• Książka, która zyskała uznanie dzięki swojemu unikalnemu podejściu do tematu i głębokiemu zanurzeniu w kulturze i sztuce. Schlesser, znany z wnikliwego badania dzieł sztuki, podejmuje próbę zrozumienia tajemnic i symboliki związanych z jednym z najbardziej rozpoznawalnych obrazów w historii – „Mona Lisą” Leonarda da Vinci. Książka oferuje nową perspektywę na jedno z najważniejszych dzieł sztuki w historii. Thomas Schlesser pisze w sposób przystępny, ale jednocześnie dogłębny, co sprawia, że książka jest zarówno interesująca dla laików, jak i dla osób głęboko zaznajomionych z historią sztuki. Nie tylko analizuje techniczne aspekty obrazu, ale także zagłębia się w kwestie psychologiczne i filozoficzne związane z percepcją i interpretacją sztuki. Skłania czytelnika do refleksji nad tym, jak interpretujemy sztukę i jakie emocje wywołuje ona w nas.
  • „Oczy Mony” to historia dzie­sięc­iole­tnie­j Paryżanki, która doświadcza czegoś pod względem medycznym niewyjaśnionego. Pewnego dnia opada przed jej twarzą czarna kurtyna i przesłania cały świat, pozbawiając dziewczynkę zdolności widzenia na jakiś moment. Po wizycie u specjalisty okazuje się, że póki co racjonalne, naukowe wytłumaczenie dla sytuacji, która miała miejsce nie istnieje. Trudno z medycznego punktu widzenia określić kiedy ponownie incydent taki może się znów wydarzyć, co go stymuluje, ani czy może doprowadzić do stałej utraty wzroku przez Monę. Lekarz zaleca stałą kontrolę i dodatkowo cotygodniowe wizyty u psychologa, by dziecko zachowało dobrą kondycję psychiczną w tej trudnej i pełnej niepewności sytuacji. • Oczywiście w rodzinie Mony jest tylko jedna osoba, która nie zgadza się z zaleceniami lekarza prowadzącego i zamiast zaprowadzać Monę na terapię postanawia zaoferować własną, nieco bardziej niek­onwe­ncjo­naln­ą. Tak zatem odtąd Mona wraz ze swym mądrym, ale dość ekscentrycznym dziadkiem Henrym zamiast uczęszczać do psychologa rozpoczyna swą wędrówkę po paryskich muzeach, by odkryć najprawdziwszą tajemnicę piękna i „karmić” wzrok dziełami sztuki, jak długo będzie to tylko możliwe. Tak Mona poznaje wytwory i myśli wielu artystów, którzy tworzyli różnego rodzaju artefakty na przestrzeni pięciu epok, a które są prezentowane przez Luwr, Orsay i muzeum Pompidou. Wraz z dziadkiem, co środę analizują wyłącznie jedno dzieło, odkrywając przy tym magiczną siłę w nim ukrytą. • Historia sztuki fundowana Monie przez dziadka przynosi dziewczynce ogromne ukojenie, dodatkowo ma duży wpływ na kształtowanie u niej estetycznej wrażliwości i zmysłu inte­rpre­tacy­jneg­o dzieł sztuki. I choć z każdą kolejną wizytą u okulisty potwierdza się, że najp­rawd­opod­obni­ej prędzej czy później dziewczynka wzrok utraci, bo medycyna w jej przypadku jest bezsilna, to podczas swych spotkań w muzeum jej mózg i oczy zachowują mimo wszystką ciągle tą samą ostrość i bystrość. • „Oczy Mony” to z pewnością niesamowita historia przedstawiająca fascynującą wręcz więź rodzinną. Jest pełna ciepła, empatii, wzajemnej miłości. Jest też ciekawą historią sztuki. Prezentuje także pewne watki obyczajowe, dotyczące przeszłości rodziny Mony i związanej z nią sekretów ukrytych w zachowanych pamiętnikach, notatkach, starych fotografiach, a także prasie. Ale mam jednak jej kilka rzeczy do zarzucenia. Pod kątem fabularnym mało w niej obyczajowości, a zbyt dużo historii sztuki. Co do tej sztuki to denerwowała mnie całkowita dobrowolność w dobrze dzieł oglądanych w poszczególnych muzeach. Były one zupełnie przypadkowe. Brakowało mi sensownej „korespondencji” między nimi. W efekcie czego dochodzę do wniosku, że gdyby tylko autor chciał, to mógłby tak jeszcze ze sto kolejnych dzieł przytoczyć bez konkretnego wpływu na przebieg fabuły. Zatem odczuwam również brak korelacji z tymi wędrówkami bohaterów po muzeach, a ich historią fabularną, która chyba powinna grać „pierwsze skrzypce”, a raczej nie gra. W sumie to nie wiem czy powieść ta miała być pewnego rodzaju historią sztuki czy raczej intrygującą historią obyczajową. W gruncie rzeczy dla mnie nie jest zbyt dobrym ani jednym, ani drugim. Ponownie bym po nią z pewnością nie sięgnęła. Nie tego oczekiwałam, po tylu medialnych ochach i achach na jej temat.
KrakowCzyta.pl to portal, którego sercem jest olbrzymi katalog biblioteczny, zawierający setki tysięcy książek zgromadzonych w krakowskich bibliotekach miejskich. To miejsce promocji wydarzeń literackich i integracji społeczności skupionej wokół działań czytelniczych. Miejsce, w którym możemy szukać, rezerwować, recenzować, polecać i oceniać książki.

To społeczność ludzi, którzy kochają czytać i dyskutować o literaturze.
W hali odlotów Międ­zyna­rodo­wego­ Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice został uruchomiony biblioteczny regał – Airport Library! To kolejny wspólny projekt z Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport! Airport Library, czyli Odlotowa Biblioteka to bezpłatny samoobsługowy regał, z którego mogą korzystać pasażerowie oczekujący na lot. Można znaleźć na nim książki dla dzieci oraz dorosłych w wersji polskiej oraz obcojęzycznej. Udostępnione dzieła należy odłożyć na półki biblioteczki przed odlotem. • Książki na ten cel przekazała Biblioteka Kraków oraz krakowskie konsulaty, współpracujące z Instytutem Kultury Willa Decjusza nad Wielokulturową Biblioteką dla krakowian. • Konsulaty, które przekazały książki na regał Airport Library: Konsulat Generalny Węgier w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, Konsulat Republiki Indonezji w Krakowie, Konsulat Generalny USA w Krakowie, Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie oraz Konsulat Królestwa Hiszpanii w Krakowie. • Airport Library to kolejny wspólny projekt Centrum Edukacji Lotniczej (CEL) Kraków Airport i Biblioteki Kraków. Obie instytucje rozpoczęły współpracę w maju 2022 roku, podczas Święta Rodziny Krakowskiej. W czerwcu w CEL została otworzona stała biblioteczka o tematyce podróżniczej „Odlotowa biblioteka” działająca na zasadzie book­cros­sing­owej­. Od lipca w filiach Biblioteki Kraków rozp­owsz­echn­iane­ są egzemplarze kwartalnika „Airside” wydawanego przez CEL Kraków Airport.
foo