Recenzje dla:
Wrony w Ameryce/ Marcin Wrona
-
Stany Zjednoczone nie są krajem idealnym. Mit o tym, że dolary leżą na ulicy i trzeba się tylko schylić, żeby je podnieść, odszedł siną dal do przeszłości. Ludzie pracują tu niezwykle ciężko, żeby związać koniec z końcem, a mimo tych kłopotów i przeciwności losu jest tu fajnie. Warto spróbować, choć początki są bardzo, bardzo trudne. • Marcin Wrona urodził się w 1969 roku. Prowadził program Pod Napięciem. Jest korespondentem w Stanach Zjednoczonych dla Faktów. • Wrony w Ameryce zostały napisane lekkim i przyjemnym językiem i stylem, co daje ogromną przyjemność z czytania. Nie spodziewałem się, że w tak ciekawy sposób można przedstawić książkę na faktach. • Okładka jest trochę prosta. Przedstawia Marcina Wronę, którego otacza USA. Można dostrzec szczegóły, które to potwierdzają, np. Statua Wolności czy hamburger. • Stany to kraj żółtej linii. Na niej zaczyna się Twoja przygoda z Ameryką i na niej kończy. Wszystko, co dzieje się między żółtymi liniami Straży Granicznej, jest już kwestią całkowicie indywidualnego odbioru. Wielu jest Ameryką zauroczonych, wielu poprzysięgło, że nigdy tam nie wróci. Co w tym kraju żółtej linii jest takie sexy? I dlaczego hamburgery po wielu latach za Oceanem wciąż smakują lepiej niż schabowy? Żeby się tego dowiedzieć, żeby zrozumieć Wrona's point of view, trzeba przeczytać książkę. • Całość jest spójnie i bardzo dobrze przedstawione. Czytelnik nie nudzi się długimi opisami, ale wręcz przeciwnie. Książka zawiera również zdjęcia, które są przedsmakiem tego, co czeka nas w tym 'wielkim świecie'. • Utwór polecam wszystkim. Nie jest szczególnie podzielona na przedział wiekowy. Niech osoby, które nie czytają literatury faktu, nie omijają tej pozycji, gdyż też byłem uprzedzony do tego gatunku, a teraz jest całkowicie inaczej.