• Pomijam fakt, że autor ogólną nudę bijącą z tej książki próbuje zniwelować przez wątpliwe moralnie kreślenie sylwetek swoich antybohaterów. Skupia się na ich aparycji i powierzchowności, będących zupełnie bez znaczenia dla przeprowadzanego śledztwa, np. podkreśla stroje - niestosownie bogate? uczesanie - zbyt staranne?, nadwagę - okrzykniętą przez niego niepokojącą... • Dyskredytuje również dorobek naukowy, wiedzę i osiągnięcia konkretnych osób, przyklejając etykiety - jak np. ta wielokrotnie przez niego powtarzana: "lekarz bez pacjentów". Słabe to, ale będąc wyczulonym na takie zagrywki i mając świadomość użytej techniki manipulacyjnej wszystko to można przełknąć. • Wciąż czekałam więc na wielkie tadaaam, które pokaże, że lata śledztwa dziennikarskiego okażą się spektakularnym sukcesem autora. Tymczasem on, rozdział po rozdziale, coraz bardziej ujawniał jedynie niezdrową tendencję do szukania dziury w całym. Z każdej matki i lekarza troszczącego się o dobro dzieci zrobił wyrachowanego gracza. Odarł ich z godności, odmówił prawa do ludzkich uczuć, przypisując jedynie pogoń za pieniądzem i karierą. Doszło do tego, że już wszędzie widział spisek. • Jednym z bardziej rażących przykładów jego paranoicznego myślenia jest zdanie "może i jestem przeczulony, ale już po jej liście uznałem, że kobieta ma coś do ukrycia". Napisał je dwa akapity po tym, jak "cytował" ów list - koszmarnie przez niego poszatkowany, wręcz pocięty ciągłymi trzykropkami w nawiasach. Każde cytowane zdanie uległo skróceniu i wyjęciu z kontekstu całości. A i tak z tego pseudocytatu wywnioskować można jedynie, że list był skargą oburzonej kobiety do redakcji na sposób prowadzenia przez niego wywiadu. Rzetelność dziennikarska, nie ma co... • Wniosek po takiej lekturze nasuwa się tylko jeden: zawsze jest tak, że moja prawda jest "mojsza" niż twoja. Reprezentanci skrajności, jakby to skrajność nie była, zawsze dążą po trupach do celu. A ten dziennikarz naprawdę poleciał po bandzie.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo