego Nik'a i jego przygody wśród ghuli, wiedźm, zjaw i widm zamieszkujących cmentarz, choć nie tylko, bo Gaiman koncentruje się również na tym, jak to jest być outsiderem w okresie dorastania. • Czytając "Księgę cmentarną" miałam wrażenie, że książka została napisana przez rodzica dorastających dzieci, które lada chwila mają opuścić rodzinne gniazdo. To tytuł, który jest ważną lekcją o rodzinie, przyjaźni, odkrywaniu nowego i torowaniu sobie drogi do świata znajdującego się poza bezpiecznymi murami domu, wchodzeniu w dorosłość, gdzie przeszłość jest już za nami, a przyszłość jest wielką zagadką. • "Księga cmentarna" nie jest typową powieścią z gatunku fantasy, jej waga i głębia są dużo większe. Na przemian dowcipna i ekscytująca, delikatna i złowieszcza. Gaiman czaruje nie tylko wyjątkowym, mrocznym klimatem, poczuciem humoru, ale przede wszystkim swoją bogatą wyobraźnią i przekazem, jaki ta książka ze sobą niesie. • Opowieści z krypty Neila Gaim'ana są śmiertelną rozkoszą. • Marta Ciulis-Pyznar
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo