Recenzje dla:
Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet/ Stieg Larsson
-
Świetna, nie można się oderwać :) fakt dużo treści, wątków ale główna postać Lisbeth i Michaela super. W pierwszej części mamy dwa równoległe wątki w pozostałych częściach dalsze losy Lisbeth. • Intryga za intrygą, cierpienie, polityka a w tym wszystkich mała dziewczynka, która po prostu broniła matki. • Ciężko znaleźć coś równie dobrego • Szybko sięgnęłam po kolejne czesci, które były równie dobre jak pierwsza. • Z ciekawości obejrzałam film na podstawie książki: wersja szwedzka bardzo dobra oddaje charakter i klimat powieści lecz wersja amerykańska bez komentarza.
-
Jedna z iluś tam książek, których ( po kilkudziesięciu stronach ) nie chciało mi się czytać a po skończeniu której nie żałuję, że przeczytałem :) • Książka ma swój niepowtarzalny styl, całkiem nieźle zbudowaną intrygę, skomplikowane relacje międzyludzkie i ciekawe zakończenie. • Reasumując: jeśli ktoś by się mnie o nią spytał, na pewno bym mu ją polecił.
-
O tej serii nie ma się co rozwodzić, w końcu jest to już klasyk skandynawskiego kryminału. Oglądając najpierw filmy, miałam już spore wyobrażenie na temat klimatu panującego w opowieści i jej bohaterów. Mimo tej kolejności i braku zaskoczenia przy odkryciu mordercy, którego pamiętałam z ekranizacji – wersja papierowa zachwyciła mnie o wiele bardziej. Myślę, że przede wszystkim to zasługa stylu pisania Larssona i budowanie przez niego napięcia, przez co mamy ochotę połknąć tę historię za jednym zamachem. • Pierwsza część serii to dwutorowa opowieść, która w pewnym momencie zaczyna się ze sobą splatać. Z jednej strony mamy Lisabeth – młodą dziewczynę po wielu traumatycznych przejściach, obecnie posiadającą nadzór kuratorski ale też niespotykane umiejętności hakerskie. Z drugiej- poznajemy dziennikarza śledczego i członka zarządu gazety Millennium – Blomkvista, który po wplątaniu się w aferę polityczną postanawia odejść ze stanowiska i pod wpływem impulsu przyjąć niespodziewaną propozycję przyjrzenia się nierozwiązanej sprawie młodej dziewczyny, która zniknęła bez śladu 40 lat wcześniej. • Ja postanowiłam odświeżyć tą serię przed przeczytaniem kolejnej trylogii napisanej tym razem przez Lagercrantz’a . Polecam tę sagę każdemu kto lubi skandynawskie klimaty a jakimś cudem nie zaznajomił się jeszcze z Millennium, ale także tym, którzy dopiero chcą zacząć przygodę z kryminałami 😊
-
Pierwsza część trylogii „Millennium” Stiega Larssona- „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”, podobnie jak dwie następne, stała się bestsellerem.Mariusz Czubaj w artykule „Kod bestsellera” zamieszczonym w „Niezbędniku Inteligenta” (dodatek do „Polityki”) zastanawia się nad „tropami, które zaprowadzą nas na ślad uwodzicielskiej mocy bestsellera”. Pisząc o bohaterach, wskazuje na odwrócenie ról: „on- to dziennikarz, ona-hakerka, która przejmuje sprawy w swoje ręce (od kwestii seksu po prowadzenie śledztwa)”. • Dziennikarzem czasopisma Millennium jest Mikael Blomkvist. Po przegranym procesie o zniesławienie musi odbyć karę więzienia. Zanim to nastąpi, zostaje wynajęty przez bogatego przedsiębiorcę Henrika Vangera, by napisał historię rodziny, a faktycznie rozwiązał tajemnicę zniknięcia wnuczki jego brata- Harriet. Szesnastoletnia dziewczyna zniknęła w czasie zjazdu rodzinnego 29.09.1966 roku.Minęło zatem prawie 40 lat. W śledztwo włącza się po pewnym czasie pracująca dla Milton Security hakerka LisbethSalander. Nieprzystosowana społecznie, genialna w swym fachu dziewczyna będzie dla Blomkvista ogromnie pomocna. To dzięki niej wyjdzie cało z tej mrocznej historii. No, mrocznej to chyba zbyt łagodne określenie. W pewnym momencie zaczyna być potwornie, opisywane zdarzenia „mrożą krew w żyłach”. Trzeba jednak przyznać, że jeśli zaczęło się czytać powieść, to z dużym zainteresowaniem śledzi się akcję i trudno się od niej oderwać. • Pojawiające się nowe wątki, mroczne tajemnice, nawiązania do Biblii- wszystko to jest tak przedstawione, że koniecznie chce się poznać, co wydarzy się dalej, dowiedzieć się, co np. ukrywa Salander, dlaczego jej życie tak się ułożyło, czemu nic nie wiadomo na temat jej ojca. Larsson dawkuje kolejne sensacje. Nie o wszystkim dowiemy się z I części. Trzeba sięgnąć po następne. • I choć czasem trudno czytać niektóre fragmenty, choć można „nie chcieć wejść do piwnicy Martina Vangera”, to jednak czytelnik podąża tropem odkrywających potworną tajemnicę rodu Vangerów- Blomkvista i Salander. Tych dwoje (zwłaszcza Salander) budzi sympatię czytających. Zdumiewa, nawet zastanawia geniusz hakerki, dzięki któremu dziennikarz weźmie odwet za swój przegrany proces. • W powieści istotną rolę spełniają komputery, stąd trochę miejsca zajmują zagadnienia z nimi związane. Larsson porusza też wątek nazizmu, który w Szwecji był długo przemilczany. • Trzeba więc przyznać, że powieść szwedzkiego dziennikarza, który niestety nie dożył ogromnego sukcesu swych książek,to naprawdę dobry kryminał. Gdy tajemnica zostanie już odkryta, wiadomo kto zabił... No a co z Salander i Blomkvistem? Cóż... trzeba czytać część II i III.
-
Tej książki chyba specjalnie nie muszę rekomendować. Miłośnicy kryminałów z pewnością mają całą trylogię za sobą już bardzo dawno a i sporo innych czytelników też być może ją poznało, gdyż to chyba najgłośniejsza skandynawska seria kryminalna. • Całą serię Millenium podarowałam kilka lat temu córze w prezencie pod choinkę. Ona przeczytała ją od razu a ja dopiero pierwszy tom w tym roku. Nie znam kryminałów skandynawskich, bo też i kryminały czytam niezmiernie rzadko, ale muszę przyznać, że "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" mnie pozytywnie zaskoczyli. Powieść wciąga mocno swą treścią a wszystkie jej wątki, czyli zarówno ten dotyczący afer gospodarczych, o które potknęło się wydawnictwo Millenium, jak i kryminalne, które przychodzi rozwiązywać bohaterom I tomu są tak emocjonujące i intrygujące, że pochłaniałam tę powieść ze wzrastającym zainteresowaniem czekając z napięciem na finał jej mrocznej, pełnej nowych zagadek fabuły. To doskonała literatura kryminalna, która od początku do końca trzyma w napięciu i nie pozwala czytelnikowi ochłonąć z silnych wrażeń, jakich mu dostarcza. Dzisiaj, po jedenastu latach kiedy powieść powstała, już wiele zmieniło się na polu informatyki, która poprzez osobę Lisbeth jest w książce bardzo mocno eksponowana i wykorzystywana w fabule. Dla mnie to wszystko czarna magia i dzisiaj, ale byłam pod wrażeniem tego jak szeroko można było już wtedy wiedzę i umiejętności informatyczne wykorzystywać. • Ale ta powieść to nie tylko doskonały kryminał. Stieg Larsson, który sam był dziennikarzem, zwrócił w niej uwagę na społeczne patologie nękające Szwecję. Afery gospodarcze, korupcja i problem ogromnej przemocy stosowanej wobec kobiet, co mnie osobiście ogromnie zaskoczyło. Ale biorąc pod uwagę jakim społeczeństwem jest Szwecja fakt ten jednak niezbyt dziwi. Jego bohater jednak, Mikael Blomkvist, odbija na tle tego wizerunku bardzo pozytywnie i może dlatego również z przyjemnością sięgnę po kolejny tom...jak sobie go dokupię, bo niestety pożyczyłam go i do mnie nie wrócił.
-
Co tu dużo pisać, książka jest po prostu rewelacyjna. Jest to świetnie napisana powieść, którą czyta się jednym tchem. Historia wciąga, a bohaterowie przyciągają. Nie jest to typowy kryminał; całość pisana lekkim piórem, zakończenie zaskakuje, a ja sama chciałabym natrafiać na więcej takich książek w przyszłości. Polecam!