-
Krystyna Chiger napisała niewiarygodną historię o ocaleniu swojej rodziny, kiedy na czternaście miesięcy zamknęło się nad nimi niebo. Ponad rok przebywali w kanałach, bez światła, ciepła, świeżego powietrza, dzięki współczuciu i pomocy kanalarzy dotrwali wyzwolenia, unikając śmierci. • Ponad rok musieli mówić szeptem, by nikt ich na powierzchni nie usłyszał, walczyli z głodem, chorobami, wszawicą. Zapadali na depresję. • Czternaście miesięcy walki o każdy dzień opowiedziany przez dorosłą kobietę, ale z perspektywy kilkuletniej dziewczynki, widziane oczami dziecka. Fakty są opisane prosto i bezpośrednio, bo dziecko nie ma głębokich przemyśleń, tylko opisuje to, co widzi i czuje. • Opowieść jest surowa przedstawiona za pomocą krótkich zdań wydaje się, że trochę płasko bez emocji, ale od tamtych wydarzeń minęło mnóstwo lat, jak sama autorka wspomina, że o tych wydarzeniach rozmawiali tylko w gronie najbliższej rodziny. • Moim zdaniem Pani Krystyna przekazała swoją historię za pomocą prostego, zrozumiałego języka, formy niestroniącej od dygresji: przemyśleń, rozliczania z przeszłością, refleksji o poznanych obliczach natury człowieka. Spotkałam się ze słowami krytyki, że narracja nie zachwyca a książka wypadła słabo literacko. Czytając tę na wskroś przejmującą historię o ludzkim cierpieniu, okropieństwach i okrucieństwu wojny siedząc sobie w ciepłym bezpiecznym domu, oceniam tę książkę pod kątem wartości historycznej a nie literackiej. Autorka podaje najważniejsze daty, nakreśla losy Lwowa podczas działań wojennych, wyjaśnia funkcjonowanie niektórych instytucji, na przykład Judenratu i przede wszystkim w liczbach opisuje zagładę lwowskich Żydów. • Nawet nie próbuję wyobrażać sobie, co czuli ci zaszczuci jak zwierzęta ludzie, którzy za wszelką cenę starali się przeżyć i ocalić swoich bliskich, co czuła autorka tej opowieści. Jej dzieciństwo zawsze będzie się już kojarzyć z brudem, smrodem i nieszczęściem, jakiego zaznawała ona i jej rodzina. • Niezwykłe to świadectwo dramatu życia i siły przetrwania. Przejmujące tym bardziej, że dane mi było przeżyć najtrudniejsze chwile razem z bohaterami. Czasami nie potrafiłam pojąć ludzkiego okrucieństwa i bezduszności wobec drugiego człowieka, ale też jest inny aspekt tej historii ten optymistyczny pozwalający wierzyć w dobro, że wojna obnaża wszelkie oblicza człowieka, także te dobre. Myślę tu o Leopoldzie Socha, Stefanie Wróblewskim oraz Jerzym Kowalów, którzy co prawda za pieniądze, ale podjęli heroiczną walkę o ocalenie grupki uciekinierów z getta i przyczynili się do ich wybawienia. „Kto ratuje jedno życie ratuje cały świat „ – tak napisze w pamiętniku Ignacy Chiger ojciec autorki wspominając Leopolda Sochę człowieka, dzięki któremu przetrwali i po wojnie odbudowali swoje życie. • „ Pamięć to zabawna rzecz. Taka sprytna gierka, którą toczymy sami ze sobą, by podtrzymać związek z tymi, kim byliśmy, co myśleliśmy, jak żyliśmy.” • Czy ludzie mogli to zrobić ludziom? Jak to się stało, że ta zbrodnia była w ogóle możliwa?
-
Tytułowa "Dziewczynka w zielonym sweterku to autorka książki Krystyna Chiger. Na podstawie jej losów Agnieszka Holland nakręciła film "W ciemności". • Chiger urodziła się w jednej z zamożniejszych żydowskich rodzin we Lwowie i tam wychowała. W 1941 roku jako kilkuletnia dziewczynka, wraz z rodzicami i malutkim braciszkiem trafia do getta, a później dzięki pomysłowości ojca do lwowskich kanałów. Ukrywają się tam razem z kilkoma jeszcze osobami przez 14 długich miesięcy, pomaga im trzech polskich kanalarzy.Najbardziej zaangażowany Leopold Socha, nawet wtedy, gdy rodzinie kończą się pieniądze i kosztowności toczy heroiczną walkę o ich życie.Potworne warunki, wilgoć, ciemność, robactwo, setki szczurów, a w centrum tego dwójka małych dzieci...Ocaleli dzięki poświęceniu kanalarzy i ogromnej sile przetrwania, o której tak często wspomina autorka. Wzruszająca książka, szybko się ją czyta. Co ciekawe, tytułowy zielony sweterek małej Krysi-symbol losów jej rodziny jest stałym elementem wystawy w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Polecam.
-
"To ludzie ludziom zgotowali ten los" • Medaliony, Zofia Nałkowska • Książka opowiada o losach rodziny żydowskiej, która większą część wojny spędziła ukryta w kanałach i przeżyła dzięki pomocy lwowskiemu kanalarzowi. • Chigerowie przed wojną byli dobrze sytuowaną rodziną, posiadali ogromny dom i służbę. Ich los zmienia się wraz z zesłaniem do getta lwowskiego. Głowa rodziny, ojciec, wraz z przyjaciółmi obmyśla plan przedostania się z getta do kanałów. Gdy robią rozeznanie po wąskich przejściach podziemi spotykają kanalarzy, miedzy innymi Leopolda Sochę. Robotnicy zgadzają się na pomoc Żydom, oczywiście z początku za opłatą. Z czasem brakuje już kosztowności na płacenie kanalarzom, wtedy Socha decyduję się pomagać bezinteresownie. Gdy wybije godzina zero, a getto jest na skraju likwidacji, Chigerowie wraz ze znajomymi schodzą do podziemi. • Ludzie zaczynają przyzwyczajać się do funkcjonowania w kanałach. Starają się zacząć w miarę normalnie funkcjonować, stworzyć codzienna rutynę. Bardzo trudno tego dokonać w miejscu w jakim się znaleźli. Warunki panujące w kanałach nie są przeznaczone do egzystencji, a im się udało. Wygląd panijący w podziemiach najlepiej zobrazuje cytat z książki. • "Setki szczurów, może tysiące. I robaki. Pokłady tłustych, oślizłych robali wszelkich rozmiarów, robali pokrywających całe ściany, kamienie, warstwy mułu. To było obrzydliwsze niż najokropniejszy koszmar, a my byliśmy w samym jego środku.: • Nie będę się rozpisywał o kreacji bohaterów i ich realności. Są to bohaterowie realnie i nie dlatego że zostali pomyślnie stworzeni przez autorkę. To historia prawdziwych ludzi i opowiada autentyczna historie. Autorka jest również główną bohaterka książki, to z jej perspektywy oglądamy świat. Krysia jest narratorem w powieści co tylko podkreśla realizm tej książki, gdyż o zdarzeniach opowiada nam mała dziewczynka. Dziewczynka która powinna cieszyć się beztroski życiem, zabawą w chowanego czy skakanie w klasy. Powieść jest bardzo wstrząsająca i poruszająca, gdyż przedstawia wojnę oczami dziecka. Często zapominany, że dzieci, w tamtym okresie, miały takie same potrzeby jak nasze dzieci dziś. Zamiast bawić się z rówieśnikami, walczyli o przetrwanie. Nie możemy jednak powiedzieć, że jest to powieść biograficzna. Znajdują się w niej liczne fakty z życia autorki, jednak część zdarzeń została dodana dla lepszego efektu, rzeczywistość została nieco podkolorowana, ale nie przerysowana, fabuła ma swój charakter i smak. • Pamiętajmy, że "dziewczynka w zielonym sweterku", to tylko i wyłącznie książka. Jej ekranizacja ma wielu fanów, co jest w pełni uzasadnione. Mi osobiście film się średnio podobał i nie chodzi tu o scenariusz czy przekazanie go, zwyczajnie nie lubię w adaptacjach, tego typu, znajdować aktorów znanych mi z innych filmów. Patrząc na ekran ne widziałam Leopolda Sochy tylko Roberta Więckiewicza, którego kojarzę z innych produkcji . Dla mnie w ekranizacji książki, opartej na faktach, powinni być obsadzeni aktorzy mniej znani. Gdy widzimy nowe twarze, w takim filmie, jest nam się łatwiej wczuć się w przekaz. Ja jestem z gatunku tych czepialskich, do mnie nie trafił też "katyń" A. Wajdy, właśnie przez to, że całkowicie nie podobał mi się dobór aktorów do ról. • Wracając do tematu książki. Druga wojna światowa to okres całkowitego upadku człowieczeństwa. Wszelki humanitaryzm zanika, a w koło panuje zezwierzęcenie • . W tym przypadku najlepiej widać sens powiedzenia "człowiek człowiekowi wilkiem". Zachęcam, każdego do przeczytania tej książki, jest to jedna z tych lektur, której nie można odłożyć i powiedzieć "na szczęście to tylko książka", ponieważ to nie tylko książka...