Recenzje dla:
Sekret listu/ Lucinda Riley
-
Po powieść Lucindy Riley "Sekret listu" sięgnęłam z ciekawości, z chęci poznania języka prozy autorki. Czego dotyczy przedstawiona w niej historia? W Wielkiej Brytanii umiera sławny aktor James Harrison. Jego śmierć wywołuje ogromne poruszenie nawet poza granicami brytyjskiego królestwa. Joanna Haslam żądna rozgłosu dziennikarka udaje się na nabożeństwo żałobne. W ceremonii pogrzebowej uczestniczy mnóstwo słynnych osób. Joanna chcąc poprawić swą pozycję w redakcji ma zamiar znaleźć jakiś „smakowity kąsek”, który jej to nieco umożliwi. Jednak uwagę dziewczyny przyciąga pewna staruszka, która zdaje się jej utrudniać nieco polowanie na sensację. Dziennika jest rozczarowana, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że celowe działania staruszki stwarzają jej niepowtarzalną szansę na odsłonięcie długo skrywanej tajemnicy… Tajemnicy związanej z pewnym napisanym przed laty miłosnym listem, którego treść może wstrząsnąć całą monarchią. • Sam pomysł na taką fabułę jest nawet całkiem niezły. W moim odczuciu akcja mogłaby być znacznie bardziej wartka. Książka napisana została prostym językiem, nie zawiera wielu zbędnych opisów. Zakończenie choć może niezbyt zaskakujące należy do tych z rodzaju szczęśliwych. Trochę w niej z romansu, trochę z opowieści sensacyjnej czy szpiegowskiej, ale w większości to i tak obyczaj o bardzo lekkim charakterze. Historia, jak z tych o Jamesie Bondzie, bardzo "brytyjska". Na oderwanie się i tak zwane "odmóżdżenie" może być, ale bez większego ŁAŁ. Na jednym tytule pani Riley poprzestanę.
-
To druga powieść autorki, którą przeczytałam. • Czytając, cały czas miałam wrażenie, iż wielka angielska arystokracja, bawi się świetnie maluczkimi, jak pionkami na szachownicy. Nie wiem, czy o to właśnie autorce chodziło. Daje się wyczuć olbrzymia niechęć do monarchii. Czyżby pochodzenie autorki, Irlandki, miało tutaj wpływ? • Pewne, wysoko urodzone osoby, chcą aby tajemnica wyszła na światło dzienne, znają fakty, ale bawią się zadawaniem zagadek, które główna bohaterka ma rozwikłać, aby prawdę poznał świat... Bardzo to irytujące jak dla mnie.
-
Główna bohaterka, Joanna Harslam, jest dziennikarką niskiego szczebla przerzucaną między działami. Idzie na pogrzeb znanego aktora Jamesa Harrisona. Jednak Joanna ma pecha - starsza pani odciąga ją od zdobycia sensacyjnych informacji. Jednak parę zdań od staruszki rozpętuje burzę wokół Joanny i pewnego listu, który mógłby zachwiać brytyjską monarchią. A starsza pani, która umiera wkrótce po spotkaniu z Joanną, okazuje się kimś innym niż osoba, za którą się podawała.
-
W Wielkiej Brytanii umiera sławny aktor James Harrison. Jego śmierć wywołuje ogromne poruszenie nawet poza granicami brytyjskiego królestwa. Joanna Haslam żądna rozgłosu dziennikarka udaje się na nabożeństwo żałobne. W ceremonii pogrzebowej uczestniczy mnóstwo słynnych osób. Joanna chcąc poprawić swą pozycję w redakcji ma zamiar znaleźć jakiś „smakowity kąsek”, który jej to nieco umożliwi. Jednak uwagę dziewczyny przyciąga pewna staruszka, która zdaje się jej utrudniać nieco polowanie na sensację. Dziennika jest rozczarowana, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że celowe działania staruszki stwarzają jej niepowtarzalną szansę na odsłonięcie długo skrywanej tajemnicy… Tajemnicy związanej z pewnym napisanym przed laty miłosnym listem, którego treść może wstrząsnąć całą monarchią.