Recenzje dla:
Kirke/ Madeline Miller
-
Po tym, jak długo byłam bombardowana na Facebooku reklamami tej książki, spodziewałam się czegoś wiele więcej. Przeczytałam w ramach akcji czytaj.pl 2021, i dobrze, bo inaczej miałabym poczucie straconych pieniędzy. • Nie jest zła, ale zdecydowanie uważam, że nie dla mnie. Z czystym sercem poleciłabym komuś, kto lubi obyczajówki i romansidła z motywem mitologicznym. Ja za to przepadam za akcją i intrygami, bez tego książka zaczyna mi się nudzić - tak jak właśnie Kirke. Myślałam, że coś mnie trafi, kiedy zakochała się bez pamięci w kolejnym już mężczyźnie. Wolałabym zostać uprzedzona w opisie fabuły, wtedy nie traciłabym na to czasu. Wolę, kiedy wątek romantyczny jest niewielki w porównaniu do całej objętości książki - tutaj zajmuje jej sporą część, więcej niż połowę. To właśnie romantyczne uczucie było głównym motorem całej fabuły. • Oceniam jako dobrą, bo dla osoby lubującej się w takich motywach książka będzie akurat, doceniam ją też za uporządkowanie mi w głowie chronologicznie całej historii Kirke. Sięgnę po pozostałe książki Madeline Miller z tej serii i mam nadzieję, że zawiodę się mniej.
-
"Kirke" czyli opowieść o niezłomnej buntowniczce w świecie bogów i tytanów... • Kirke, córka Heliosa niemalże od swych narodzin sprawia swym boskim rodzicom mnóstwo problemów. Główny dotyczy tego, że bardzo mocno przyciąga ją jakaś tajemna siła ku świecie zwykłych śmiertelników. Zafascynowana i urzeczona postawą Prometeusza, jeszcze bardziej skłania się ku tej ludzkiej stronie. Z czasem jednak odkrywa w sobie pewien interesujący dar. Dar dający jej ponadprzeciętną siłę. Odkrywa w sobie czarnoksięskie moce. Gdy udaje jej się przemienić Scyllę w śmiertelnie groźnego potwora z głębin, Kirke zostaje przez swego ojca wygnana na jedną z opuszczonych wysp. Doskonale jednak odnajduje się w swej nowej rzeczywistości i robi to, co uważa za swe przeznaczenie. Dalej kształci się w czarach i z każdym dniem staje się w nich coraz lepsza. To one pozwalają jej niejednokrotnie przetrwać najazdy obcych na własny ląd. I tak historia Kirke przeplata się z opowieściami o narodzinach Minotaura. Mamy okazję również prześledzić losy Dedala i Ikara, zagłębić się w konflikt Kirke z Medeą, a także bliżej przyjrzeć się losom słynnego Odyseusza z Itaki, jego żony Penelopy oraz synów. • "Kirke" to napisana z ogromnym rozmachem powieść, którą czyta się jednym tchem, a jej autorce Madelinie Miller śmiało można nadać przydomek "Parandowskiego w spódnicy". Choć pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jej tekst jest znacznie lepszy w przekazie niż słynna parandowska "Mitologia ". "Kirke" to naprawdę świetnie napisana książka, z dużą dozą fantazji oraz nieograniczoną wyobraźnią. Doskonały tytuł dla kogoś, kto uwielbia "antyczne klimaty" i kawałek dobrze skrojonej literatury. Emocjonująca rzecz. Mocno się przy niej zrelaksowałam. Polecam wszystkim
-
Madeline Miller, na kartach swojej książki, stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, jakie wydarzenia mogły wpłynąć na to, że Kirke, najmniej kochane, poniewierane dziecko greckich bogów, stało się jedną z najpotężniejszych czarownic. Jak z nieśmiałej, zamkniętej w sobie nimfy, stała się kobietą, która potrafiła przeciwstawić się woli potężnej Ateny.
-
Należę do grupy ludzi, która z wypiekami na twarzy słuchała nauczyciela w szkole, gdy ten opowiadał o mitologii greckiej. Fascynacja tym tematem pozostała mi do dnia dzisiejszego. Nie bez powodu jestem również zakochana w Grecji i ogólnie jej historii. Dlatego też kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź "Kirke" wiedziałam, że MUSZĘ ją mieć i to nie tylko przez wzgląd na jej przepiękną obwolutę i okładkę 😍 Tak... Książka ta zdecydowanie wyróżnia się w całym tłumie innych pozycji jeśli chodzi o wydanie - wydawnictwo Albatros spisało się na medal 👌😊 • Przejdźmy, mimo wszystko, do tej ważniejszej części, czyli treści. "Kirke" to opowieść o tytułowej córce boga słońca - Heliosa - która została wygnana na bezludną wyspę. Kobieta ta jednak wcale nie jest taka samotna i spotyka ją wiele przygód, jednak najważniejsze dla bohaterki jest to, by odnaleźć wreszcie swoją życiową drogę, powołanie i zawalczyć o szacunek, którego praktycznie nie zaznała ani od rodziców, ani od rodzeństwa. • Czy wygnanie Kirke będzie dla niej prawdziwą karą, a może wręcz przeciwnie? Czy kobieta odnajdzie cel życia? • Na samym początku trzeba zaznaczyć, że książka ta jest specyficzną lekturą. • Dlaczego? • Ponieważ autorka w niecodzienny sposób opisała historię znaną nam ze szkoły. Chyba nie przesadzę jeśli napiszę, że wręcz dała jej drugie życie, bardziej przystępne dla dzisiejszej młodzieży. • Plusem tej historii jest też fakt, iż pani Miller wplotła w nią (w większych lub mniejszych "rolach") inne znane nam postacie, m.in. Dedala i Ikara, Achillesa, Atenę, Prometeusza czy Hermesa - co bardzo urozmaica lekturę. • Jeśli jednak liczycie na emocjonującą, pełną przygód i pędzącej na łeb i szyję akcji to rozczarujecie się. • "Kirke" to wolno i spokojnie płynąca opowieść, w której bardziej liczy się wewnętrzna walka głównej bohaterki i rozterki niż jej niesamowite czyny i umiejętności. • Czy to oznacza, że książka jest nudna? • Oczywiście, że nie. Jednak uważam, że osobom, które nie przepadają za mitologią lub dopiero zamierzają zacząć z nią swoją przygodę, ta pozycja może narobić więcej szkód i zrazić ich niż to warte i chyba polecałabym zacząć od innych pozycji np. książek Riordana. Natomiast osoby "obyte" w temacie powinny poznać "Kirke", bo może okazać się to dla nich całkiem przyjemną przygodą. • Kluczowe jest również początkowe podejście do książki. Ta piękna okładka sprawiła, że czytelnik ma wygórowane oczekiwania również do jej wnętrza, a mimo że książka, jak dla mnie, jest bardzo fajna, to na pewno nie można jej uznać za coś wyjątkowego.