• Przyznaję, że w trakcie czytania pierwszych stron, czułam zwyczajne rozbawienie wiążące się z poszczególnymi dialogami postaci, które wydawały się tak płytkie, że aż śmieszne. Nie zraziło mnie to jednak i dałam szansę autorce, by nadrobiła niezbyt zachęcający początek całą fabułą. J. Sterling nie rozczarowała mnie w tej sprawie i mogę śmiało stwierdzić, że dostałam wciągającą historię, od której ciężko było się oderwać. • Bardzo spodobało mi się to, że na zachowanie Jacka, nie miał wpływu beznadziejny charakter, o jaki go początkowo posądzałam, ale życiowa historia, która została przedstawiona w taki sposób, że w moich oczach został w pełni usprawiedliwiony za takie, a nie inne podejście do innych osób, którym wykazywał się przez bardzo długi czas, nie widząc w tym żadnego problemu. Naprawdę polubiłam tę postać i nie sądziłam, że w pewnym momencie będzie mi dane poczuć do niej olbrzymią niechęć. Co zabawne, nagle Cassie, której nastawienia nie potrafiłam przecierpieć, okazała się tą postacią, do której moja sympatia zaczęła narastać wraz z kolejnymi wydarzeniami i nagle jej momentami idiotyczne zachowanie, zaczęło spadać na drugi plan, bo o wiele bardziej interesujące było to, jak poradzi sobie z uczuciami, które do siebie dopuściła. • W wielu książkach zastanawia mnie też pewien dość często spotykany aspekt, który niestety, ale znalazł się także w Rozgrywce. Dlaczego dziewczyny, czy też kobiety, po usłyszeniu wyznania miłości, w przeciągu krótkiej chwili potrafią porzucić wszystkie zasady i wskoczyć facetowi do łóżka, za sprawą dwóch jakże pięknych słów „Kocham Cię”? Chciałam wierzyć w to, że Cassie będzie uparta i da sobie czas na to, by przekonać się, że uczucie jest w pełni odwzajemnione, a te słowa, które w końcu padły, nie będą siłą napędową do ściągnięcia w pośpiechu własnych majtek. Cóż... Rozczarowała mnie i nie mogłam zareagować inaczej niż śmiechem i bezradnym kręceniem głową w ubolewaniu nad jej naiwnością. Bo inaczej nie można nazwać tego, jak się zachowała, skoro dość długo potrafiła rozmyślać o tym, jakie życie prowadził Jack, zanim się poznali. Czy naprawdę dwa słowa, które może wypowiedzieć każdy, są wystarczające do tego, by uwierzyć, że ktoś mający swoje nawyki zdołał się dość szybko zmienić? Nie sądzę. • Co do samej książki, autorka pisze w sposób, który przykuwa uwagę. Całość czyta się przyjemnie i szybko. W treści sporo luźnego slangu idealnie dopasowanego do wieku postaci, jak i tego studenckiego życia, które jest jednym z głównych motywów tej historii. Trochę żałowałam tego, że autorka przeszłość bohaterów przedstawiła w szybki, dość mocno zarysowany sposób, przez co ciężko było się wczuć w to, czemu ich nastawienie momentami było takie, a nie inne. O ile z przeszłością Jacka poradziła sobie całkiem dobrze, tak względem przeszłości Cassie, dostałam zbyt wiele ogólników, w których zabrakło mi tego czegoś, co być może usprawiedliwiłoby bardziej zachowanie dziewczyny. • Nie mogę również pominąć tematu zainteresowań obu bohaterów, które nie są tylko zdawkową informacją. Spora część ich codzienności kręci się wokół tego, co kochają robić. Doskonale widać, że autorka chciała pokazać czytelnikom, że w życiu nie ważne są tylko i wyłącznie uczucia do drugiej osoby, ale pomysł na siebie i chęć dążenia do realizacji własnych planów, nawet jeśli ich cena może być olbrzymia i będzie za sobą niosła wiele przeszkód, z którymi trzeba będzie sobie jakoś poradzić. • Podsumowując, „The Perfect Game #1 Rozgrywka”, to całkiem przyjemna książka z gatunku New Adult, przy której można spędzić udane popołudnie, zatracając się w poznawaniu dalszych losów poznanych w niej bohaterów. Nie mogę powiedzieć, że jest to dobra pozycja dla wymagających czytelników, ale jeśli ktoś ma chęć na trochę relaksu z czymś luźniejszym, to powinien sięgnąć po ten tytuł, bo mimo iż nie jest to książka z głębokim przesłaniem, to nie można się przy niej nudzić, a czas jej poświęcony wbrew początkowemu wrażeniu, w moim odczuciu nie był stracony.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo