Recenzje dla:
Cieślakowie/ Małgorzata Gutowska-Adamczyk
-
Rodzina Cieślaków stanowi łącznik pomiędzy akcją toczącą się współcześnie i w przeszłości, ale zajmuje chyba najmniej miejsca w tej części. Jako główną postać wskazałabym Grażynę Toroszyn (młodziutką, zakochującą się w przystojnym, dystyngowanym przedsiębiorcy - ojcu koleżanki ze szkoły - czy jej uczucie może być odwzajemnione?) vel Ginę Waylen - dojrzałą kobietę wymarzonego sukcesu oraz rodzinę Zajezierkich i historię Pawła - nieślubnego potomka hrabiego Tomasza Zajezierskiego. Autorka przypisem do cytatu prawie odsyła czytelnika do rzekomo istniejących pamiętników Giny Waylen - oczywiście dałam się nabrać i szukałam tę postać oraz inne nazwiska z jej otoczenia, w Wikipedii :-)) • Czyta się tę część wspaniale. Ciekawe opisy zwyczajów, strojów, nastrojów, wśród szlachty, ziemian oraz chłopów na tle politycznym i społecznym. • Na końcu już losy bohaterów z przeszłości i z teraźniejszości łączą się, pojawia się siwy Adam Toroszyn (jedną stronę wcześniej siedemnastolatek) i nie może odwrócić wzroku od wnuczki Celiny Hryć - dlaczego?? A zakończenie zachęca bardzo do sięgnięcia od razu po część następną, właściwie kończy się w środku ujęcia :-) • Polecam jako lekkie czytadełko.
-
Małgorzata Gutowska-Adamczyk posiada prawdziwy dar zaczarowania czytelnika swoją powieścią. Oto kolejne moje spotkanie z Gutowem i Zajezierzycami oraz z ich mieszkańcami. Tym razem autorka zabiera nas też jednak do Warszawy, jeździmy po Europie i Bliskim Wschodzi, a nawet...odwiedzamy Amerykę. • Hrabia Tomasz i jego rodzina tym razem muszą poradzić sobie z trudnościami, jakie spotykają ich za przyczyną wybuchu Wielkiej Wojny. Mija raptem kilkanaście lat i Europa szykuje się na kolejną. Autorka fenomenalnie zarysowała całą historię, która stanowi tło dla wydarzeń, które targają życiem poszczególnych bohaterów. Tym razem nagłych zmian w rozwoju akcji jest jeszcze więcej, a do głosu dochodzi w pewnym momencie Adam, syn pewnej bardzo wyzwolonej kobiety z rodziny. Poznajemy również Cieślaków i zaznajamiamy się bliżej z młodością Celiny, czyli babki Igi. • Boicie się, że seria Pod Amorem to ckliwe romansidła? Absolutnie nie! To naprawdę świetna saga rodzinna, wielowątkowa, tocząca się na wielu płaszczyznach. Nic tylko polecać!
-
Czytałam z zapartym tchem. Jest to historia, która wciąga czytelnika bez reszty. Poznajemy nie tylko dalsze losy bohaterów, ale również losy Polski i obraz wojny, który jest nasycony nieprawdopodobnym realizmem. Do tego wszystkiego dochodzi postęp techniki na przełomie wieków - taka wisienka na torcie. Czytelnik jest widzem, który przenosi się w czasie i uczestniczy wspólnie z bohaterami w przedstawionych wydarzeniach. Jest to trudna sztuka, która autorce udała się perfekcyjnie. Dbałość o szczegóły i znajomość specyfiki tamtych czasów - to bardzo duży atut tej powieści. • Książka ta skłania również do refleksji. Dopiero co zaprzyjaźniliśmy się z Barbarą Zajezierską, a ona już odchodzi, ustępując miejsca młodszym pokoleniom. Lata mijają, a kolejne osoby umierają. I co ciekawe, nam też ich brakuje. Małgorzata Gutowska-Adamczyk umiejętnie przedstawiła wyjątkowo trudny proces przemijania. • Druga część rodzinnej sagi skupia się na dwóch kobietach: Mariannie, z którą wyruszamy za ocean i poznajemy życie polskich emigrantów na przełomie XIX i XX wieku oraz Grażynie Toroszyn, która od zawsze marzyła o karierze aktorki. Poznajemy świat kabaretu i teatru z okresu międzywojennego zza kulis. Gina (Grażyna) wyjeżdża za marzeniami i bardzo szybko staje się gwiazdą. Zdolna, utalentowana i przebojowa podbija serca widowni i... mężczyzn. • Jestem oczarowana - bohaterami i czasami, w których mieli okazję "żyć". Choć te były przerwane brutalną wojną, manipulowaniem i podburzaniem społeczeństwa oraz życiem w skrajnej biedzie. To wszystko sprawia, że towarzyszy Ci wachlarz emocji, dostarczając niezapomnianych wrażeń. I co najważniejsze - wciąż mam ochotę na więcej!