Recenzje dla:
Niezbędnik obserwatorów gwiazd/ Matthew Quick
-
"Niezbędnik obserwatorów gwiazd" to historia, która miała być wzruszającym i fantastycznym dziełem sztuki. A jakie jest moje zdanie? • Wspaniały tytuł, zachęcający opis, cudowna okładka, co może być nie tak w takim zestawieniu? Właściwie wszystko. Niestety. Strasznie się zawiodłam na tej pozycji. Oczekiwałam wspaniałej historii o miłości, przyjaźni, może jakiejś podróży w nieznany świat z nutką kryminału, a dostałam początkowo napalonego nastolatka Finley'a, który myśli tylko o jednym podczas spotkań ze swoją dziewczyną Erin, następnie zapalonych koszykarzy, którzy tylko chodzą na treningi (nic więcej się nie liczy), oraz dziwnego chłopaka, który po stracie rodziców stworzył swój własny wyimaginowany świat. A gdzie ta irlandzka mafia? Gdzie szokujące rodzinne tajemnice? Akcja wlecze się, dodatkowo praktycznie nic nie wnosi w życie. Może jestem za stara na tego typu książki, ale wydaje mi się, że życie ma o wiele więcej ważnych celów niż tylko realizacja sportowych marzeń. Zaskoczyło mnie zakończenie, ale negatywnie. Mam również zastrzeżenia co do tytułu książki. Oryginalny brzmi Boy21, co jak można się domyślać wzięło się od występującego tu bohatera Russ'a, który kazał mówić na siebie Numer 21. Moim zdaniem byłoby znacznie lepiej zostać przy oryginalnym tytule, bo Niezbędnik obserwatorów gwiazd nie ma nic wspólnego z akcją, która toczy się w książce. Książka miała również malutkie cechy pozytywne np. to, że pokazuje, że nie warto oceniać ludzi po wyglądzie, bo można ich ocenić pochopnie i w wyniku tego możemy nie docenić wartościowej osoby. • Na zakończenie mogę powiedzieć, że czytając tę książkę czasu nie zmarnowałam, ale wątpię w to, że zapamiętam ten tytuł na dłużej. Większość z Was już z pewnością czytała tę powieść, ale jeśli nie to czytacie na własną odpowiedzialność. Mnie osobiście ta powieść nie przypadła do gustu, może z Wami będzie inaczej.